cytaty z książki "Steve Jobs"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Za tych, co szaleni. Za odmieńców. Buntowników. Awanturników. Niedopasowanych. Za tych, co patrzą na świat inaczej. Oni nie lubią zasad. Nie szanują status quo. Można ich cytować, można się z nimi nie zgadzać; można ich wysławiać, można ich zniesławiać. Ale jednego nie można zrobić - nie można ich ignorować. Bo to oni zmieniają świat. Popychają ludzkość do przodu. I choć niektórzy mogą widzieć w nich szaleńców, my dostrzegamy w nich geniusz. Ponieważ to ludzie wystarczająco szaleni, by sądzić, że mogą zmienić świat... są tymi, którzy go zmieniają.
...jeśli nie poświęcasz czasu na rodzenie się, czas zajmuje ci umieranie...
Pamięć o tym, że wkrótce umrę, stanowi dla mnie najważniejszą pomoc przy dokonywaniu poważnych życiowych wyborów. Ponieważ prawie wszystko - oczekiwania otoczenia, cała duma i cały strach przed wstydem lub porażką - wszystkie te rzeczy bledną w obliczu śmierci, pozostawiając tylko to, co jest naprawdę ważne. Pamięć o tym, że umrzesz, to najlepszy znany mi sposób na uniknięcie pułapki myślenia, że masz cokolwiek do stracenia. Jesteś już całkiem nagi. Nie ma zatem żadnego powodu, by nie podążać za głosem serca.
Ci, którzy są wystarczająco szaleni, by myśleć, że są w stanie zmienić świat, są tymi, którzy go zmieniają.
Chcesz do końca życia sprzedawać słodzoną wodę, czy wolałbyś zmieniać świat?
Nie robi się planów dalej niż na rok, a to źle. Trzeba się zmusić do planowania, jakby miało się przed sobą jeszcze wiele lat życia.
Niektórzy mówią: "Dajmy klientowi, czego chce". Ale to nie jest moje podejście. Naszym zadaniem jest ustalić, czego klient będzie chciał, zanim tego zapragnie. To chyba Henry Ford powiedział"Gdybym pytał klientów, czego chcą, powiedzieliby, ze szybszego konia!". Ludzie nie wiedzą, czego chcą, dopóki im tego nie pokażę. Dlatego właśnie nigdy nie opieram się na badaniach rynku. Naszym zadaniem jest odczytać to, co nie zostało jeszcze zapisane.
Nic nie zabija humoru tak skutecznie, jak ogólna i nudna prawda.
Z moją wiarą w Boga jest mniej więcej pół na pół (...). Przez większość życia uważałem, że za naszym istnieniem musi się kryć coś więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. (...) Lubię myśleć, że po śmierci coś z człowieka zostaje (...). Dziwnie się czuję, myśląc, że zbiera się te wszystkie doświadczenia, może trochę mądrości, a potem to wszystko znika. Dlatego bardzo chciałbym wierzyć, że coś pozostaje, że może nasza świadomość nie umiera. (...) Z drugiej strony jednak może to działa jak prosty przełącznik (...). Pstryk! I cię nie ma. (...) Może właśnie dlatego nigdy nie chciałem umieszczać wyłączników w urządzeniach Apple.
Wystarczy ciężko pracować, być odpornym na stres i wierzyć, że jest się bogiem na ziemi.
W przeciwieństwie do innych producentów, Jobs nie wierzył, że klient zawsze ma rację.
Dwadzieścia lat temu niewiele o sobie wiedzieliśmy. Kierowała nami intuicja; uniosłaś mnie z ziemi jak huragan. Kiedy pobieraliśmy się w Ahwahnee, padał śnieg. Minęły lata, urodziły się dzieci, były chwile dobre i chwile ciężkie, ale nigdy - złe. Nasza miłość i szacunek przetrwały i dojrzały. Przeszliśmy razem tak wiele i znów jesteśmy tu, gdzie zaczęliśmy dwadzieścia lat temu - starsi, mądrzejsi - ze zmarszczkami na twarzach i sercach. Poznaliśmy wiele radości życia, jego cierpień, tajemnic i cudów i wciąż jesteśmy razem. Moje stopy nigdy nie stanęły na ziemi.
Jobs przywołał maksymę gwiazdy hokeja Wayne'a Gretzkyego, według którego "należy jechać tam gdzie krążek zmierza, a nie tam, gdzie znajduje się w danym momencie".
Ci, którzy wiedzą o czym mówią nie potrzebują Power Pointa." - Steve Jobs.
