cytaty z książki "Mak na powiekach"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Życie się składa z chwil. Zatem uczyńmy każdą chwilę niepowtarzalną baśnią.
Żyjemy obok siebie na odizolowanych archipelagach, a nawet najdalsze podróże niewiele wnoszą do naszej wiedzy, ponieważ podróżujemy tylko na znane sobie wyspy.
Liczba przeżytych lat nie stanowi o mądrości, uzmysławia tylko głębię strat i nieodwracalność popełnionych błędów.
Jeśli na antypodach intelektu, któremu przypisujemy walory zachwycającego nas dobra i szlachetności, ma mieszkać głupota, to odpowiednio skondensowana potrafi ona być nie tylko niszczycielsko skuteczna, ale również uwodzicielska.
Oszczędne słowa niczym dotknięcia pędzla zaznaczają pierwsze ślady na pustej tkaninie czasu nieodwracalnie zamkniętego. Nie tworzą nawet kresek, a tylko pojedyncze punkty, które trzeba połączyć w linie, zanim wyłoni się pierwszy zarys obrazu. Ważne, aby nie wykonywać gorączkowych, niecierpliwych ruchów. Zbędny pośpiech może pozostawić na czystym płótnie krzykliwy, kiczowaty bohomaz. Nie mamy zapasowej przeszłości.
Zadufanie jest przywilejem i wybaczalnym grzechem młodości.
Słowa są jak kamień rzucony na powierzchnię stawu, gdy wygładzi ją wieczór. Nikt nie wie, jak daleko rozejdą się kręgi.
Zbudowała nas przeszłość i stała się częścią nas.
Podejrzliwość i zazdrość są dwiema koleinami drogi do piekła, które tworzymy na ziemi.
Wchodziła do mego świata powoli, niepostrzeżenie. Jakby w zaciemnionym, dusznym pokoju, gdzie od dawna przebywa ciężko chory, ktoś odsłaniał kotary, ostrożnie, centymetr po centymetrze, aby nie zranić ostrym słońcem i zbyt silnym powiewem wiatru zza okien. Wiedziałem, że nigdy mnie nie opuści, nie odda na żer dżinom, wychodzącym z otwieranych butelek, ani demonom, które przychodzą później.
Wspomnienia nie tylko ożywiają przeszłość, one ją kształtują na nowo.
Nawet oczywiste zdarzenia na powierzchni codzienności stają się tajemnicą, jeśli uporczywie zamykamy oczy, broniąc błogiego spokoju niewiedzy.
Tylko las wie. Oj człowieku, żeby tylko rozumieć mowę lasu. Tyle by Ci opowiedział. Bo las żyje i pamięta. I każde drzewo z osobna. Zwierzęta i kwiaty, i grzyby. Wszystko razem. Ja mówię, że to jak kościół. Tylko bez ludzi i bez księdza. I może dlatego prawdziwszy.
- Ale go odnalazłaś? - To on mnie odnalazł. Nie wiem, jak to zrobił. Zmieniłam przecież nazwisko. Nawet dwukrotnie. - Uśmiecha się trochę smutno, jakby z przymusem. - Nie mam konta na Facebooku, nie jestem osobą publiczną.