cytaty z książek autora "Anne Frank"
Człowiek może być samotny mimo miłości wielu, bo dla nikogo nie jest przecież tym "najukochańszym".
Wbrew wszystkiemu sądzę, że ludzie w głębi serca są naprawdę dobrzy. Nie potrafię budować swego życia w oparciu o chaos, cierpienie i śmierć. Obserwuję, jak świat powoli staje się dziki, czuję nadciągającą burzę. Czuję cierpienie milionów. Mimo to, gdy spojrzę na niebo, podświadomie czuję, że te okrucieństwa się skończą i na ziemię powrócą spokój i ukojenie.
Zwykli ludzie nie wiedzą, ile dla kogoś zamkniętego znaczą książki.
Bo w gruncie rzeczy młodość jest zawsze bardziej samotna niż starość
Kiedy czytam książkę, która robi na mnie wrażenie, muszę sama w sobie zaprowadzić gruntowny porządek, nim udam się między ludzi, inaczej pomyślano by o mnie, że mi się pomieszało w głowie.
Jacy piękni i dobrzy byliby ludzie, gdyby co wieczór przed zaśnięciem przywołali sobie przed oczy wydarzenia całego dnia i dokładnie się zastanowili, co w ich własnych uczynkach było dobre, a co złe. Mimowolnie próbuje się wtedy codziennie na nowo poprawiać samego siebie, z czasem bez wątpienia dużo się osiągnie.
To jest ta trudność dzisiejszych czasów: ideały, marzenia, piękne oczekiwania jeszcze się nie zdążą rozwinąć, a już zostają trafione i totalnie zniszczone przez najbardziej przerażającą rzeczywistość.
Co się stało, już się nie odstanie, ale trzeba dbać, aby się nie powtórzyło.
(...) nieustannie szukam sposobu, żeby stać się taką, jaką chętnie chciałabym być i jaką mogłabym być, gdyby... na świecie nie mieszkali żadni inni ludzie.
Miłość, co to jest miłość? Sądzę, że miłość to jest coś, czego właściwie nie można wyrazić słowami. Miłość jest pojmowaniem kogoś, kochaniem kogoś, dzieleniem z nim szczęścia i nieszczęścia. [...] Czy się straciło godność, czy też nie, o to w ogóle nie chodzi, jeżeli się tylko wie, że obok ciebie przez całe twoje dalsze życie będzie stać ktoś, kto cię rozumie
Wszyscy uważają, że jestem przesadna, gdy mówię, śmieszna, gdy milczę, bezczelna, gdy odpowiadam, przebiegła, gdy mam dobry pomysł, leniwa, gdy jestem zmęczona, egoistyczna, gdy zjem o kęs za dużo, głupia, tchórzliwa, wyrachowana itp., itd.
Moją radą jest: „Wyjdź na zewnątrz, na pola, do natury i słońca. Wyjdź na zewnątrz i próbuj odnaleźć szczęście w samym sobie; myśl o całym pięknie, które rośnie w tobie i dookoła ciebie, i bądź szczęśliwy”.
Właściwie jestem dokładnie tym samym, czym dla głęboko myślących ludzi jest film miłosny, po prostu odwróceniem uwagi, jednorazową rozrywką, czymś, co się szybko zapomina, co nie jest złe, ale też wcale nie dobre
Co jest piękniejszego na świecie, niż siedzieć przy otwartym oknie i patrzeć na naturę, słuchać jak ptaki śpiewają, czuć słońce na ustach i mieć w ramionach kochanego chłopaka?
Jeśli tylko można kogoś uratować, wszystko inne nie ma znaczenia.
Jakże samotna musiała się czuć, choć byliśmy przy niej! Bo jeśli człowiek nie jest dla nikogo tym najdroższym i jedynym, to czuje się samotny nawet wtedy, kiedy kocha go wielu ludzi.
Dla mnie jest to niemożliwe, żeby jednego dnia być słodką jak cukierek, a następnego rzucać im w twarz swoją nienawiść. Wybieram raczej drogę złotego środka, która nie jest pozłacana, milczę o tym, co myślę, i staram się być dla nich niemal tak lekceważąca, jak oni dla mnie.
Jak długo ma się to uczucie wewnętrznego szczęścia, szczęścia z powodu przyrody, zdrowia i jeszcze wielu, wielu innych rzeczy, jak długo nosi się je w sobie, tak długo będzie można wciąż na nowo stawać się szczęśliwym. Bogactwo, poważanie, wszystko można stracić, ale uczucie szczęścia we własnym sercu może zostać jedynie przesłonięte i zawsze, póki się żyje, będzie cię ono stale czynić szczęśliwym.
