cytaty z książki "Przyjemność. Kreatywne podejście do życia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Do załamania dochodzi, gdyż zespół iluzji i urojeń powoduje stały upust energii. Wcześniej czy później człowiek wyczerpuje swoje rezerwy i stwierdza, że dłużej tego stanu nie wytrzyma. Osoba w depresji dosłownie nie ma siły do normalnego funkcjonowania. Słabną wszystkie jej funkcje życiowe: nie ma apetytu, oddycha słabo, ruchliwość jej ciała jest skrajnie ograniczona. Konsekwencją takiego osłabienia jest spowolnienie metabolizmu i utrata czucia w ciele. Jeśli porównamy depresję do rozczarowania, jej relacja do iluzji staje się jasna. Ktoś, czyje uzasadnione nadzieje się nie ziściły, jest rozczarowany, ale nie popada w depresję. Człowiek w depresji ma poczucie, że jego życie jest puste. Nie ma ani siły, anie chęci do walki [...] Osoba rozczarowana czuje smutek. Osoba w depresji nie czuje nic. Depresyjna reakcja stanowi wyraźny dowód, że ta osoba kierowała się iluzją.
Tęsknota jest w tej samej relacji do miłości, co głód do apetytu (...) Różnica pomiędzy tęsknotą a miłością manifestuje się w sposobie bycia i zachowania. Kochanek antycypuje przyjemność, jego ciało jest przyjemnie pobudzone, rozgrzane i otwarte. Osoba stęskniona jest smutna i wycofana (...) Potrzebować kogoś i kochać go - to nie to samo. Potrzeba wiąże się z brakiem, miłość jest spełnieniem.
Uczucie smutku lub krzywdy uwalniamy poprzez płacz. Jeśli nie możemy płakać, gdyż boimy się reakcji rodziców lub z innych powodów, to mięśnie, które normalnie uczestniczyłyby w płaczu, się napinają. Są to mięśnie ust, gardła, piersi i brzucha. Jeśli uczuciem, które domaga się uwolnienia, jest gniew, napinają się mięśnie pleców i ramion. Zakazany impuls gryzienia napina szczęki, zakazany impuls kopania prowadzi do napięcia w nogach. Korelacja między napięciami mięśniowymi a zakazami jest tak wyraźna, że studiując rozkład napięć w ciele jakiejś osoby, można powiedzieć, jakie impulsy i emocje uważa ona za zakazane.
Człowiek który wypiera swoją wrogość, będzie postrzegał siebie jako kochającego i troskliwego. Jeśli wypiera gniew, wyobraża sobie, że jest dobroduszny i uprzejmy. Jeśli wypiera lęk, czuje się dzielny i nieustraszony. Normalnym przedmiotem działania ego są obrazy. Jednym z nich jest obraz własnego ciała, drugim - obraz własnego ja, trzecim - obraz światła. Jeśli te obrazy opierają się na autentycznym doświadczeniu, człowiek ma kontakt z rzeczywistością. Obraz sprzeczny z doświadczaniem to iluzja. Jeśli jest sprzeczny z wewnętrznym doświadczeniem, nazywamy go urojeniem.
Prawdziwa indywidualność nie wyróżnia się w tłumie. Ona stoi obok tłumu.
Uwolnienie stłumionych emocji to lekarstwo na depresję. Jest takim lekarstwem na przykład płacz wyrażający smutek. Kto jest smutny, ten nie ma depresji. Depresja czyni człowieka bezwolnym i niewrażliwym, w smutku czuje się ciepły i ożywiony.
Poczucie winy to rodzaj samooskarżenia. Każda emocja może stać się źródłem poczucia winy, jeśli przypiszemy jej negatywną ocenę moralną. Na ogół jednak takie oceny dotyczą uczuć przyjemności, pożądania seksualnego oraz wrogości (...) Większa część wysiłków psychoterapeutycznych ma na celu wyeliminowanie poczucia winy w celu przywrócenia integralności osobowości pacjenta.
