Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Teraz, kiedy jestem przy tobie, myślę o wielu sprawach. Pierwszy raz miałem szansę zatrzymać się i zastanowić nad swoim życiem. Nadal jestem tym oszołomiony. Wciąż mam więcej pytań niż odpowiedzi. Ale tego jednego... jestem pewien. Czuję się szczęśliwy... gdy ty jesteś blisko. (...) Ciekawe, jak by to było... gdybym tylko mógł... pozostać tu na zawsze?

Dziękuję Ethan, że pojawiłeś się w moim życiu. Dziękuję ci. (Ach... rozumiem... to dla niego tutaj jestem. Żeby go przytulać... żeby obdarzyć go swoim ciepłem. Żeby uczynić go szczęśliwym. Właśnie po to... pojawiłem się w jego życiu. Dziękuję, że jesteś.).

Miłość z oczu zrodzona, głęboko w serce zapada.

Co to? Szkarłatny... kwiat? ... Ach, no tak... to moja krew...

To, czego się dopuściłem, jest niewybaczalne. Ale chcę... odkupić swój grzech. Nie wiem, ile czasu to zajmie. (Nie chcę... brudzić tego miejsca... i ciebie.).

- Miya, powiedz mi, co jest nie tak z Yukihiro? Zachowuje się tak, jakby zupełnie nie obchodziło go, co się z nim dzieje.
- ... Zawsze taki był. Od dziecka... Po prostu stara się cieszyć tym, co ma. To mu wystarcza. Nauczył się, by nie prosić o nic dla siebie. To trwa od tak dawna, że prawdopodobnie nie zdaje już sobie sprawy z tego, czego tak naprawdę chce.

- Nie duś tego w sobie. Wysłucham cię... tylko powiedz mi, czego chcesz? Czego, tak naprawdę, pragniesz? (...)
- Nie chcę, żebyś mnie opuszczał. Chcę, żebyś zawsze był przy mnie... Chcę spełnić każde twoje życzenie! Chcę dać ci wszystko, czego pragniesz! I chcę cię... dotykać... całować... pieścić... Chcę się... z tobą kochać... (...) Ty... też mnie... dotknij... jak należy...

Chwilę po tym Maddox wyszeptał mi do ucha "Powstrzymaj mnie, proszę... bo sam nie jestem w stanie." Ale ja... nie chcę go powstrzymywać.

Szefie, wiedziałeś, że istnieje takie miejsce... gdzie jest zupełnie inaczej... niż w naszym świecie? Takie ciche. A jednak słychać w nim... tak wiele... różnych dźwięków, o istnieniu których nie miałem pojęcia. Jest tu tyle rzeczy, których dotąd nie znałem. Szefie... Świat, który widzę u boku Yukihiro, i świat, który widziałem przy tobie... całkowicie się od siebie różnią... jednak bardzo mi się tu podoba.

Uwielbiałem cię. Wystarczyło jedno spojrzenie na twoją roześmianą buzię, by poprawił mi się humor. Ocaliłeś mnie niezliczoną ilość razy.

Nawet w największym tłumie... Moje oczy same go odnajdują.