Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szekspirowskie być albo nie być przestało już być pytaniem z wyższej półki. To już nikogo nie obchodzi. W dwudziestym pierwszym wieku pytamy: wiedzieć czy nie wiedzieć?
I, słowo honoru, Żabko, czasami lepiej nie wiedzieć.

Wczoraj któryś z Kaczorów wykrztusił w "Faktach", że po wyborach jego partia nie obiecuje raju. Bo raj dla katolików jest przecież gdzie indziej.
No nareszcie! A może by tak raj dla nie-katolików zrobić jednak na ziemi?

Kiedy leczą Cię na jakąś "przyzwoitą" chorobę - na przykład zapalenie wyrostka robaczkowego - jesteś bohaterem.
[...] Na naszym oddziale jednak odwiedzających było niewielu, a ci co przychodzili, wpadali na krótko i wypadali jeszcze prędzej.
Pacjenci patrzyli na siebie podejrzliwie, mijając się na korytarzu lub w kuchence, opuszczali wzrok lub wpatrywali się w ściany. Pozornie oddział nieobecnych.