Dajemy pokazy miłości, współczucia i tolerancji, których w istocie wcale nie doznajemy. Taka pseudo-miłość daje człowiekowi poczucie słuszności, ale nie daje przyjemności. Nie wynika z antycypacji przyjemności, ale z moralnego obowiązku lub poczucia odpowiedzialności. Zachowanie tego rodzaju służy do ukrywania wręcz przeciwnych emocji. Pseudosymaptia osoby "cnotliwej" przesłania wypartą wrogość, fasada współczucia maskuje wyparty gniew, a udawana tolerancja kryje uprzedzenia.
Człowiek cnotliwy tłumi swoją potrzebę przyjemności, oddając pierszeństwo stworzonemu przez ego ideałowi doskonałości moralnej. Wypiera również poczucie winy, którego doznaje z powodu swych prawdziwych uczuć (...) Każdy, kto czuje się winny, nosi w sobie zarazem ukryte poczucie wyższości moralnej.
Niezdolność do pełnego i głębokiego oddychania jest również przyczyną braku oczekiwanej satysfakcji z seksu. Wstrzymywanie oddechu w chwili poprzedzającej szczytowanie blokuje najsilniejsze doznania seksualne. Normalnie ruch miednicy do przodu towarzyszy wydechowi. Jeśli przy tym ruchu wciągamy powietrze, przepona kurczy się i nie może się ugiąć, co jest konieczne do orgazmu. Każde ograniczenie oddechu podczas aktu seksualnego zmniejsza doznania przyjemności.
Poprzez dezintegrację osobowości wstyd prowadzi do swego przeciwieństwa - pychy.
W naszych czasach bardzo ważną rzeczą jest, żebyś dobrze się bawił albo sprawiał wrażenie, że dobrze się bawisz, albo myślał, że dobrze się bawisz, albo przynajmniej przekonał o tym innych. Człowiek, który nie bawi się dobrze, jest podejrzany.
Tłumienie emocji oraz poczucie winy i wstydu predysponują jednostkę do reakcji depresyjnej. Zmusza ją do zastępowania wartości cielesnych wartościami ego, rzeczywistości - wizjami, a miłości - aprobatą. Jej energia jest inwestowana w próby realizowania marzeń, które nigdy się nie ziszczą, gdyż opierają się na iluzji. Iluzja ta polega na przekonaniu, że nasze dobre emocje i przyjemności zależą wyłącznie od reakcji otoczenia. Zdobycie akceptacji, aprobaty i uznania staje się nadrzędnym celem naszych wysiłków.
Przyjemności doświadczamy, kiedy zarówno ciało, jak i umysł są w pełni zgody zaangażowane w jakąś aktywność. Jest to rezultat całkowitego poddania się impulsom i emocjom oraz przekonania, ze czas i miejsce akcji są trafnie wybrane. Jeśli dodatkowo działanie osiągnie swój cel, doznajemy głębokiej satysfakcji. 3 czynniki składają się na to szczególne odczucie: wewnętrzna fala pobudzenia, koordynacja ruchów i pożądany rezultat. Kiedy w chwili osobistej prawdy doświadczamy jedności ciała umysłu i ruchu, przeżywamy uczucie pełni życia. w tym momencie pobudzenie przekracza granice ja i wznosi jednostkę na wyżyny szczęścia.
Dla ogromnej liczby ludzi osiąganie celów staje się w życiu głównym kryterium ocen. Zanim jeszcze osiągną jeden cel, już stawiają sobie następny. Każdy sukces niesie ze sobą krótkotrwały dreszcz satysfakcji, który jednak szybko znika, stwarzając konieczność wyznaczania kolejnego celu: kupienia nowego samochodu czy większego domu, zdobycia uznania lub pieniędzy i tak dalej, Nasza kultura ma obsesję na punkcie osiągnięć. Nieustannie dążąc do jakichś celów, żyjąc w ciągłym stanie alarmowym, ludzie nieuchronnie hodują sobie nadciśnienie, wrzody, napięcia i lęki (...) Praca jest przyjemna (...) pod warunkiem braku przymusu, kiedy sama czynność jest dla nas równie ważna, jak jej cel, i kiedy w naszym myśleniu nie dominuje oczekiwanie na wynik. Nie żyjemy by pracować, lecz pracujemy żeby żyć. Zaabsorbowanie celami i osiągnięciami cechuje ludzi, którzy lękają się przyjemności.
