-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "bójka" [19]
[ + Dodaj cytat]Nie powinno się być ani trochę tchórzem. Jeżeli sytuacja tak wygląda, że należy komuś dać w szczękę i jeżeli czujesz po temu ochotę - powinieneś, bracie, walić i nie pytać.
Silna blacha w czoło natychmiast przywróciła go do porządku. Nie mógł mieć wątpliwości. To bił go anioł stróż.
Delikatna drwina przemienia się w uszczypliwe uwagi, które przeradzają się w obelgi, co prowadzi nierzadko (...) do rękoczynów oraz rachunku na osiem tysięcy funtów za powietrzny ambulans.
- Nie denerwuj się Dżibril. - Razjel przełknął ślinę. - To nie było do końca serio. (...)
- Wiem, kretynie. Nie odzywaj się do mnie. Też byś oberwał w pysk, ale wyglądasz jak trup na urlopie, a ja jeszcze do końca nie straciłem panowania.
- Co pan na to, panie Vitku?
- Z tego co widzę, sytuacja ewidentnie wymagała ode mnie i podkomisarza Przekopa zastosowania środków obrony koniecznej- odpowiedział w tonie jakby zdawał raport z działań operacyjnych.
- Bardzo ładnie ubrałeś słowa to, co ja lubię nazywać „daniem frajerowi bezpośrednio w ryja” .
Stary Jezierski był w swoim żywiole. Powalił Gawrylskiego i zaczął tłuc go pięścią po twarzy, ale krzyk i błagania pani Gawrylskiej w końcu poskutkowały i krewki szlachcic odstąpił. Było mu jednak wciąż mało, a krew buzowała mu w żyłach, jak po porządnej dawce gorzałki. Chwycił krzesło, na którym wcześniej siedział Gawrylski i wyrzucił je przez okno, z hukiem wybijając szybę. Krzyknął w amoku, porywając się do następnego siedzenia, lecz nie zdążył nim rzucić, bo na plecach usiadł mu zwinny Konopiński. Jezierski strącił go, przewalając na ławę. Panienki z krzykiem uciekły na podwórze. Służba także wyszła na zewnątrz, stając na wszelki wypadek daleko od okien.
Po chwili nie było wiadomo, co spowodowało awanturę. W szale mężczyźni niszczyli ławy, rzucali w siebie krzesłami i wyzywali na pojedynek na szable. Wyróżniał się Jezierski, który bił wszystkich po kolei. Nie patrzył przy tym ani na to, że niszczy własny majątek, ani na to, że z nosa leci mu krew. W kącie pokoju Kielczan dusił Konopińskiego.
-Ach że ty w spinozę kopany, ty szantrapo formalna, ty pimpusiu pomocą szkolną gładzony po ciemieniu, ty wybździnku w rumianku kąpany, ty glonie rumiany, pierniku piernikiem opierniczony, brodawko pedagogiczna, ty chwieju gałandzki...
-Ohyda! Moralna ohyda! - krzyczał Zenuś uwolniwszy rękę z paszczęki Kajakiego.
Bójki zwykle trwają kilka sekund, a te sekundy są połączeniem trzech rzeczy: zamieszania, chaosu i paniki. (...) Zamieszanie, chaos, panika w zatłoczonym klubie są spotęgowane i okropnie zaraźliwe. Ktoś zostaje przyduszony i zaczyna panikować, zadaje cios, ludzie się cofają. Widzowie, którzy cieszyli się względnym bezpieczeństwem biernych obserwatorów, teraz zdają sobie sprawę, że są w opałach. Zaczynają uciekać, wpadają na innych. Pandemonium.
Możesz nauczyć się najskuteczniejszych chwytów i pobierać nauki u najlepszych, lecz to nie zastąpi wrodzonej koordynacji ruchowej. Jak mówili w czasach, kiedy grał w koszykówkę: wzrostu się nie nauczysz. Tak jak nie nauczysz się koordynacji ruchowej, refleksu, czy potrzeby rywalizacji, choćby Twoi rodzice nie wiem jak tego chcieli.
Reacher obrywał bardzo rzadko. I nie zamierzał psuć statystyki. Nie tylko z próżności. Lanie źle wpływa na organizm. Obniża przyszłą wydajność.