cytaty z książki "Rycerz nieistniejący"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Karta książki tylko wtedy jest coś warta, jeśli możesz ją odwrócić i dojrzeć za nią życie.
Władza absolutna sprawia nieraz, że nawet najbardziej umiarkowani władcy zatracają wszelkie hamulce, i tak się rodzi samowola.
Jakie nowe sztandary ukażesz mi na blankach wieżyc w miastach jeszcze nieistniejących? Jakie zgliszcza spalonych zamków i stratowanych ogrodów, które kochałam? Jaki niespodziewane wieki złote gotujesz, o ty szalone nosicielko skarbów drogo opłaconych, ty, królestwo do zdobycia, ty, przyszłości...
Karta książki tylko wtedy jest coś warta, jeśli możesz ją odwrócić i dojrzeć za nią życie, które na nią napiera gwałtem i miesza wszystkie karty. Pióro biegnie popychane tą samą radosną siłą, która każe ci uganiać się po drogach świata. Rozdział, który zaczynasz nie wiedząc jeszcze, o czym będzie opowiadał, jest jak zakręt drogi za furtą klasztorną: nie wiesz, czy ujrzysz za nim czyhającego smoka, czy gromadę zbójców, zaczarowaną wyspę, czy nową miłość.
Bo cóż, wiadomo, rycerskie rzemiosło to piękna i wzniosła rzecz, ale sami rycerze to gromada tępaków, przywykłych dokonywać wielkich czynów hurtem, jak leci, jako że niezłomne, uświęcone reguły rycerskie, raz na zawsze ustalone, uwalniają ich od fatygi samodzielnego myślenia. Wojna to trochę rzeźnia, a trochę rutyna i nie ma co czepiać się zanadto szczegółów. s. 71.
- I jakże to potraficie służyć, skoro was nie ma?
- Siłą woli - odparł Agilulf - i wiarą w naszą świętą sprawę!
Musicie zrozumieć: jesteśmy tutaj same prawie wiejskie szlachcianki, żyłyśmy najpierw w naszych zabitych deskami zamkach, a potem w klasztorach; oprócz obrzędów religijnych, nabożeństw, nowenn, robót polnych, młocki, winobrania, chłosty wymierzanej poddanym, kazirodztw, pożarów, wieszania, najazdów obcych wojsk, grabieży, gwałtów czy zarazy niceśmy w życiu nie widziały. Cóż może widzieć o świecie taka biedna mniszka? s. 44 S. Teodora.
- Schweine Hund! - krzyknęła, wydobyła zza pasa sztylet i cisnęła nim natręta; ale uczyniła to wcale nie tak, jakby przystało tak biegłej we władaniu bronią osobie, ale zapalczywym gestem rozzłoszczonej kobiety, kiedy ciska w mężczyznę talerzem, miotłą albo czymkolwiek innym, co znajdzie pod ręką. s. 54.
Zasiada się do pisania, ale przychodzą chwile, kiedy pióro skrobie tylko po papierze zakurzonym atramentem, i nie ma w tym pisaniu ani kropelki życia. Życie jest całe na zewnątrz, za oknem, z dala od ciebie i wydaje ci się, że już nigdy nie zdołasz znaleźć schronienia na tej karcie, którą zapisujesz, nigdy nie zdołasz otworzyć sobie okna na świat, wyskoczyć. Może to i lepiej; może kiedy pisałam radośnie, nie było w tym cudu ani łaski, tylko grzech, bałwochwalstwo, pycha. Więc jakże to jest ze mną? Nie, pisząc nie zmieniłam się na lepsze. Zużyłam tylko trochę swojej nieświadomej, niespokojnej młodości. Na cóż mi się zdadzą pełne rozczarowania karty? Książka, ślub dopełniony, tyle tylko może być warta, ile warta jesteś ty. Wcale nie jest powiedziane, że pisaniem zbawisz swą duszę. Piszesz, piszesz, a twoja dusza może już zgubiona?
A zatem i o miłości, tak jak o wojnie, opowiem tyle, ile sobie potrafię wyobrazić: sztuka pisania wszelakich historii na tym właśnie polega, by z tej odrobiny, jaką się z życia zrozumiało, umieć wysnuć całą resztę; ale po zapisaniu karty wraca się znów do zwyczajnego życia i dopiero wówczas się spostrzega, że wiedziało się tyle, co nic.
Agilulf zdawał się wahać przez krotką chwilę, po czym zdecydowanym, choć powolnym ruchem uniósł przyłbicę. Hełm był pusty. Wewnątrz białej zbroi z tęczowym pióropuszem nie było nikogo.
- No, no, a to dziwy – rzekł Karol Wielki – I jakże to potraficie służyć, skoro was nie ma?
- Siłą woli - odparł Agilulf - i wiarą w naszą świętą sprawę!
Tu ten biedaczysko jest, ale nie wie, że jest, a tam znów mój paladyn wie, że jest, choć go wcale nie ma! s. 33.
Rambald także ciągnie trupa i myśli: "O ty, człowieku zabity, tyle się uganiam po świecie, a wszystko po to, by w końcu dojść do tego samego co i ty: ze ktoś inny będzie mnie wlókł za nogi. Czymże jest ten szał, który mnie gna, ta żądza walki i miłości, kiedy się na nie spojrzy stamtąd, skąd patrzą twoje wytrzeszczone oczy, twoja odrzucona do tyłu głowa, obijająca się o kamienie". s. 66.
- Trafiasz w cel, ale zawsze tylko przypadkiem.
-Przypadkiem? Skoro ani jedna strzała nie chybia?
- Choćbyś sto razy trafił, będzie to i tak tylko przypadek!
s. 74.
Jak dziewuszka straci chętkę na wszystkich mężczyzn rzeczywistych, jedno, co jej pozostaje, mieć chętkę na takiego, którego wcale nie ma. s. 76.
Karta książki tylko wtedy jest coś warta, jeśli możesz ją odwrócić i dojrzeć za nią życie, które na nią napiera gwałtem i miesza wszystkie karty.
Między tym, co się dzieje na wojnie, a tym, co się później opowiada, jak świat światem zachodziły pewne różnice, ale w życiu wojownika nie ma znaczenia, czy jakiś fakt zdarzył się naprawdę, czy nie; [...].
Jeżeli nieszczęśliwy jest zakochany, spragniony pocałunków, których smaku nie zna, to o ileż bardziej nieszczęśliwy jest ten, który ów smak poznał i zaraz mu go odmówiono.