Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński16
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marek Sieprawski
3
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
Urodzony: 01.01.1968
Urodzony w 1968 roku. Z wykształcenia prawnik i etyk. Mieszka w Puławach, jest rzecznikiem Puławskich Azotów.
Autor zbiorów opowiadań Mokra zmiana (1995),Twist (1996),Lekko-duszność (2005, wybór plus 2 nowe). Powieści: Dni złych zegarów (1999),Miasteczko z ludzką twarzą (2002),Ucieczka przed śmiechem (2003),Krymina (2010). Fantazja, surrealizm, groteska - to cechy jego twórczości.
Autor zbiorów opowiadań Mokra zmiana (1995),Twist (1996),Lekko-duszność (2005, wybór plus 2 nowe). Powieści: Dni złych zegarów (1999),Miasteczko z ludzką twarzą (2002),Ucieczka przed śmiechem (2003),Krymina (2010). Fantazja, surrealizm, groteska - to cechy jego twórczości.
6,7/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Lampa i Iskra Boża, nr 17 (22). Almanach porażek literackich, zimową jesienią 2000
5,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2000
Lampa i Iskra Boża, nr 14 (19). Almanach euforyczny zimową jesienią 1998
5,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1998
Najnowsze opinie o książkach autora
Ucieczka przed śmiechem Marek Sieprawski
6,0
Ta przedziwna powieść jest przerażającą wizją przyszłości społeczeństwa konsumpcyjnego, niemal pozbawionego intelektualizmu.
W mieście Kulun kultura wysoka praktycznie ginie, a umiejętność pisania i czytania uchodzi za przeżytek, więc jest rzadkością. Tu się liczy bezrefleksyjna zabawa, głupawe seriale, sitcomy, biesiada, prymitywne rozrywki okraszone banalnymi rozmowami i płytkimi relacjami.
Marek Sieprawski nie jest pisarzem popularnym, i choć pisze sprawnie, serwuje dania ciężkostrawne.
Niewątpliwie jednak zabawne poprzez kpinę, parodię, wytykanie absurdów współczesności.
Jeśli już sięgać po jego powieści, to może lepiej zacząć od książki "Miasteczko z ludzką twarzą" z roku 2002.
W niej Sieprawski przedstawił miasto, w którym włodarze postanowili stworzyć coś w rodzaju PRL-owskiego skansenu, brak w nim prywatnej własności, nie ma nowoczesnych budynków, hipermarketów, żadnych ułatwień kapitalizmu.
Są realia z czasów rządów PZPR. Walka "nowego" ze "starym" w powieści odbywa się z punktu widzenia speca od public relations zatrudnionego na stanowisku propagandysty.
Smutny obrazek przepleciony z radosną złośliwością i parodią.
W dodatku momentami przed oczami staje bezwolny kłamczuch, propagandysta, obecny premier Morawiecki wraz z zakompleksionym karłem marzącym o władzy absolutnej, Kaczyńskim.
Trudno nie zauważyć analogii.
Lektura niekonieczna, bo w sumie bardziej przygnębiająca niż zabawna, jak to groteska społeczna i polityczna antyutopia.
Ucieczka przed śmiechem Marek Sieprawski
6,0
Na stronie facebookowej Marka Sieprawskiego, w spisie ulubionych książek, widnieje klasyk Franza Kafki, "Proces". Trudno rozstrzygnąć, czy fascynacje treścią autor świadomie przeniósł w akcję swej powieści, kreując postać głównego bohatera. Powieściowy Artur, podobnie jak Józef K., jest everymenem, zakompleksionym, wycofanym z życia towarzyskiego mężczyzną, żyjącym zgodnie z nałożonymi na siebie sztywnymi regułami postępowania. Jedną z nich jest forma ucieczki przed bylejakością życia w kulturę wysoką. Z początku autor przedstawia go jako typowego przedstawiciela inteligencji, stroniącego od wszystkiego, co komercyjne, pospolite, znane ogółowi społeczeństwa, choć wyraźnie pierdołowatego. Można powiedzieć, że jest takim literackim uosobieniem mitu na temat filozofii hipsterów. Niby do kultury brnie, tutaj pod naporem tytułowego śmiechu, ale jest ona dla niego jedynie obwarowaniem, kompulsywnym trzymaniem się elity, by zachować dobre samopoczucie, co okazuje się na dalszych stronach powieści. Nasz bohater kurczowo trzyma się tej drogi, czasem nawet za cenę bycia groteskowym, niczym osobnik owładnięty natręctwami - linii chodnikowych, po których z uporem maniaka następuje.
Z czasem obie strony barykady społeczeństwa, sztucznie wytworzone przez nową totalitarną władzę, choć mającą się dobrze w kapitalistycznych warunkach, każą naszemu biedakowi wybierać po której jest stronie. Fascynujący jest patent, za pomocą którego Sieprawski buduje atmosferę terroru, dając władzy oryginalne środki wyrazu, za pomocą których stopniowo zuboża intelektualnie mieszkańców powieściowego miasta. O zgrozo, sama idea bliska byłaby niejednej reżimowej władzy.
Nietrudno oprzeć się wrażeniu, że zarówno przedstawicieli bezsilnych inteligentów, jak i zaangażowanych, lecz swobodnych, bo wolnych od narzuconych przez siebie konwenansów lekkoduchów, łączy sporo, bowiem paradoksalnie większości z tych pierwszych nie zależy na wyższych wartościach, a zainteresowanie nimi wywodzi się z wyrachowania. Być może nawet to dzięki nim kulturalna utopia w książce zdaje się chylić ku upadkowi.
Całość jest spójna, ma komediowy wydźwięk z czarnym zabarwieniem i tylko wątek z ojcem bohatera nie do końca zrozumiały, sprawia wrażenie wciśniętego na siłę w akcję. Nie można jednak dać się zwieść lekkiemu pióru pisarza - w jakie by komediowo- absurdalne sytuacje bohatera nie wplątywał, wywołują śmiech bynajmniej nie życzliwy naszej współczesności.