Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Powszechna wiedza na temat niemieckiej Grupy Armii „Wisła” oraz jej frontowych dokonań nie jest specjalnie wielka. Kojarzona jest głównie z nieudolnym kierowaniem przez Heinricha Himmlera, zakończonym groteskową rezygnacją ze stanowiska. W zasadzie trudno nazwać to dowodzeniem w rozumieniu operacyjnym, a co najwyżej piastowaniem funkcji. Kto wie, jak długo potrwałaby jeszcze wojna, gdyby dowodził wówczas ktoś inny, o lepszych predyspozycjach. Wspomnienia oficera operacyjnego, który jak większość wojskowych nisko oceniał umiejętności operacyjne Reichsführera, rzucają nieco światła na ostatnie miesiące istnienia tego związku operacyjnego. Interesująco odmalowano chaos panujący na zapleczu armii, sprzeczności w wydawanych rozkazach oraz czające się przeświadczenie o nadchodzącym końcu. Natomiast wspomnienia widziane jako całokształt prezentują się dość oschle, pozbawione głębszej refleksji. Jakby zabrakło dodania przez autora cząstki samego siebie – jako bezpośredniego świadka wydarzeń.