Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ian Smith
2
6,9/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
80 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cała prawda o mężczyznach Ian Smith
5,3
www.duzeka.pl | www.czytajzfantazja.blogspot.com
Obserwując wzrastającą liczbę różnorakich poradników pojawiających się na światowym rynku literackim zastanawiam się, czy ludzie już całkowicie zatracili umiejętność obserwacji swojego własnego otoczenia, że muszą odpowiedzi na najbardziej trywialne z pytań znajdować w tego typu książkach. Skoro jest popyt jest też podaż, tak więc zalewająca nas fala poradników wskazuje na to, że rzeczywiście coraz większe trudności sprawia pojedynczym jednostkom samodzielne myślenie. Moja opinia nie oznacza jednak, że jestem całkowicie przeciwna książkom wykładającym ludziom jak mają żyć. Wszystko jest kwestią tego czy czytelnicy potrafią podejść do nich z odpowiednim dystansem oraz przeanalizować zawarte w nich treści.
Jednym z takich poradników adresowanych do pań jest Cała prawda o mężczyznach napisana przez jednego z nich – Ian’a Smith’a. Po lekturze tejże książki oraz wnikliwej analizie zawartych w niej prawd przeprowadzonej z przedstawicielem płci przeciwnej, z którego zdaniem się liczę, jestem w stanie stwierdzić, że autor rzeczywiście trafił w sedno spisując dziesięć złotych zasad, których powinny trzymać się kobiety jeśli chcą wiedzieć co siedzi w głowach mężczyzn. Zanim jednak przejdę do mocnych stron owego poradnika, wspomnę o tych słabych.
Przede wszystkim im dalej w las tym ciemniej – właśnie te słowa doskonale oddają charakter tej książki. Połowa stron zawiera naprawdę ciekawe fakty i porady, natomiast druga ich część zjada swój ogon. Kolejną cechą negatywnie wpływającą na odbiór książki jest target, jaki obrał sobie autor. Dosyć mocno wyczuwalne jest to, że adresatkami jego książki mają być Amerykanki. Ostatecznie jedną z największy wad jest dla mnie przywoływanie na stronach książki oczywistych oczywistości. Wydaje mi się, że pewne fragmenty tej lektury nadawałyby się bardziej do Bravo niż do publikacji tego typu. Może obrażę teraz niektóre z pań, ale mam nadzieję, że każda z Was wie, że na pierwszą (drugą, trzecią – cholera wcale!) randkę z wybrankiem nie zabieramy ze sobą przyjaciółki, koleżanki, mamy, siostry, babci i w ogóle żadnego trzeciego koła. Myślę też, że większość kobiet zdaje sobie sprawę z tego, czym różni się jej partner od jej psiapsióły – przynajmniej mam taką nadzieję.
Z drugiej jednak strony Smith skupił się na kilku aspektach ważnych dla panów a często lekceważonych przez panie np. seksie i niezależności/samodzielności mentalnej. Sam poradnik jest natomiast napisany lekko i przyjemnie. Swoje teorie autor popiera przykładami z życia i podsuwa czytelniczkom różne możliwości rozwiązania kłopotliwych sytuacji z pożycia partnerskiego. Ciekawym rozwiązaniem jest też zastosowanie na końcu każdego rozdziału ściągawki, która zawiera najważniejsze wnioski jakie płyną z treści owego rozdziału.
Cała prawda o mężczyznach to dobrze i ciekawie spisane kompendium wiedzy na temat męskiego punktu widzenia na sprawy związane z seksem, związkami, małżeństwem itp. Jestem przekonana, że będzie stanowił doskonałe czytadło tak dla kobiet mających spore doświadczenie w kontaktach damsko-męskich jak i dla tych, które dopiero wkraczają na nieznane i dosyć przerażające wody związków z przedstawicielami płci przeciwnej.
Cała prawda o mężczyznach Ian Smith
5,3
Pomyślałam, że 2016 otworzę jakąś lekką książką, szczególnie, że przez jakiś czas w ogóle odstawiłam czytanie na bok. Wybór padł na "Całą prawdę o mężczyznach". W końcu co złego może się stać?
Odpowiedź przyszła szybko: wszystko. Dawno nie czytałam już poradnika, który byłby równie tępy. W ogóle nie jestem fanką poradników, więc biorę to pod uwagę, ale objawione prawdy pana Smitha przewracały mi flaki (bo delikatniej się tego nie da ująć). O ile niektóre rzeczy mają sens, tak jak na przykład to, że w 99% przypadków zainteresowanie drugą osobą zaczyna się od ocenienia jej fizyczności (uwaga! Szok! Niedowierzanie! U kobiet też to tak działa!),o tyle każde zdanie nadchodzące po takim stwierdzeniu zakopywało książkę pod warstwą mułu i zażenowania.
Wspominałam już w innej recenzji, że jestem uczulona na formy "Powinnaś/powinieneś", "Musisz" i tym podobne. Działają na mnie jak płachta na byka, ale podejrzewam, że to po prostu po części moje personalne odbieranie poradników. Problem w "Całej prawdzie" polega na tym, że mogą czytać go osoby, które naprawdę wezmą te złote rady do serca. Apogeum kretynizmu nastąpiło już na stronie 62, gdzie Porada numer 2 wyjawiała mi jak zachować się podczas gorącego wieczoru z mężczyzną, który nie ma ze sobą prezerwatyw. Okazuje się, że nawet jeśli ja mam, bo cenię sobie swoje zdrowie, to w większości przypadków nie powinnam proponować użycia ich, bo ów pan może sobie o mnie źle pomyśleć. Naprawdę..? Czy mężczyźni naprawdę są tak spłyceni i głupi? Szczerze wątpię - co więcej - WIEM nawet, że nie! Taka jestem naiwna.
Nie sposób streścić tych pełnych rad stron, po prostu się nie da. To twór pokroju "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", czyli, oczywiście, kolejny tom pełen prawd objawionych (i takich, które o kant tyłka rozbić).
Ledwo da się to czytać; język jest prosty, ale właśnie te frazesy i złote myśli, porady i przykłady sytuacji, uwagi co do zachowania kobiet (chyba bym sfiksowała, gdybym miała tak wszystkim się przejmować i wszystko analizować) powodują, że cienka książka nabiera cech jakiegoś tomiszcza. Nie polecam nikomu, MOŻE tylko ludziom którzy potrafią do takich tworów podejść z ogromną dozą sarkazmu i rozumieją, że oto mają przed sobą kolejnego męskiego mesjasza, jednego z wielu, ale wciąż - według siebie - proroka.