cytaty z książek autora "Nora K. Jemisin"
Wiosna, Lato, Jesień, Zima; Śmierć jest piąta, wszystko spina.
Myślę, że jeśli kogoś kochasz, nie decydujesz o tym, jak bardzo ten ktoś kocha ciebie.
Kosiarz wie, że jest potworem. Gdyby miał jeszcze duszę, płakałby z tego powodu.
Pamiętaj, że kiedy mówimy, że „świat się skończył”, zazwyczaj kłamiemy. Planeta ma się dobrze.
Jak zatem nazywamy ten utracony świat, to teraz?
Oto prawdziwy problem: nie niemożliwość wyartykułowania myśli, ale fakt, że słowa wydają się niewystarczające.
Cierpienie to część życia. Wszystko w życiu jest z sobą splecione, nie możesz oddzielić tylko jednej rzeczy.
Pokładaj ufność w drewnie i w kamieniu, albowiem metal rdzewieje.
Okazuj honor w chwilach bezpieczeństwa, w zagrożeniu walcz zaś o przetrwanie.
-Niewiele osób pragnie śmierci- [...]. Ale tak to już jest, że jedni muszą umrzeć, by inni mogli żyć.
Matka jest boginią w oczach każdego dziecka. Może być wspaniała, przerażająca, dobrotliwa lub pełna gniewu, lecz nie można jej nie kochać. Jestem przekonana, że to najpotężniejsza siła w całym wszechświecie.
Fala energii wylewająca się z jej rąk i opływająca budynek jest tka silna, tak czysta, że cały nowy Jork drży i dźwięczy zgodnym niesłyszalnym tonem.
Żeby komuś zagrozić, musisz mieć siłę, by zrobić mu krzywdę.
Nauczył go piękna bólu i że miłość oznacza robienie tego, co dla innych jest najlepsze. Czy tego chcą, czy nie.
To jest inne miejsce. Inny on. Miasto, którym się stał. Nowy Jork we własnej, jedynej w swoim rodzaju, niepodzielnej osobie - niestanowiącej jedynie amalgamatu obrazów i idei, które w tej rzeczywistości mają ją tylko kamuflować.
Z młodości pamiętam kolory. Wszechobecną zieleń. Białe rozbłyski. Głębokie i żywe czerwienie. Te barwy tkwią wyraźnie w mojej pamięci, podczas gdy tak wiele innych rzeczy wyblakło, albo prawie zupełnie zniknęło. Nie stało się tak bez powodu.
A to, że coś jest bardzo, bardzo trudne, nie znaczy, że jest niemożliwe.
-[...]I teraz wiesz: miłość nie jest niczym wstydliwym.
Mimo woli uśmiechnął się z goryczą.
-Nie. Ale jest bardziej bolesna, niż się spodziewałem. I nie wiedziałem, że trzeba tyle siły, żeby ją znieść.
-Pamiętam te same lekcje co ty. Ale pamiętam też, że nie zawsze dotyczyły tego, co trzeba. Wszystkie uczyły jak ratować siebie, jak stać się tak silnym, żeby przeżyć jako służący. Nikt nam nie wyjaśnił, jak kochać w bezpieczny sposób lub co zrobić, jeśli to ci się nie udało.
Jeśli te wspomnienia mam zachować na wieczność, chcę ich mieć jak najwięcej.
Udawałaś, że go nienawidzisz, bo byłaś tchórzliwa. W końcu jednak go pokochałaś, a on jest teraz częścią ciebie, ponieważ w międzyczasie stałaś się odważna.
W jednej chwili wszechświat zastyga, odrobinę się rozciągając. Bronca przez chwilę trwa zastygnięta, złapana w ułamku chwili na długi, przydławiony oddech, a potem rzeczywistość wskakuje z powrotem na miejsce.
Nie chciałaś czekać, aż przyjdzie po ciebie śmierć.
Jasne.
Głupia , głupia kobieto. Śmierć zawsze tu była. Śmierć to ty.
[...] ogarnia ją takie przerażenie, że gdyby zaczęła się śmiać, mogłaby już nie przestać.
Mężczyzna [...] prawdopodobnie był szalony, na co wskazuje fakt, że najwyraźniej dawno temu kochał matkę Nassun.
Ale tak właśnie zachowuje się człowiek "cywilizowany" - robi to co lepsi od niego uważają za słuszne, i ma na uwadze rzekome dobro wspólne.
Sztuką jest uśmiechać się w taki sposób, aby inni uwierzyli. Ważne, aby zawsze angażować oczy; w przeciwnym wypadku ludzie będą wiedzieć, że ich nienawidzisz.