Twórcze podejście do życia może reprezentować tylko człowiek zakorzeniony na nieświadomym poziomie osobowości. Twórczy myśliciel sięga po rozwiązania daleko w głąb swoich odczuć. Potrafi to uczynić, ponieważ rozporządza większą samoświadomością niż przeciętna osoba.
Pierwotne poczucie winy rodzi się pod wpływem przeświadczenia, że nie jesteśmy kochanie. Dziecko potrafi sobie wytłumaczyć taki stan rzeczy tylko tym, że nie zasługuje na miłość. Nie jest zdolne do myśli, że błąd może leżeć po stronie matki.
Brak przyjemności w pracy i brak kreatywności w czasie wolnym prowadzą do frustracji, a nie do radości życia. Nawet proces twórczy wymaga pewnego wysiłku, jeśli ma przynieść oczekiwaną przyjemność. Każda praca powinna stwarzać pracownikowi okazję do korzystania z twórczej wyobraźni. Nie ma takiego zawodu, którego nie dałoby się wykonywać lepiej, łatwiej lub z większą przyjemnością. To tylko kwestia wyobraźni. Lecz kreatywność rozkwita wyłącznie w atmosferze swobody, gdy siłą motywującą do pracy jest przyjemność. Jeśli jedynym istotnym aspektem pracy jest produktywność, czy to w formie uzyskanych dóbr, czy zarobków, to ludzie wykonujący tę pracę zamieniają się w maszyny niezdolne do wykazania się twórczą wyobraźnią.
Normalne, zdrowe oddychanie jest całościowe i jednolite. Wdech rozpoczyna się wzdęciem jamy brzusznej. Przepona kurczy się, a mięśnie brzucha rozluźniają. Następnie ta fala ekspansji przemieszcza się w górę, obejmując klatkę piersiową, a nie urywa się w talii, jak u ludzi z zaburzeniami. Przy wydechu najpierw opada pierś i ta reakcja rozprzestrzenia się w dół, do miednicy. Wywołuje to odczucie przepływu przez całą przednią część ciała, aż do genitaliów. Przy zdrowym oddychaniu cały przód ciała faluje miarowo jak jedna całość (...) Również głowa jest aktywnie zaangażowana w proces oddychania. Wraz z gardłem tworzy narzędzie zasysające, które wprowadza powietrze do płuc. Usztywnienie gardła utrudnia ten proces ssania. Jeśli powietrze nie jest zasysane, oddech staje się płytki.
Ego odgrywa ważną rolę w doznawaniu przyjemności, jeśli identyfikuje się z ciałem. Silne ego pozwala na czerpanie z życia większej satysfakcji. Słabe ego osłabia przyjemność.
Wyraz wściekłości na twarzy matki czy ojca jest czymś, z czym żadne dziecko nie potrafi sobie poradzić. Odbiera je jako zagrożenie dla swojej egzystencji. Widywałem matki patrzące na dzieci ze wściekłością w oczach. Twarz takiej matki ciemniała, jak gdyby czarna chmura nasunęła się jej na oczy i brwi, Szczęki zaciskały się w ponurym grymasie, spojrzenie było zimne i twarde. To był obraz mordercy. Pod takim spojrzeniem dziecko drętwiało z przerażenia. Przerażenie paraliżuje system mięśniowy, uniemożliwiając jakąkolwiek formę obrony lub ucieczki. Jest to lęk jeszcze bardziej intensywny niż w przypadku paniki. Pojawia się w sytuacji, gdy nie widać żadnej drogi ratunku. Stanowi rodzaj szoku. Wszelkie odczucia odpływają z zewnętrznych części ciała, redukując wrażliwość organizmu do antycypowania ostatecznej zagłady. Jest to ucieczka do wewnątrz.
