Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maciej Rydel
2
8,1/10
MACIEJ RYDEL (ur. w 1943 r. w rodzinnym dworze w Dołuszycach k. Bochni)
Dokumentalista polskich dworów i historii ziemiaństwa. Właściciel prywatnego zbioru ikonografii polskich dworów (m.in. 14 tys. fotografii). Autor książek Jam dwór polski (1993 i 1997) i Oblicza polskiego dworu (2003 i 2004, współautor S. Markowski),artykułów publikowanych w miesięczniku „Spotkania z Zabytkami”, dzienniku „Rzeczpospolita” oraz odczytów na temat dworów i ziemiaństwa. Przygotował 20 wystaw fotograficznych zorganizowanych w Gdańsku, Krakowie, Warszawie, Łańcucie, Białymstoku, Siedlcach, w Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy oraz w Brukseli (dwukrotnie). Jego fotografie i akwarele są w zbiorach kolekcjonerów w Polsce i za granicą. Kronikarz rodu Rydlów. Organizator zjazdu rodu w 2000 roku w Krakowie-Bronowicach z okazji 100-lecia najsłynniejszego polskiego wesela. Wiceprezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, Gdańskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego oraz Gdańskiego Oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Doktor ekonomii, emerytowany nauczyciel akademicki, kierownik specjalności marketing na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego w latach 1994–2008. Założyciel Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów i jej wieloletni dyrektor programowy. Autor książek, artykułów i referatów konferencyjnych na temat zarządzania marketingowego.
Dokumentalista polskich dworów i historii ziemiaństwa. Właściciel prywatnego zbioru ikonografii polskich dworów (m.in. 14 tys. fotografii). Autor książek Jam dwór polski (1993 i 1997) i Oblicza polskiego dworu (2003 i 2004, współautor S. Markowski),artykułów publikowanych w miesięczniku „Spotkania z Zabytkami”, dzienniku „Rzeczpospolita” oraz odczytów na temat dworów i ziemiaństwa. Przygotował 20 wystaw fotograficznych zorganizowanych w Gdańsku, Krakowie, Warszawie, Łańcucie, Białymstoku, Siedlcach, w Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy oraz w Brukseli (dwukrotnie). Jego fotografie i akwarele są w zbiorach kolekcjonerów w Polsce i za granicą. Kronikarz rodu Rydlów. Organizator zjazdu rodu w 2000 roku w Krakowie-Bronowicach z okazji 100-lecia najsłynniejszego polskiego wesela. Wiceprezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, Gdańskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego oraz Gdańskiego Oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Doktor ekonomii, emerytowany nauczyciel akademicki, kierownik specjalności marketing na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego w latach 1994–2008. Założyciel Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów i jej wieloletni dyrektor programowy. Autor książek, artykułów i referatów konferencyjnych na temat zarządzania marketingowego.
8,1/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
41 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dwór. Polska tożsamość Maciej Rydel
8,1
Czasem odnoszę wrażenie, że powinnam była urodzić się wiele lat wcześniej. Żartuję sobie nawet, że "jestem starej daty", mając na myśli mój szacunek do wszystkiego, co stare i - w odczuciu wielu ludzi - niemodne. Z ogromnym wzruszeniem i zainteresowaniem zwiedzam stare budynki, z namaszczeniem oglądam stare żelazka na parę czy maszyny do szycia firmy Singer, ale nie tylko. Po prostu zadziwia mnie, jak piękne przedmioty potrafiono zrobić, jak piękne budynki stworzyć - nie mając takich narzędzi, jakie posiadamy obecnie. Ludzki zmysł techniczny i pomysłowość wprowadzają mnie w osłupienie i uzmysławiają, że warto doceniać to, co odchodzi do lamusa. Swoją drogą wiem, że... nie za bardzo nadawałabym się do życia w dawnych czasach, bo jednak przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, a ja... za bardzo już przywykłam do pralki czy zmywarki i nie bardzo wyobrażam sobie pranie na tarce. Mimo wszystko uwielbiam stare przedmioty. Tak już mam i tyle. Dobra, pewnie zastanawiacie się, do czego zmierzam w tym przydługim wstępie? Ano chciałam tą dygresją wprowadzić Was i siebie w temat dotyczący polskich dworków.
