Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać46
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać10
- ArtykułyTworzyć poza rozsądkiem. Przypadek Francisa Forda CoppoliAdam Horowski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Micheal Hamm
Źródło: http://www.esprit.com.pl/index.php/s/wyniki/k/autor/id/102
1
7,4/10
Pisze książki: zdrowie, medycyna
Prof. Michael Hamm
jest dietetykiem specjalizującym się w odżywianiu sportowców, poradnictwie dietetycznym i w profilaktyce chorób. Pracuje m.in. jako ekspert do spraw odżywiania dla czasopism „Fit for Fun” oraz „My Life” oraz wykłada w Wyższej Szkole Nauk Stosowanych w Hamburgu.
jest dietetykiem specjalizującym się w odżywianiu sportowców, poradnictwie dietetycznym i w profilaktyce chorób. Pracuje m.in. jako ekspert do spraw odżywiania dla czasopism „Fit for Fun” oraz „My Life” oraz wykłada w Wyższej Szkole Nauk Stosowanych w Hamburgu.
7,4/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Stop dla raka Micheal Hamm
7,4
Tym razem miałam przyjemność czytania poradnika. Rzecz dotyczyła sposobów zapobiegania nowotworom w myśl zasady – lepiej zapobiegać, niż leczyć.
Myślę, że warto zaopatrzyć się w taką książkę i to jak najwcześniej, bo chociaż nowotwory dotykają częściej ludzi starszych, to choroba ta może rozwijać się przez dziesięciolecia, stąd prosty wniosek – odpowiednio wcześniejsze zapobieganie może być kluczowe. O wszystkim tym można zresztą przeczytać w książce „Stop dla raka”.
Co ciekawe, rady jak zawczasu „walczyć” z rakiem są bardzo dobrze pod względem naukowym wyjaśnione, nie są to więc reguły w stylu „jedz kapustę bo jest zdrowa” ale „jedz kapustę bo zawiera glukozynolany, które mają działanie antybiotyczne”. Oczywiście autor wyjaśnia wszystkie te terminy.
Będąc już przy jedzeniu kapusty, wypada powiedzieć, czego, w przeważającej części, dotyczy polecany w książce sposób zapobiegania rakowi. Mianowicie – jedzenia! Autor, co mnie wyjątkowo cieszy, właśnie w jedzeniu widzi główny oręż w walce z nowotworami. Jeszcze raz podkreślę, książka uczy profilaktyki, nie leczenia, chociaż zalecenie jest takie, aby osoby chore, oprócz samego leczenia, również stosowały się do tych porad.
Niezwykle się ucieszyłam czytając na prawdę sensowne rady, które z łatwością można wprowadzić do domowego jedzenia i które sama już wcześniej stosowałam (świeże warzywa, owoce, zboża, produkty fermentacji mlekowej, zioła i przyprawy itd.) i podpisuję się pod nimi obu ręcznie;)
Polecam tę książkę nie tylko tym, kto – może ze względu na rodzinne uwarunkowania prorakowe (które, notabene, decydują o uaktywnieniu się guza w 15%, jedzenie – w 30%) – obawia się nowotworu, ale również tym, kto chciałby poznać naukowe podstawy zdrowego odżywiania.
Myślę, że warto zaopatrzyć się w taką książkę i to jak najwcześniej, bo chociaż nowotwory dotykają częściej ludzi starszych, to choroba ta może rozwijać się przez dziesięciolecia, stąd prosty wniosek – odpowiednio wcześniejsze zapobieganie może być kluczowe. O wszystkim tym można zresztą przeczytać w książce „Stop dla raka”.
Co ciekawe, rady jak zawczasu „walczyć” z rakiem są bardzo dobrze pod względem naukowym wyjaśnione, nie są to więc reguły w stylu „jedz kapustę bo jest zdrowa” ale „jedz kapustę bo zawiera glukozynolany, które mają działanie antybiotyczne”. Oczywiście autor wyjaśnia wszystkie te terminy.
Będąc już przy jedzeniu kapusty, wypada powiedzieć, czego, w przeważającej części, dotyczy polecany w książce sposób zapobiegania rakowi. Mianowicie – jedzenia! Autor, co mnie wyjątkowo cieszy, właśnie w jedzeniu widzi główny oręż w walce z nowotworami. Jeszcze raz podkreślę, książka uczy profilaktyki, nie leczenia, chociaż zalecenie jest takie, aby osoby chore, oprócz samego leczenia, również stosowały się do tych porad.
Niezwykle się ucieszyłam czytając na prawdę sensowne rady, które z łatwością można wprowadzić do domowego jedzenia i które sama już wcześniej stosowałam (świeże warzywa, owoce, zboża, produkty fermentacji mlekowej, zioła i przyprawy itd.) i podpisuję się pod nimi obu ręcznie;)
Polecam tę książkę nie tylko tym, kto – może ze względu na rodzinne uwarunkowania prorakowe (które, notabene, decydują o uaktywnieniu się guza w 15%, jedzenie – w 30%) – obawia się nowotworu, ale również tym, kto chciałby poznać naukowe podstawy zdrowego odżywiania.