cytaty z książek autora "Christine Dwyer Hickey"
Mama chciała ,żeby policjanci zaaresztowali tatę, mówi Jeannie, ale oni sie nie zgodzili. Powiedzieli, że obydwoje są winni i powinni się wstydzić własnych dzieci.
W tym momencie tak bardzo kochała tę nauczycielkę, że chciałaby ją uściskać. A potem żąłowała, że nie jest jej prawdziwą mamą, tak bardzo ją kochała.
Stojąc w drzwiach i przyglądając się mu, ma znowu to dziwne uczucie poniżej mostka, między żebrami. Takie uczucie, na które składa się sekunda radości, dwie sekundy smutku. I w tym momencie wie - to, co zostało usunięte, to samotność, a w jej miejsce dodano miłość.
Co roku wydaje się, że jest coraz trudniej, musi włożyć w to więcej wysiłku na miarę wchodzenia pod górę z plecakiem kamieni, a za każdym razem jest tych kamieni o kilka więcej.
Tymczasem słów nie można cofnąć. Słowa to najbardziej śmiercionośna broń - bezwzględna, złośliwa, zatruta. Gdyby je rozciąć, wypłynęłaby z nich ropa.
Momenty nadziei, kiedy wjeżdża do miasteczka, zapuszcza się w boczne uliczki czy spogląda ponownie na sklep spożywczy, bo może poprzednim razem, albo jeszcze poprzednim, coś przeoczył. Musi tu przecież coś być.
- Nie czujesz się dumny? – pyta.
- Nieszczególnie.
- Będzie już na zawsze wisiał na ścianie, na dole widnieje twój podpis, coś, co stworzyłeś, czego nikt inny nie umiałby stworzyć. I nie jesteś z tego powodu… Jak to możliwe?
- Może dlatego, że inaczej postrzegam różne rzeczy niż ty.