cytaty z książki "SPR"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dowódca pierwszej drużyny skusił się i przygarnął zdyskwalifikowaną przez Petera potrawę. Przez chwilę zajadaliśmy w milczeniu, gdy nagle Dupoliz odezwał się do Peppera:
– A wiesz czemu?
– Co?
– Czemu nie piję?
– Czemu?
– Bo dolewają bromu – wyjaśnił dowódca pierwszej drużyny.
Znów przez chwilę spożywaliśmy w milczeniu. Odstawiłem niedojedzoną paćkę i też nabrałem sobie trochę dżemu na chleb. Trzeba było czymś napchać żołądek, który skurczył mi się w koszarach niemiłosiernie.
– A wiesz po co? – pytał dalej Dupoliz.
– Po co?
Dowódca pierwszej drużyny spojrzał pogardliwie na przydziałowy kubek i głośno przełknął nową porcję suchych klusek. Wyprężył się dumnie. Emanował spokojem, znajomością żołnierskiego fachu, otrzaskaniem. Wydawało się, że wie coś, czego my nie wiemy.
– Żeby ci pała nie stawała – oznajmił głucho.
Ktoś wyszedł od Mandaryna. Była moja kolej, ale przez chwilę nie wchodziłem. Nikt nie poganiał, w dalszym ciągu każdy był zamyślony i zapatrzony w kaprala Czereśniaka. Chyba nabieraliśmy do niego jakiejś nowej odmiany szacunku.
– No i jak to jest? – zapytano w końcu. – Panie kapralu, jak to jest?
– Co?
– No strzelać do człowieka?
– E tam – bąknął Czereśniak i wzruszył ramionami. – Dali trzy dni urlopu.