Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263
- ArtykułyPowstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70
- ArtykułyPowiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17
- ArtykułyZadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sadi z Szirazu
Znany jako: سعدی شیرازی, Saadi, Saadi...Znany jako: سعدی شیرازی, Saadi, Saadi Shirazi
9
6,9/10
Urodzony: 01.01.1184Zmarły: 01.01.1283
Abu Mohammad Muslihaddin bin Abdullah Shirazi - perski poeta.
Absolwent pierwszego muzułmańskiego uniwersytetu - an-Nizamijja, w Bagdadzie.
Jego poezja posiada w sobie dobrze widoczny rys dydaktyczno-moralizatorski.
Tworzył zarówno po persku jak i arabsku.
Dwa najbardziej znane dzieła Sadiego z Szirazu to: "Bostan" ("Sad", 1257),napisane w stylu mathnawi kuplety filozoficzne; oraz "Gulistan" ("Ogród różany", 1259),zbiór poematów i aforyzmów.
Wg jednych źródeł Sadi żył niemal 100 lat. Inni historycy, zwłaszcza irańscy, twierdzą, iż zmarł w wieku 107 lat, co jak na epokę, w której przyszło mu żyć było niesamowite.
Absolwent pierwszego muzułmańskiego uniwersytetu - an-Nizamijja, w Bagdadzie.
Jego poezja posiada w sobie dobrze widoczny rys dydaktyczno-moralizatorski.
Tworzył zarówno po persku jak i arabsku.
Dwa najbardziej znane dzieła Sadiego z Szirazu to: "Bostan" ("Sad", 1257),napisane w stylu mathnawi kuplety filozoficzne; oraz "Gulistan" ("Ogród różany", 1259),zbiór poematów i aforyzmów.
Wg jednych źródeł Sadi żył niemal 100 lat. Inni historycy, zwłaszcza irańscy, twierdzą, iż zmarł w wieku 107 lat, co jak na epokę, w której przyszło mu żyć było niesamowite.
6,9/10średnia ocena książek autora
119 przeczytało książki autora
504 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dywan wschodni. Wybór arcydzieł literatury egipskiej, asyro-babilońskiej, hebrajskiej, arabskiej, perskiej i indyjskiej
7,8 z 24 ocen
250 czytelników 4 opinie
2017
Obraz literatury powszechnej w streszczeniach i przykładach. Tom I. Starożytność i wieki średnie
7,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1895
Perska księga na polski język przełożona od Jmci Pana Samuela Otwinowskiego nazwana Giulistan, to jest Ogród różany
Sadi z Szirazu
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1879
Najnowsze opinie o książkach autora
Drugi dywan perski Rumi
8,2
W złożonej ze słów zasłonie widać pracowicie ją drążące myśli perskiej poezji. Przebiwszy nieboskłon i biegnąc ku gwiazdom, w sobie tylko znany sposób rozwiązują zagadki tego świata. W filozoficznym systemie zaprzęgnięto miłość, dobro i zło postawiono w szranki, przegoniono dzień z nocą. I tak bezustannie, wydawałoby się monotonnie, aż w końcu przywiązano wielką wagę do przemijania i kazano na niej ważyć życie. W ten sposób odkryto kopalnie pokory, znaleziono ukojenie w gonitwie pragnień, zrozumiano dlaczego byt jest zaczynem niebytu. Perscy poeci potrafili oddzielać ziarno od plew, nie zawsze się przy tym odnosząc do pomocy boskiego pierwiastka. Chociaż w kształtach tworzonych przez nich wersów zobaczymy wszystko, co tylko podpowie nam nasza wyobraźnia, to jednak prześciganie wiary z niewiarą wcale nie musi być praktyką zakazaną dla spragnionych prawdy umysłów. Wystarczy podejść do wszystkiego ze zrozumieniem wieków średnich i otwartością, charakteryzującą Kosmos poszukujących sensu ludzi.
Co jakiś czas potrzebuję balsamu dla swojego "współczesnego" sposobu myślenia. Powierzam wtedy tę rolę łatwo sycącym oczy i zmysły linijkom, pełnym aluzji i słownych igraszek. Nie żałując środków ekspresji, "Drugi dywan perski" skusił mnie swą emocjonalnością, jednak jego niczym stylowe łamańce, figury retoryczne wcale nie przeszkadzały mi w doszukaniu się w nim, przede wszystkim mądrej poezji. Ta mądrość często krąży po bezdrożach miłości, pogrąża się w sufizmie, przemycana w kasydach i gazalach staje się synonimem piękna, którego ulotność tym bardziej skłania do refleksji. Zaglądając w strony perskiej literatury szukałem klucza do trosk, chciałem iść drogą bez kresu. Bo właśnie taka wydaje mi się ta podróż, nieskończenie długa w studiowaniu barw zachodzącego słońca i chwytaniu zapachów pustyni. Wspaniałe doznania estetyczne, połączone z trwałymi wartościami dawnych kultur.
