cytaty z książki "Wielkie nadzieje"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie ma większego oszusta niż ten, kto oszukuje sam siebie.
Zobaczyć osobę, którą się kocha, choćby na krótko, jest już szczęściem.
Bóg wie, że nie należy nigdy wstydzić się własnych łez. Są one jak deszcz obmywający pył, który zalega nasze stwardniałe serca.
-Powiem ci - ciągnęła tym samym pośpiesznym, namiętnym szeptem - co to jest prawdziwa miłość. To ślepe oddanie, poniżenie bez granic, całkowite poddanie się, zaufanie i wiara na przekór samej sobie i całemu światu, ofiarowanie własnego serca i duszy oprawcy! Tak kochałam!
Ten dzień wprowadził do mojego życia wielkie zmiany. Ale tak dzieje się w życie każdego człowieka. Przypomni sobie taki jeden dzień, który zaważył na twoim życiu. Przerwij na chwilę ty, który to czytasz i pomyśl o długim łańcuchu złotych czy żelaznych ogniw, cierni czy kwiatów, które by nigdy ciebie nie oplątały, gdyby nie było jakiegoś jednego ważnego i pamiętnego dnia w twoim życiu
Kłamstwo zawsze jest kłamstwem. Jakkolwiek się rodzi, tak czy inaczej, nie powinno się rodzić w ogóle.
Życie składa się z takiego łańcucha złączonych ze sobą rozstań.
Życie złamało mnie, powaliło, ale mam nadzieję, po to, by uczynić mnie lepszą.
Kiedy mi mówisz, że mnie kochasz, to rozumiem ten wyraz, ale nic więcej, Wyraz ten nie budzi nic w mym sercu, nic we mnie nań nie odpowiada.
Raz na zawsze wiedziałem, ku memu zmartwieniu, i świadomość ta powracała mi wciąż, jeżeli nie towarzyszyła bez przerwy, że kocham ją wbrew rozsądkowi, wbrew temu, com sobie przyrzekł, wbrew własnemu spokojowi, wbrew nadziei, wbrew szczęściu i mimo wszystkich rozczarowań, jakie mogą mnie spotkać.
Takie nowe dla niego, a takie stare dla mnie, takie dziwne dla niego, takie powszednie dla mnie. Takie smutne dla nas obojga...
- W każdym razie - zapewniał Joe - po to, by być niepospolicie uczonym trzeba zacząć od pospolitego uczenia się.
Za panią poszedłbym w ogień, za panią poszedłbym w wodę, za panią poszedłbym na każdą śmierć, pani pociągnęłaby mnie wszędzie tam, dokąd człowiek z własnej woli nie zgodziłby się iść, pani potrafiłaby mnie wciągnąć w każdą zbrodnię, niesławę. Kiedy mówię, że stała się pani moim szczęściem, myślę właśnie o tym i o tym że odebrała mi pani spokój duszy.
To ślepe oddanie, poniżenie bez granic, całkowite poddanie się, zaufanie i wiara na przekór samej sobie i całemu światu, ofiarowanie własnego serca i duszy oprawcy! Tak kochałam!
Tak to zwykle dzieje się w życiu: popełniamy wołające o pomstę głupstwa i podłości przez wzgląd na ludzi, którymi z głębi serca gardzimy.
W małym świecie dziecięcym, bez względu na to, kto dziecko wychowuje, istnieje największa wrażliwość na niesprawiedliwość. Niesprawiedliwość może być nawet niewielka, ale przecież świat dziecka jest niewielki i jego koń na biegunach nie przewyższa rozmiarami dużego psa myśliwskiego
Chodź tutaj. Możesz mnie pocałować, jeżeli chcesz."
~Estella (str. 108)
There was a long hard time when I kept far from me the remembrance of what I had thrown away when I was quite ignorant of its worth.
Gdy się obudziłem, świt zaglądał w okno. Migające ogniki na mostach już bladły. Zorza rozlała się płomienistą falą po horyzoncie. Rzeka była jeszcze ciemna i tajemnicza, tylko gdzieniegdzie na zimnych, ponurych mostach igrało ciepłe zarzewie pożaru gorejącego na niebie. Kiedy patrzyłem na ściśnione dachy domów, wieże i szczyty kościelne, obrzynające się na tle jasnego nieba, weszło słońce i jakby ciemna zasłona spadła z rzeki, a jej powierzchnia rozbłysła milionami iskier. Wtedy i ja poczułem siły i rzeźwość.
nie wydaje mi się, aby fakt, iż myśli się o jakiejś osobie, przyczyniał się do uzurpowania sobie praw do niej, moja droga.
- Czy chcesz być panem po to, by móc ją zdobyć? - badała Biddy po przerwie.
- Sam nie wiem - odparłem nadąsany.
- Bo jeżeli chciałbyś ją wyszydzić, to sądzę, chociaż ty wiesz lepiej, że należałoby nie zwracać na nią uwagi! - mówiła Biddy - a jeżeli pragniesz ją zdobywać, to wydaje mi się, chociaż ty wiesz lepiej, że nie jest tego warta.
Nie powinniśmy się nigdy wstydzić swych łez. Są one podobne do dżdżu, który spada na pył, zmiękczają bowiem uschłe serca.
Kiedy pozostaliśmy sami we dwóch, siedział z taką miną, jak gdyby posiadał jakieś cenne a nie znane mi tajemnice. Tego już było mi za wiele. Gdy nie miał nikogo pod ręką, przeprowadzał śledztwo na winie, które pił. Trzymał szkalneczkę w palcach pod światło, kosztował porto, wąchał trunek, próbował, wypijał do dna, znowu nalewał i znowu badał napój, jak na śledztwie, tak długo, aż zaczynałem się denerwować, jak gdyby wino podczas badania mogło mu powiedzieć coś niedobrego o mojej osobie. Trzy lub cztery razy czyniłem słabe wysiłki, by rozpocząć z nim rozmowę, ale ilekroć widział, że zamierzam go o coś spytać, patrzył na mnie ze szklanką w dłoni i mlaskał językiem, jak gdyby chcąc dać mi do poznania, ze nie warto pytać, bo on i tak mi nie może odpowiedzieć.
Nie powinniśmy wstydzić się swych łez. Są one podobne do dżdżu, który spada na pył, zmiękczają bowiem uschłe serca.
Nie ma nic cięższego nad poczucie, że zaczynasz się wstydzić swego rodzinnego domu. Uczucie to możecie nazwać czarną niewdzięcznością, tak czy owak jest to nadzwyczaj przykre uczucie.
Świat jest pełen pożegnań i rozłączeń! Jeden na świecie jest kowalem, drugi obrabiającym miedź, trzeci - złotnikiem; i między tymi ludźmi powinny być różnice, lecz nie należy się tym rozgoryczać.
Mgła tymczasem podniosła się i rozeszła, a przede mną odkrył się nowy, nieznany mi świat.
Kiedy mówisz mi, że mnie kochasz, to rozumiem ten wyraz, ale nic więcej, wyraz ten nie budzi nic w mym sercu, nic we mnie nań nie odpowiada"...