Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Opis książki wręcz krzyczy podobieństwem fabularnym do ,,Rywalek'', ale jak jest w rzeczywistości? Co mnie urzekło: -Poczucie humoru Henrego jest mocno zaraźliwe i mogę powiedzieć, że jego osoba zaskarbiła sobie większą moją sympatię niż Księciu Nicholasowi. -Poruszone są w tej książce trudniejsze tematy, typu przemoc w rodzinie, stres pourazowy, próba gw@łtu, a także molestowanie. Uważam na plus to, że pomimo lekkiej tematyki udało się wpleść ważne tematy między kartki, ale uważam, że czytelnik powinien być ich świadom przed lekturą. Na okładce żadnych tego typu ostrzeżeń nie ma. Czego nie polubiłam: -Na początku naprawdę super się bawiłam podczas czytania. Pomysł na Reality Show był moim głównym powodem sięgnięcia po książkę. Wybrana dama miała dostać szklany pantofelek i zostać królową. Końcowo nikt nie został wyłoniony, a odnośnie reality show do końca książki nie wiadomo czy jakikolwiek materiał nagrany ujrzy światło dzienne. -Sarah nie bierze udziału w show! Największy minus tej książki. Kompletnie bez powodu przyjeżdża do zamku i tam sobie siedzi. Strasznie mnie to rozczarowało, a wręcz zirytowało, bo jeśli to był zabieg autorki, by wyróżnić się od ,,Rywalek'' to z bardzo marnym skutkiem. -Sceny zbliżeń odbywają się nagminnie bez zabezpieczeń, bez żadnych konsekwencji ani głębszych refleksji bohaterów nad tą jakże głupotą i nieodpowiedzialnością. Ocena:5/10. Wróciłam do tego wyimaginowanego księstwa mimo, że lata temu obiecałam sobie tego nie robić. I niestety trochę żałuję. Olbrzymi potencjał, wykonanie ledwie przeciętne.