Przeczytałem, że życie ma twarz mędrca. Jednak dostrzegłem też świat, który według tego samego uczonego jest snem i tak go właśnie należy traktować. Jako przystanek między kolejnym duchowym przebudzeniem, pełnym piękna życia i podziwianiem tego życia na postojach. Perskiej poezji nie jest obcy ból pożegnania, można też ją w tym wypadku nazwać poezją zerwanych strun czy łodzi na mieliznach. Jednak chwile, kiedy ogień wnętrza wylewa się na zewnątrz, łatwo osłodzić zauroczeniem różą, wręcz ją dotykać, pieścić pobudzonymi przez wiersze zmysłami. Należy tylko pamiętać o słowach Rumiego o przemijaniu, ono zawsze wykona swą ciężką pracę do samego końca:
"Skróci czas nieubłagany puste wrzawy nasze,
porozrywa wilk niebytu wszystkie stada nasze;
każdy nosi w swej głowie jakąś dumę, ale
pozatapia powódź śmierci wszystkie dumy nasze".
W wieloznaczności widziałbym jej siłę, w zmieszaniu pojęć ziemskich z niebieskimi, we współistnieniu dwóch światów, których koegzystencja nadaje sens istnieniu. Moc tej poezji objawia się w odnajdywaniu porzuconych na drodze życia okruchów, bez których prawidłowe ukształtowanie ludzkich charakterów nigdy by nie miało miejsca. Można tu wygładzać swoje myśli, a nawet należy je ociosywać z sęków zbyt twardych fundamentów. Tu trzeba spojrzeć w krzywe zwierciadło sprzed wieków, w odkrytych na nowo kształtach doszukiwać się wiecznych praw "poszukiwania". Nie będę ukrywać, że dywan przykuł moją uwagę właśnie motywem zgłębiania wszechrzeczy. Jakość tłumaczonych przez Władysława Dulębę dzieł pozostaje na tak wysokim poziomie, jakiego może sobie życzyć każdy eksplorator poezji, odnoszącej sukcesy nie tylko w duchowym wymiarze. Odchodzę stąd na chwilę, jednak wrócę, ponieważ kolejne perskie dywany czekają już w kolejce do studiowania.
Alchemia miłości. Wybór myśli sufickich praca zbiorowa
8,5
Tu poezja została wypełniona muzyką a potem obie, sprzymierzywszy się ze sobą, wprowadziły mnie do odmiennego świata wrażeń. Na próżno by szukać jakichkolwiek porównań z rzeczywistością znaną mi z przeżyć ludzi współczesnej epoki. Cokolwiek by się o nich napisało, to i tak pozostanie uczucie niedosytu, łaknienie jeszcze większej głębi emocji. A to wszystko pomimo niezaprzeczalnie ogromnej esencjonalności sufickiej poezji. Zapamiętam jej różnorodne kolory i niespotykane nigdy wcześniej dźwięki. Z lubością będę sobie przypominał skomplikowaną fakturę dotykanych przeze mnie kształtów. Toż to nieprawdopodobnie kunsztownie utkana z poezji materia świata dawno przez nas zapomnianego. To sacrum, świętość wynikająca nawet nie tyle z jej boskich odniesień, ile z poczucia specyficznego podejścia do najwspanialszego uczucia jakim jest miłość.
Twórczość sufich nazwałbym podążaniem za dylematami duszy, szukaniem sensu w oceanie powszedniości i próbami przyglądania się życiu. Oni sami często wspominają o podnoszeniu tajemniczej zasłony ale bardzo wyraźnie zaznaczają, że jej całkowite odsłonięcie może być katastrofalne w skutkach. Poezja suficka uczy jak spalać się, kształtuje umiejętność topnienia na sam dźwięk prawd przez nią przekazywanych. Celowo odniosłem się do pojęcia prawdy chociaż uważam, że żadna twórczość nie powinna mieć na nią monopolu. Jednak w wypadku tych wierszy występuje uniwersalność ich przesłania. Można je przypisać względem każdej kultury i zbierać owoce jej pracy. "Alchemia Miłości" nie uchroni od odczuwania ogromnych nacisków ze strony pragnień, jednak potrafi zminimalizować skutki ich często niszczących działań.
Ciekawe jest spojrzenie perskich poetów na ludzką egzystencję:
"Jako że nic nie może się równać
z nieistnieniem,
przestań już skupiać się
na samym sobie"
Według nich czas skończyć z przyziemnością, wynikającą z upijania się sprawami zbyt prozaicznymi dla całości istnienia. W rytmie ich myśli widać otwarcie na serce, bo sama wiedza nie wystarczy aby być szczęśliwym. Cały świat posiada duszę, której warto poszukać. Chociażby po to, żeby potem zdumiony stanąć przed ogromem różnorodności i zrozumieć, jak wiele się do tej pory przeoczyło. Rumi oraz pozostali sufici pragną wyzwolić tą poezją z umysłowej ciasnoty i namawiają do ponownego zweryfikowania definicji własnego "ja".
Trucizna to czy lekarstwo? Pewnie niejedna osoba posiada bardzo ambiwalentne odczucia związane z przeżywaniem poezji należącej do zupełnie odmiennego kręgu kulturowego. Jedno jest pewne, ta twórczość może stanowić pewnego rodzaju odtrutkę na szaleństwo bezrefleksyjnego podejścia do sfery współczesnej konsumpcji. Nadmiernej eksploatacji powierzonych nam dóbr przyrody jak i posługiwania się naszym umysłem w celu zapełniania go całkiem nieprzydatnym szumem informacyjnym. W tym oto znaczeniu "Alchemia Miłości" spełnia rolę antidotum na problemy konsumpcyjnego świata i wcale się nie dziwię, że zyskuje obecnie tak wielu zwolenników w krajach Zachodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko dać się ponieść tym odmiennym poglądom na doczesność i zagubić się w poezji sufickich mistyków.