cytaty z książek autora "Justyna Komuda"
A ponoć człowiek uczy się na własnych błędach… Może ja faktycznie byłam czymś innym, nie człowiekiem, nie elfem, a idiotką.
Niektóre rzeczy muszą się wydarzyć, by świat mógł iść dalej.
-Co Ty robisz?! Elfy nie znają łez! Nie okazują słabości, bo to cecha ludzka. Wszystko co ludzkie godne jest tylko pogardy. A Ty musisz się starać z wszystkich sił, by udowodnić, że nie jesteś człowiekiem!
Inność wbrew powszechnej opinii nie jest defektem. Jest darem, ciężkim, czasem ostrym jak brzytwa, ale jednak darem. Bo to odmieńcy czynią świat wielopłaszczyznowym i kolorowym. Nie pozwalają popaść codzienności w marazm.
Każdy gra tu w jakąś grę, każdy ma swoje karty. Czas żebym zaczęła kolekcjonować swoje!
Najpierw umieram, potem mnie, później jestem więźniem, teraz "panią"... Co dalej?
- Jak mam ci teraz po takich słowach ufać? - fuknęłam.
- Pytanie raczej brzmi, jak możesz mi nie ufać? Złotko, ja od początku gram z tobą w otwarte karty.
Stawianie wartości istnienia jednych ponad drugich nie jest czymś, o czym ktokolwiek powinien mieć prawo decydować.
Nie mam zbyt wiele
do stracenia, wszystko co było
dla mnie wartościowe, już mi odebrałeś. Mam za to aż nadto pomysłów, by utrudnić Ci żywot.
No i wszystko niby pięknie – honor, duma i inne tego typu bzdury – ale ja nie miałam zamiaru umierać!
-Hegemon to zaszczytna szanowana pozycja, ale posiada też swoją cenę.
Dzisiaj było początkiem naszej »szczerej przyjaźni«. Toast był początkiem naszego paktu. Zasady gry się zmieniały, ale standardowo były po jego stronie.
Choć na telefonie ustawiłam osiem budzików w odstępie co pięć minut, to z łóżka zwlekłam się po ponad pół godzinie.
Nie mam zbyt wiele do stracenia, wszystko co było dla mnie wartościowe, już mi odebrałeś. Mam za to aż nadto pomysłów, by utrudnić Ci żywot.