Po przeczytaniu kilkunastu Przewodników mam znakomite porównanie kunsztu i dowcipu autorów. Ten poświęcony Hiszpanom to solidne przedstawienie zalet i wad, fobii i zainteresowań, przyzwyczajeń i dziwactw mieszkańców starożytnej Iberii. Błysku nie ma, dowcip też raczej rzadko się pojawia, częściej podejście z przymrużeniem oka, ale ogólnie szału nie ma. Chyba jednak autorzy zbyt poważnie pragnęli potraktować temat. A przy tym zaledwie zauważyli (ale już nie podjęli tematu) różnice regionalne, bo przecież łatwiej znaleźć wspólne cechy Niemców, Francuzów czy nawet Włochów, niż Hiszpanów (Andaluzyjczyków, Katalończyków, Galicjan, Kastylijczyków, Basków...). Dlatego nie mogę zbyt wysoko tego tomiku ocenić.
Napisana z humorem, lekka, przyjemna, ale dość jednostronna książeczka. Właściwie powinna nazywać się "Poradnik ksenofoba. Andaluzyjczycy", bowiem całkiem nieźle opisuje mieszkańców Andaluzji, ale już nie bardzo pasuje do mieszkańców innych regionów Hiszpanii. Autor mieszka od wielu lat w Nerja, miasteczku położonym w prowincji Malaga, na samym południu Andaluzji. Zapewne dlatego patrzy na Hiszpanię przez pryzmat tego regionu, znanego z flamenco i licznych fiest. A przecież Hiszpania to także wysoko rozwinięte Katalonia czy Kraj Basków, gdzie wytężona praca znaczy nie mniej niż w Polsce. Jednak w książce próżno szukać informacji o różnorodności Hiszpanii i nie dowiemy się niczego np. o zielonej, deszczowej, ale względnie zamożnej północy. Szkoda, że Autor skupił się na cechach mieszkańców hiszpańskiego południa, przypisując je wszystkim Hiszpanom - jak leci. Tym samym dołożył swoją cegiełkę do tworzenia krzywdzącego i mylnego wizerunku Hiszpanii jako kraju rzekomo ustawicznej fiesty i sjesty.