cytaty z książki "Czerwona zaraza, czarna śmierć"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czyli nie musiał wracać do bicia aresztantów po mordach! (...) I jak tu nie kochać życia?
-Dziękuję, ale mam inne plany życiowe.
Osipowicz pochylił się i przysunął do niego twarz.
-Już nie.
Świat zmienił się raz na zawsze. Kto inny teraz przydziela robotę i rozdaje konfitury.
-W nauce nie ma źle ani dobrze. Skoro mamy coś badać, to potrzeba wielu próbek.
-Próbek? Dla mnie to pacjenci.
-Gówniana ta epidemia.
-O. A to dlaczego?
-Bo wygląda na to, że już się zatrzymała.
Nie ucina się pogawędek ze skazanymi na śmierć. Trudniej potem strzelić im w łeb.
Zniknął główny zawór regulujący stosunki między ludźmi-wstyd. Nowy człowiek nie wstydził się żadnego świństwa.
Minął (…) sowieckiego wartownika, który z jakiegoś powodu postanowił załatwić się w ubikacji, a nie pod murem szpitala.
Stłucz termometr, a pozbędziesz się gorączki-tak mniej więcej wyglądała nowa sowiecka metoda walki z epidemią.
Przyszła mu do głowy myśl tak potworna, że przeraził się własnej podłości.
A więc do tego to służyło!Powinni umieścić na każdej paczce (radzieckich papierosów " Biełomory"- przyp. czytelniczki)slogan reklamowy: " Skutecznie likwiduje fetor śmierci. Polecane w obozach koncentarcyjnych". Szkoda,że w Oświęcimiu nie było biełomorów.
Jak najszybciej chciał zaspokoić głód,ale za dobrze znał Niemców, żeby zrobić to na ich oczach. W Warszawie nic nie bawiło ich bardziej niż widok głodnego człowieka rzucającego się na pajdę chleba.
Dlaczego właściwie chce pan zostać detektywem? (...)Jako początkujący prawnik zarobiłby pan znacznie więcej.
Prawnik zajmuje się zaciemnianiem prawdy, a ja chcę ją wyjaśniać.