Jeśli tylko będziesz siedział i obserwował, zobaczysz jak niespokojny jest twój umysł. Próbując go uspokoić tylko wszystko pogorszysz ale z czasem sam się ukoi. A kiedy to nastąpi, będziesz mógł usłyszeć rzeczy bardziej subtelne. Wtedy właśnie rozkwita twoja intuicja. Zaczynasz widzieć wyraźniej i bardziej przebywać w teraźniejszości. Twój umysł po prostu zwalnia i widzisz w każdej chwili olbrzymi przestwór. Widzisz o wiele więcej niż dostrzegałeś przedtem. To sztuka, która wymaga ćwiczeń.
Myślę, że większość ludzi twórczych chce wyrazić wdzięczność za to, że może wykorzystać pracę tych, którzy byli przed nami. Nie wynalazłem języka ani matematyki, z których korzystałem. Wytwarzałem bardzo nie wiele z rzeczy, które jem, i w ogóle żadnych ubrań. Wszystko, co robię, opiera się na pracy innych przedstawicieli naszego gatunku, na których barkach stoimy. Wielu z nas chce się temu gatunkowi odwdzięczyć i dodać coś do wspólnej puli.
Przyjmowanie LSD było dojmującym doświadczeniem i jedną z najważniejszych rzeczy w moim życiu.
Ludzie, którzy wynaleźli XXI wiek, byli palącymi trawkę, chodzącymi w sandałach hipisami z Zachodniego Wybrzeża, takimi jak Steve, bo postrzegali świat inaczej - mówi. [Bono] - Hierarchiczne systemy Wschodniego Wybrzeża, Anglii, Niemiec i Japonii nie zachęcają do niezależnego myślenia. Lata sześćdziesiąte stworzyły anarchiczną umysłowość, która świetnie się sprawdza w wyobrażaniu sobie świata jeszcze nie istniejącego.
Troska o kogoś, kto sam jest niezdolny do troski to wyjątkowy rodzaj piekła, którego nikomu nie życzyła.
Ludzie nie wiedzą czego chcą, dopóki się im tego nie pokaże.
Lubię myśleć, że po śmierci coś z człowieka został - powiedział. - Dziwnie się czuję, myśląc, że zbiera się te wszystkie doświadczenia, może trochę mądrości, a potem to wszystko znika. Dlatego bardzo chciałbym wierzyć, że coś pozostaje, że może nasza świadomość nie umiera".
Potem bardzo długo milczał.
"Z drugiej strony jednak może to działa jak prosty przełącznik - powiedział. - Pstryk! I cię nie ma".
Znów umilkł i lekko się uśmiechnął.
"Może właśnie dlatego nigdy nie chciałem umieszczać wyłączników w urządzeniach Apple".
W DNA Apple tkwi przekonanie, że technologia to za mało. Wierzymy, że dopiero technologia połączona z humanizmem daje wyjątkowe rezultaty.
Jako dzieciak zawsze uważałem się za humanistę, ale lubiłem też elektronikę - powiedział. - Potem przeczytałem to, co jeden z moich bohaterów, Edwin Land z Polaroida, powiedział na temat znaczenia ludzi działających na styku humanistyki i nauk ścisłych, i uznałem, że to właśnie chcę zrobić".
(...)Picasso mawiał, że dobrzy artyści naśladują , a wielcy artyści kradną.
Poza tym dla Steve'a mniej znaczy więcej, a im prościej, tym lepiej.
Któregoś dnia Jobs wszedł do boksu Larrego Kenyona - inżyniera pracującego nad systemem operacyjnym mackintosha i poskarżył się, ze za długo trwa jego strat.
- Gdyby można było w ten sposób uratować komuś życie, dałbyś radę skrócić czas startu systemu o 10 sekund? - spytał. Jobs podszedł do tablicy i zaczął rysować. Obliczył, że gdyby 5 mln osób używało Maca i włączanie codziennie zabierałoby im o 10 sekund dłużej, dawało to razem około 30 mln godzin rocznie, które ci ludzie mogliby zaoszczędzić, co równało się około 100 czasom ludzkiego życia. Larry był pod wrażeniem. Kilka tygodni później wrócił i system odpalał się 28 sekund krócej. Steve potrafił motywować ludzi ukazując problem w szerszym ujęciu.
(...) nie powinno się zakładać firmy z myślą o zarobku. Celem powinno być robienie czegoś, w co się wierzy, i stworzenie firmy, która przetrwa.