Moja ocena jest być może podyktowana moim początkowym nastawieniem do książki: spodziewałam się klasycznego kryminału, suspensu, powieści podobnej do innych dzieł duetu Boileau-Narcejac. Poza tym akcja nie toczy się zbyt wartko, nie czeka na nas żadna niespodzianka, żadne niespodziewane zakończenie. Wszystko jest wiadome od początku i wiemy, jak powieść się skończy. Jedynym plusem jest perspektywa, z jaką patrzymy na zemstę. Widzimy, jak nienawiść głównego bohatera rośnie z czasem i mamy szansę przekonać się, że zemsta rzeczywiście lepiej smakuje na zimno.
Prawdziwe arcydzieło literatury suspensu! Zakończenie jest wielkim zaskoczeniem. Nawet kiedy wydaje nam się, że już wszystko wiemy, ostatnie zdanie po raz kolejny zmienia odbiór i wydźwięk książki.
Lektura trzyma w napięciu, nie możemy doczekać się rozwiązania, bo nie potrafimy znaleźć żadnego wytłumaczenia, nie ma żadnej możliwości, żeby zamordowana kobieta uciekła. Czytelnik powoli zaczyna się już skłaniać, tak jak Ravinel, ku rozwiązaniom nadprzyrodzonym. Potem odkrywamy, że wszystko było zupełnie logiczne. Tę powieść warto przeczytać drugi raz: znając zakończenie, zwrócimy uwagę, na drobne szczegóły, które od początku mogły sugerować rozwiązanie zagadki.