Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać3
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński27
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janina Zimirska
Źródło: materiały autorki
2
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna, historia
Urodzona: 04.03.1942
Urodziła się 4 marca 1942 roku we wsi Głęboczek. W 1947 roku przybyła z rodziną na ziemie głogowską, osiedlając się w Wilczynie. W latach 1949-1956 uczęszczała do Szkoły Podstawowej w Grębocicach. Naukę kontynuowała w Liceum Pedagogicznym w Nowej Soli. Przez wiele lat pracowała jako kierowniczka sklepu. Od dziesiątego roku życia pisała wierszyki i bajeczki, „do szuflady”. Po przejściu na rentę opublikowała w 1999 roku pierwszy zbiór bajek i wierszy dla dzieci. Od wydania pierwszej bajki odbyła wiele spotkań z dziećmi w przedszkolach, szkołach i bibliotekach. Nadal z upodobaniem pisze dla dzieci i dorosłych, bajki, legendy i wiersze. Ponadto, od czasu do czasu, lubi „chwycić za pędzel” i utrwalić coś na płótnie. Obecnie pani Janina jest studentką Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gminie Grębocice.http://
6,7/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W drodze do domu Janina Zimirska
8,3
Historia oparta na faktach i akcja rozgrywająca się w dużej części w latach wojennych sprawiły, że wręcz nie mogłam się doczekać swojego egzemplarza od wydawnictwa i momentu, w którym będę miała czas na czytanie tej powieści. Moje pozytywne podejście potęgował fakt, że Janina Zimirska jest autorką wielu publikacji, więc wiedziałam, że mogę się spodziewać prawdziwego kunsztu pisarskiego. W swoim dorobku ma takie pozycje jak m.in. "Historia cała o tym, jak Zima ślub z Mrozem brała", "W starej dziupli… W starym drzewie…", "O dwóch braciach z Wietszyc", "W międzyczasie". Ja jednak spotkałam się z tą autorką po raz pierwszy.
O wojnie i jej okrucieństwach mówi się wiele, ale temat zbrodni na Wołyniu jest rzadko poruszany. Młode pokolenie nie wie zbyt dużo o mordzie Ukraińców na Polakach i właśnie takie wspomnienia mogą nam przybliżyć te wydarzenia. Przenieśmy się więc do lat 40. ubiegłego wieku... Rodzina spędza popołudnie w domu, gdy nagle wpada grupa uzbrojonych ludzi. Ustawiają domowników pod ścianą i rozpoczynają ostrzał, aż do momentu, w którym zbroczone krwią ciała upadną martwe na ziemię. Dnie i noce spędzone na niespokojnym nasłuchiwaniu kroków nadchodzących wrogów, matki zmuszone przyduszać swoje płaczące dzieci tak, aby nie zostały usłyszane przez Ukraińców. Brak zaufania do sąsiadów i rodziny, gdyż każdy mógł być kolaborantem, strach, bieda i łzy. W takich realiach dorastało pokolenie dzisiejszych 60 - i 70 - latków, którzy nie byli pewni nadchodzącego jutra. Młodość została im zabrana przez okrutnych nieprzyjaciół. Niemniej jednak, we fragmentach jest pokazana młodzieńcza beztroska, pierwsze miłości, zabawy. Ludzie chcieli chociaż na chwilę zapomnieć o tym, co mogło ich spotkać w każdym momencie.
Od samego początku widać, że tekst jest bardzo osobisty, autorka spisuje bowiem swoje własne wspomnienia, jest Julką - dziewczyną, która przeżyła tak wiele. Ucieczka z rodzinnej wsi, zesłanie na roboty do Niemiec, problemy rodzinne, choroby - to wszystko składa się na życie bohaterki. Czytelnikowi napewno spodoba się taka forma przekazywania historii, na przykładzie zwykłych ludzi, a nie przywódców mocarstw.
Powieść, mimo że można ją zaklasyfikować do literatury obyczajowej nie jest lekturą łatwą. Traumatyczne przeżycia przelane na karty książki w połączeniu z językiem ukraińskim sprawiają, że możemy niektórych fragmentów nie zrozumieć. Mi, jako przedstawicielce pokolenia dopiero wchodzącego w dorosłość bardzo trudno było się wczuć w sytuację bohaterów, nie wyobrażam sobie uczestniczyć w takich wydarzeniach, jakie są przedstawione przez Janinę Zimirską.
Podsumowując, książkę polecam każdemu czytelnikowi. Tym młodszym aby zapoznali się z tą okrutną historią, a tym starszym, aby poczytali o wydarzeniach, które miejmy nadzieję już nigdy nie będą miały miejsca.
W drodze do domu Janina Zimirska
8,3
Wspaniała! Piękna, szczera, mocna, prawdziwa. Autobiografia ubrana w opowiadania-wpomnienia. Od pierwszych stron pojawia się pytanie - czy tak było naprawdę? Tak, tak było. Nas uczono o krzywdach wojennych ze strony Niemców, o okrutnych Ukraińcach mówiono tylko po domach. A tu jest coś więcej niż prawda historyczna - prawda rzeczywistych, osobistych doświadczeń. Wołyń. Robota u bauera. Przesunięcie granic. Osadnictwo na "Ziemiach Odzyskanych". Zwykłe, nielekkie życie. Walka codzienna. I pisanie - przeznaczenie, terapia, świadectwo.
Książka napisana z wielkim wyczuciem stylu, prostota opisów uderza jak w książkach Hanny Krall. Mało jeszcze wiemy o rzezi wołyńskiej. O losach tych, których znamy, którzy żyją wśród nas, stoją obok nas w kolejce - a są tak bogaci w doświadczenia, o których nie chcielibyśmy śnić. Jeszcze jest czas wysłuchać, zapytać, zapamiętać, "ocalić od zapomnienia". Chylę czoło i dziękuję, pani Janino!