Trafił bowiem w moje łapki przepięknie wydany album "Dwór - polska tożsamość". W sumie to nie jestem pewna, jak powinnam mówić o tej książce - bo z jednej strony jest to kompendium wiedzy o polskich dworach i dworkach, jako ośrodkach ziemiańskiej kultury i obyczaju. Nie jest to jednak encyklopedyczny potwór, straszący suchymi datami i faktami. Autor postanowił opowiedzieć nam historie wielu polskich dworów. Wiadomo - nie wszystkich. Maciej Rydel przyznaje, że dokonał subiektywnego wyboru tych polskich dworów, które w jego odczuciu są godne uwagi i ocalenia od zapomnienia. A opowiada całkiem przyjemnie. Mamy tu sporo faktów, wiele nazw z dziedziny architektury, dużo dat, ale wszystko to opisane jest potoczystym językiem, więc gwarantuję, że nie da się zasnąć przy tej książce.
Publikacja obejmuje dzieje dworków na ziemiach polskich od czasów średniowiecza aż do początków XXI wieku. Większości z nas dworek kojarzy się z białą budowlą:
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany (...)
Białą i posiadającą ganek z kolumnami, najczęściej parterową. Jak jednak dowodzi autor, budynki te różniły się od siebie i ewoluowały na przestrzeni wieków. Różne też były gusta właścicieli, co znajdowało odzwierciedlenie w wyglądzie budynków. Średniowiecze było niespokojną epoką, stąd ówczesne dwory miały w głównej mierze charakter obronny. Dopiero później zaczęto zwracać większą uwagę na to, by budynek był okazały, reprezentatywny, a czasem nawet - modny.
Niestety wiele dworów i dworków zostało zniszczonych czy zagrabionych w XX wieku. Część z nich przejęły instytucje państwowe np. na muzea. Niektóre dostały się w ręce prywatne. W mało którym dworku mieszkają prawowici właściciele, z dziada pradziada należący do ziemiaństwa. Podróżując po kraju zapewne ktoś z Was miał okazję widzieć pozostałości po dawnych dworach - resztki fundamentów czy filary zdobiące onegdaj wejście do dworu.
Maciej Rydel zaczyna swą opowieść od czasów rycerskich, prowadzi nas przez czasy szlacheckie, później stanisławowskie. Sporo miejsca poświęca życiu we dworze w XIX wieku, opisując nie tylko wnętrza, ale nawet kwestie kształcenia w rodzinach ziemiańskich. Słowem - tematyka książki dotyka również kultury i obyczajowości mieszkańców dworów. Autor podjął się także trudnego zadania - opisał sytuację dworów i ziemiaństwa w ciężkich czasach: latach 1939-1956.
Wspaniała publikacja ciesząca zmysły. Wydana na pięknym, trwałym papierze, z mnóstwem ciekawych fotografii i ilustracji, a nawet (!) planów dworków. Na końcu dołączono m.in. spis muzeów, które mieszczą się w dworach oraz leksykon podstawowych pojęć z zakresu architektury dworów i ich otoczenia. Myślę, że każdy, kto jest choć trochę zainteresowany tematem, znajdzie coś dla siebie. Przystępny język to ogromny atut książki. Serdecznie polecam.
Dwór. Polska tożsamość Maciej Rydel
8,1
Bardzo obszerna pozycja poświęcona tematyce polskich dworków. Autor prowadzi nas przez meandry historii pokazując w jaki sposób przeobrażała się polska architektura dworska. Dostajemy tutaj świetne i szczegółowe opisy poszczególnych budynków, uzupełnione bogatym zbiorem zdjęć, rycin oraz obrazów pięknie ilustrujących niemal każdy szczegół, do którego odnosi się autor. Odnosi się on zresztą nie tylko do miejsc powszechnie znanych i często odwiedzanych, ale również obiektów niemal zapomnianych, będących obecnie w ruinie, bądź nawet nieistniejących, posiłkując się w takich przypadkach dawnymi zdjęciami/rysunkami i/lub historycznymi opisami. Jest to jedna z niewielu tego typu pozycji, przy których wyraźnie widać, że autor wie o czym chce pisać i potrafi to zrobić w takiej formie, żeby czytelnik dostał wszystkie najważniejsze informacje a jednocześnie nie był znużony formą ich podania. Nierzadko sięga po dygresje, które jednak nie są tylko sztucznym nabiciem tekstu, ale raczej doskonałym uzupełnieniem dla głównej myśli, na której się w danym momencie skupia. Zresztą opisy architektury to jedno, ale autor poświęca też dużo miejsca przybliżeniu nam kultury dworskiej danego okresu, bez czego zrozumienie specyfiki samych budynków byłoby niepełne.