Peter powiedział jeszcze:
- Żydzi zawsze byli narodem wybranym i zawsze nim będą!
Odpowiedziałam:
- Mam nadzieję, że raz zostaną wybrani do dobrego!
Kiedyś się ta straszna wojna przecież skończy, kiedyś będziemy przecież znowu ludźmi, a nie jedynie Żydami!
Starsi ludzie mają o wszystkim zdanie i nie wahają się w swoich czynach, podejmowanych w ciągu życia. Nam, młodym, jest podwójnie ciężko bronić swoich opinii w czasach, kiedy zniszczony i zdruzgotany zostaje cały idealizm, kiedy ludzie pokazują się ze swojej najwstrętniejszej strony, kiedy wątpi się w prawdę, i w prawo, i w Boga.
Pęd do niszczenia, do zabijania, mordowania i szaleństwa leży w naturze ludzkiej i dopóki cała ludzkość nie przejdzie zupełnej metamorfozy, zawsze na nowo będą wojny.
Miłość, co to jest miłość? Sądzę, że miłość to jest coś, czego właściwie nie można wyrazić słowami. Miłość jest pojmowaniem kogoś, kochaniem kogoś, dzieleniem z nim szczęścia i nieszczęścia. Do tego dochodzi z czasem także miłość cielesna, coś się podzieliło, coś oddało i coś otrzymało, czy się jest po ślubie czy nie, czy się urodzi dziecko czy nie urodzi. Czy się straciło godność, czy też nie, o to w ogóle nie chodzi, jeżeli się tylko wie, że obok ciebie przez całe twoje dalsze życie będzie stać ktoś, kto cię rozumie i kim się z nikim innym nie musisz dzielić!
Ta straszliwa wojna kiedyś się wreszcie skończy i i znowu będziemy ludźmi, nie tylko Żydami.
- Nie wiem co to strach. Gnębi mnie tylko myśl o własnych brakach. Ale i to jeszcze zwalczę.
Używanie języka: wymaga się cichego mówienia o każdej porze. Dozwolone są wszystkie kulturalne języki, a więc nie niemiecki.
Nikt, kto sam nie pisze, nie wie, jakie pisanie jest przyjemne; wcześniej zawsze żałowałam, że nie potrafię w ogóle rysować, ale teraz jestem niezmiernie szczęśliwa, że potrafię przynajmniej pisać. A jeżeli nie mam talentu, żeby pisać artykuły do gazet czy książek, to zawsze jeszcze mogę pisać dla samej siebie. Ale chcę więcej osiągnąć, nie mogę sobie wyobrazić, że miałabym żyć tak jak mama, pani van Daan i te wszystkie kobiety, które wykonują swoją pracę, a które się potem zapomina. Muszę mieć coś oprócz męża i dzieci, czemu zawsze mogłabym się poświęci! O tak, nie chcę jak większość ludzi żyć bez sensu. Chcę przynosić pożytek, lub rozrywkę ludziom, którzy żyją dookoła mnie, a którzy mnie jednak nie znają, chcę żyć nadal, również po śmierci! I dlatego taka jestem wdzięczna Bogu, że przy narodzeniu dał mi już jedną możliwość, żebym się rozwijała i żebym pisała, a więc żeym wyrażała wszystko co we mnie jest! Pisząc, wyrzucam z siebie wszystko, moje zmartwienie znika, moja odwaga odżywa! Ale, i to jest wielkie pytanie, czy będę jeszcze kiedyś mogła napisać coś wielkiego, czy zostanę jeszcze kiedyś dziennikarką i pisarką? Mam nadzieję, że tak, o mam taką nadzieję, bo pisząc mogę wszystko utrwalić, moje myśli, ideały i fantazje.
Więc przy całym podziwie dla bohaterstwa, które ludzie okazują na froncie i w walce z Niemcami - nie wolno nam nigdy zapomnieć cichego bohaterstwa naszych tutejszych przyjaciół, ich codziennych dowodów sympatii i miłości!
(...) czy istotnie dorosłym jest tu ciężej niż młodzieży? Nie, na pewno nie! Starsi ludzie mają na wszystko wyrobione poglądy i nie wahają się już, jak w życiu postępować. Nam, młodym, jest podwójnie trudno bronić naszych poglądów w czasach, kiedy obala się i niweczy wszystkie ideały, kiedy ludzie pokazują się od swej ohydnej strony, kiedy przychodzi nam wątpić w prawdę, sprawiedliwość, w Boga!!