Tłumimy te emocje, których źródłem jest antycypacja cierpienia, a mianowicie wrogość, gniew i lęk. Tłumimy je, ponieważ nie potrafimy ich ani wyrazić, ani tolerować.
Skoro wartościami wyznawanymi przez społeczeństwo masowe są sukces i siła, to osoba, która je zaakceptuje, staje się indywidualnością masową i traci swoją prawdziwą tożsamość. Nie myśli już o sobie jako jednostce niezależnej od tłumu, gdyż jej zasadniczym dążeniem jest, by wyrosnąć ponad ten tłum. Jednocześnie jest dla niej bardzo ważne, by była przez ten tłum akceptowana. Odrzuca krytyczną postawę prawdziwej indywidualności na rzecz konformizmu. Jej zachowania zorientowane są nie na przyjemność, lecz na prestiż i wspinaczkę po drabinie hierarchii społecznej. Co gorsza, te wartości przepajają także jej życie rodzinne. Stają się kryterium oceny dziecka, od których żąda się na równi wysokich osiągnięć i braku konfliktów.
Wychowanie dziecka poprzez przyjemność, a nie wstyd, to twórcze podejście do kształtowania cywilizowanej postawy.
Podzieliliśmy nasze życie na rzeczy, które robimy na poważnie, dla zarobku lub jakiegoś innego celu, oraz rzeczy, które robimy dla zabawy i przyjemności. Wydaje się, że w tym poważnych sprawach nie ma miejsca na spontaniczną, rytmiczną aktywność. Dążymy do osiągnięcia chłodnej sprawności maszyny. Następnie z ufnością próbujemy odzyskać rytm i ciepło w sporcie, grach i innych formach rozrywki. Ale również w tych dziedzinach zbyt często czujemy się sfrustrowani z powodu naszego ego kompulsywnie dążącego do sukcesu lub osiągnięcia perfekcji.
Człowiek obdarzony duszą potrafi przełamać ciasne granice ja i doświadczyć ekstatycznej radości złączenia ze wszystkim, co istnieje. Człowiek bez duszy jest uwięziony w klatce swojego umysłu, a jego przyjemności ograniczają się do satysfakcji egotycznych.
Zdobywanie wiedzy polega na przetwarzaniu napływających informacji i przyswajaniu ich, zgodnie ze swoimi potrzebami. Dopóki to nie nastąpi, informacja przypomina narzędzie, które jest bezużyteczne, gdyż człowiek nie wie, jak się nim posłużyć. Uczenie się nie jest więc jedynie gromadzeniem informacji. Osoba naprawdę wykształcona wie, jak wykorzystać wiedzę w praktyce, zwłaszcza we własnych życiu. Odnosi ją do swoich emocji i integruje z osobistym doświadczeniem. Wiedza staje się dodatkowym zmysłem i to jest jej właściwa natura.
Myślenia nie da się oddzielić od uczuć (...) Każda myśl wiąże się z jakimś uczuciem - albo je wspiera, albo mu się przeciwstawia, w zależności od struktury charakteru.
Na uczucia często nakładają się sądy wartościujące, dając w efekcie coś, co nazywam emocjami konceptualnymi, Do tej kategorii należą poczucie winy, wstyd i pycha.
Stare francuskie porzekadło mówi, że człowiek jest jak listonosz, który niesie dwie torby z listami przerzucone przez ramię. Ta z przodu zwiera niedostatki innych ludzi, ta z tyłu - jego własne słabości (...) Dosłownie nie widzimy samych siebie, czujemy tylko, co się dzieje w naszych ciałach (...) Aby być w pełni obiektywnym, człowiek musi rozpoznać i znać swoje osobiste nastawienie i emocje.
Człowiek pozbawiony duszy to egotysta. Postrzega rzeczywistość wyłącznie w kategoriach własnego ja (...) Egotysta (...) w rzeczywistości wyraża jedynie swój obraz - wizję, w której nie ma śladu piękna, wdzięku ani prawdy.