-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "dojrzewanie" [212]
[ + Dodaj cytat]Ale dzięki wszystkim moim błędom i przeżyciom stałam się tym, kim jestem teraz. Gdyby nie głupota i szaleństwo wieku młodości, to co by dzisiaj ze mnie zostało?
Ludzie się przystosowują. I zmieniają. Można żyć tam, gdzie się dojrzewało.
(...) Wszystko, co w tych młodzieńczych latach należało do mojego życia, odsuwało się ode mnie, robiło się obce i gubiło. Nagle spostrzegłem, jak bardzo smutno i niewłaściwe żyłem przez ten cały czas, teraz bowiem miłość, przyjaciele, zwyczaje i radości tamtych lat spadały ze mnie jak stare ubrania, oddzielały się tak bezboleśnie, że wręcz można było się dziwić, jak ja mogłem wytrzymać z nimi tak długo albo one ze mną.
Moment przejścia z jednego stanu (dzieciństwo) w drugi (dorosłość) to specyficzna ulotna chwila, która dla wielu nigdy nie nadchodzi - ci nigdy nie stają się dorośli, nie mają pojęcia, kim naprawdę są; życie przecieka im przez palce, a oni myślą, że coś osiągnęli. W gruncie rzeczy nie wiedzą, gdzie wypatrywać tego, co nada sens ich życiu, a przecież cały czas powinni spoglądać we własne serce.
Symptomem dojrzewania i dorastania może być ten moment, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że praktyczne przesłanki życiowe powinny wziąć górę nad tym, co podpowiada serce.
Niech Pan pozwoli, by Pańskie sądy rozwijały się we własny sposób, spokojnie i bez zakłóceń, a ten ich rozwój, jak wszelki postęp, może następować tylko od środka, czerpiąc z wewnętrznych głębi, i nie można go nijak ponaglić ni przyspieszyć. Wszystko zasadza się na cierpliwym dorastaniu, a potem - rodzeniu.
Dać możliwość doskonalenia się każdemu wrażeniu i każdemu ziarnu uczucia całkowicie w środku, w ciemności, w tym, co niewypowiedziane, w nieświadomym, w sferze, której nie sięga nasze rozumienie, i oczekiwać z głęboką pokorą i cierpliwością godziny nadejścia nowej jasności: wyłącznie to jest życie dla sztuki, na równi w rozumieniu i w tworzeniu.
Zawsze sobie wyobrażałam, że moje życie w drodze to stan przejściowy. Że pewnego dnia dorosnę i gdzieś osiadę. Obecnie wiem, że dla mnie droga jest stałą, osiąść zaś mogę tylko na jakiś czas. Podróżowanie kształtuje moje życie poza droga, nie na odwrót.
Lots of men hate boys, or so it seems when you’re a boy. We often hate the people who remind us of ourselves and our shortcomings.
A few years later I was a functioning delinquent, vandalising buses with stolen marker pens. Such behaviour in someone bereaved or abused, I’m told, is more positive than a common alternative, depression leading to suicide. Although shoplifting, vandalism and insolence won’t earn any accolades for an adolescent, they might be evidence of a person making a space for themselves in the world, having been dealt a poor hand.
Właśnie wkraczam w dwudziesty rok życia, w wysokich butach na koturnie, tanecznym krokiem, włosy mi świecą na pomarańczowo jak płomienie. Moje odbicie w witrynie sklepowej wygląda tak dumnie, tak pięknie. Już nigdy indziej i nigdzie więcej nie będę miała tych dwudziestu lat. Pół godziny temu na placu przed dworcem zaczepiła mnie Cyganka: powróżyć? powróżyć. Za parę złotych popatrzyła w dłoń, w krótkie i szalone linie papilarne, przerywane, a jedna nawet jakby podwójna, powiedziała: będzie cię kochało dwóch. Roześmiałam się na to: niech mnie kocha ilu chce, i poszłam dalej. Tam, gdzie na tyłach kina w wąskim pasażu był kultowy sklep z płytami, gdzie można było spędzić pół dnia, nie zauważając, że płynie czas, przebierać w kasetach, słuchać muzyki, tam byłeś też i ty. Leciał akurat kawałek o dziewczynie, która nie mówi nic, nie mówi ani słowa, a wokół niej gęstnieje tłum. Weszłam więc do środka, za ladą siedział chłopak, który poruszał ciałem w rytm. Nie spostrzegł mnie, a ja stałam i patrzyłam na niego, jak oddaje się dźwiękom, jak niskim seksownym głosem wyśpiewuje słowa refrenu, właściwie jedno słowo, które było imieniem dziewczyny z piosenki, dziewczyny, która jest swobodna i wolna, mruży oczy do słońca, biegnie skrajem lata, a mężczyzna do niej: Jak masz na imię? I to jej imię, przeliterowane, powtarzane wielokrotnie, wykrzykiwałeś do siebie, pewny tego, że jesteś sam. Ale jazda.