cytaty z książek autora "Waldemar Łysiak"
Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć skarb.
Gdy tylu ludzi pochwala to samo, wtedy łatwo jest dojść do wniosku: jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić!
W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa. Jest czarny i ma trzy wielkie, fosforyzujące szkarłatem oczy. Długi ryjek zakończony otworem gębowym służy mu
do plucia - pluje celnie jak zawodowy snajper.
Karmi się naszymi snami.
Chłepce je po nocach, trawi i wydala z powrotem,
by przyszły do nas nad ranem i objawiły jeszcze inny świat.
Małe szeleszczące chwytniki pozwalają mu przeciskać się
przez każdą szczelinę ciała.
Tak właśnie wychodzi z jakiegoś zdarzenia, wiersza lub religii i wdziera się w nas przez oko, ucho lub por skóry, a potem wędruje w milczeniu żyłami i nitkami nerwów szukając
stałej przystani.
Kiedy wejdzie do duszy, człowiek staje się niebezpieczny
dla swej uczciwości.
Kiedy dosięgnie mózgu, człowiek zaczyna zagrażać swemu otoczeniu.
Ale kiedy dosięgnie serca, człowiek zakochuje się w jakiejś istocie
ludzkiej. Wówczas świat staje się dla niego niebezpieczny
i każdy krok zagraża mu klęską.
Mój czarny robak zadomowił się w duszy. Być może to tylko
chwilowy postój, przerwa w podróży dla nabrania sił.
Możliwe, że pewnego dnia zechce ruszyć dalej i wybierze serce albo mózg
zapraszając mnie do bajecznie zastawionego stołu obłąkania lub do
perłowej jaskini miłości, w której wszelki rozsądek zasypia, budzi się sumienie, a szczęście utożsamia się z wzajemnością czyjegoś serca i z nieczynieniem zła bliźnim.
Wtedy zdam egzamin końcowy z głupoty.
Jak Cię prześladuje pech, to nawet kiedy wstajesz, żeby zatańczyć, orkiestra akurat idzie srać.
Jeśli większość jest o czymś przekonana, to wcale nie znaczy, iż ma rację.
Wśród wrzeszczących jestem niemową, wśród dewotów ateistą, wśród krwiożerczych antysemitów Żydem, wśród fanatycznych lewaków oficerem białej gwardii, wśród zwariowanych ekologów, którzy mylą elektrownie jądrowe z bombą atomową, jestem radioaktywną cząsteczką wzbogaconego uranu, a wśród głodnych chciałbym być manną.
zachciało mi się innych dziewczyn, takich jak na filmie lub w knidze "Pan Wołodyjowski". Żeby nie wyskakiwały z majtek na gwizd, po jednym tańcu czy kieliszku, i żeby się wstydziły, kurwa mać, tak jak Ania z Zielonego Wzgórza i ta Oleńka, co ją Kmicic zarwał, ale wytentegować z marszu nie mógł. Wiedziałem, że jeśli są takie są w knigach, to muszą być i w życiu, tylko nie umiałem trafić i to mnie gnębiło.
W demokracji głosy ludzi wykształconych, ludzi rozsądnych i ludzi uczciwych liczą się tak samo jak głosy analfabetów, łotrów i prostytutek. A ponieważ w każdym państwie jest więcej głupków, szubrawców i kobiet źle się prowadzących niż ludzi rozumnych i prawych - to trzeba przyznać, że demokracja nie jest bezbłędna jeśli patrzeć na nią od strony wyborczych urn.
Jeśli należysz do tych, którzy kochali tylko raz to niewiele masz do powiedzenia. Ale jeśli to była prawdziwa miłość, to inni powinni milczeć w twojej obecności.
A to już nie moja wina, że ten świat jest tak cudownie pojebany, iż można zwariować, popełnić samobójstwo lub umrzeć ze śmiechu. Ja wybieram to trzecie, i nikomu nic do tego.
Kobieta i mężczyzna rymują się w każdym języku, za pomocą narządów płciowych, reszta jest prozą niekompatybilnych kaprysów i niekoniecznych urojeń.
Trzy główne dni w życiu człowieka to dzień narodzin, dzień zgonu i dzień kluczowej refleksji - tej, która godzi cię z życiem.
Dzieci nie będą buntować się przeciw autorytetowi rodziców, lecz przeciw rodzicom bez autorytetu
Ten świat jest tak cudownie pojebany, że nie wszystko można zrozumieć, i to stanowi o jego urodzie
Pierwszy łyk z flaszki wiedzy robi cię ateistą, lecz na jej dnie czeka Bóg
Wszystko sprowadza się do tego - do pierwszego pocałunku. W całej naszej kulturze nie ma silniejszego rytuału. Można nie powiedzieć rano dzień dobry, ale nie można nie pocałować kobiety, którą się kocha; reszta ma już o wiele mniejsze znaczenie.
Człowieka trzeba widzieć takim, jakim on jest, a nie takim, jakim by się chciało, żeby był.
Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, komunałów, idiotyzmów, cwaniackich łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie (plus umiejętność trzymania widelca) jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności — to znaleźć skarb.
Nie ma przygody na zewnątrz. Przygoda jest tylko wewnątrz człowieka.
Tłum jest tylko chwilami niebezpieczny, głupi jest zawsze!
Nie cel jest ważny, ale bieg ku niemu, ktory jest zaiste wszystkim, co warto w życiu czynić. Nie doskonałość (...) lecz ściganie jej, cudowna samotność długodystansowca.
Miłość karmiona wspomnieniem jest silniejsza od właśnie przeżywanej.
Filmy są coraz gorsze, książki są coraz gorsze, dziewięćdziesiąt procent ludzi w cywilizowanych krajach czyta tylko komiksy, ogląda seriale dla przygłupów i gapi się w video. Poziom trzeba obniżać, gdyż liczba głupich niepowstrzymalnie wzrasta, a wzrasta, bo beztroska mnożą się tylko biedni i tępi, warstwy oświecone cechuje lenistwo na polu rozrodczości, przez co wciąż zwiększa się dysproporcja
Nawet najdroższa kurtyzana, najkosztowniejsza hetera, będzie tańsza niż przeciętna połowica. Ta druga wysysa z człowieka tysiąc razy więcej, a do tego kaprysi, zrzędzi, szydzi, czepia się o byle co, i tak dalej, czego prostytutki nie robią. Moim zdaniem to również najuczciwsze kobiety globu, bo swoje kurestwo zwą kurestwem, bez strojenia fałszywych min i odgrywania pseudoromantycznych teatrzyków.
Pytasz mnie dziecko czym jest miłość? To gwiazda w kupie gnoju.
Prawo Murphy'ego" głosi bowiem, że jeśli wszystko idzie dobrze, to coś musiało zostać przeoczone.
Znajdź boga w samym sobie, większego nie znajdziesz nigdzie.
Jeśli widzi się człowieka takim, jakim jest, to czyni się go gorszym. Należy kupować go z jego marzeniami i za nie oceniać. Te są zawsze uczciwe, im bardziej bezsensowne, tym lepsze. I rokują tyle nadziei...
Państwo, którego dyplomaci nie znają języków, którego moraliści nie mają wstydu, i którego intelektualiści cierpią na brak inteligencji – nie urodzi prawdziwych arcydzieł kręceniem biczów z piasku i lepieniem buław z łajna.