Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Godwin
6
6,5/10
Pisze książki: technika
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
105 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Space Shuttle Robert Godwin
6,2
Historia wahadłowców. Jeden z bardziej nie udanych projektów podboju kosmosu. Dwa z pięciu wahadłowców uległy katastrofie. Wykorzystano je w zaledwie 30%. Samo założenie było nie złe, ale coś poszło nie tak. W książeczce nie ma podsumowań, same fakty. I zdjęcia wszystkich członków załogi z uwzględnieniem czasu trwania i celu misji.
Apollo - początek programu Robert Godwin
6,2
Pierwsza z książeczek opisujących program Apollo od początku przewidywany jako kluczowe osiągnięcie całego amerykańskiego programu podboju kosmosu. I faktycznie jak dotąd doprowadziło to do największego osiągnięcia ludzkości w załogowych lotach kosmicznych - postawienia ludzkiej stopy na innym ciele niebieskim.
Ta książeczka dosyć szczegółowo opisuje początki programu, które rozpoczęła seria prób bezzałogowych. Próba przeprowadzenia pierwszego załogowego lotu zakończyła się tragicznie śmiercią trzech kosmonautów już na wyrzutni. Usłyszałem o tym z komunikatu radiowego w wieku 9 lat. Było to powtarzane wielokrotnie, bo komuniści nie mogli sobie odmówić pewnego triumfalizmu nad niepowodzeniem programu. Wydawało się, że to zdarzenie pogrzebie szanse Amerykanów na obiecane przez ich już nieżyjącego prezydenta lądowanie statku USA na Księżycu do końca dekady lat sześćdziesiątych. Program jednak był kontynuowany bez nadmiernej zwłoki i wkrótce Amerykanie już okrążali Księżyc szykując się do lądowania, ale o tym w kolejnej książeczce.
Wrócę jeszcze do przeżycia jakim była dla mnie śmierć amerykańskich kosmonautów. Zastanawiam się czy to nie wtedy "zszedłem na ziemię" i przestałem marzyć o zostaniu kosmonautą. Swoją drogą szczęśliwie, bo byłbym sfrustrowany do końca życia. Ale chyba jednak zadecydowały inne czynniki jak zamiłowanie do przedmiotów ścisłych i techniki. Po prostu chciałem być twórcą idei, koncepcji, twierdzeń, a nie tylko odważnym odkrywcą. Ale pewnie nie obraziłbym się gdybym miał szczęście odbyć jakiś lot kosmiczny. Niestety program Apollo był jak dotąd pierwszym i ostatnim tak odważnym programem lotu człowieka w kosmos. Chociaż po nim było wiele lotów na międzynarodową stację kosmiczną to jednak za mało, żeby chociaż jeden Polak na to "się załapał".