Oficjalne recenzje książek
Najnowsze artykuły
- ArtykułyFestiwal Literatury Azjatyckiej w Warszawie – listopadowe wydarzenie pełne kulturalnych atrakcjiLubimyCzytać4
- ArtykułyZmarł jeden z najważniejszych arabskich pisarzy. Mówił o sobie jako o „Palestyńczyku z wyboru”Anna Sierant2
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Cicha lokatorka” Clémence MichallonLubimyCzytać1
- ArtykułyWybrano debiut roku. Nagroda Literacka im. Witolda Gombrowicza dla Grzegorza BogdałaKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mark Logue
1
6,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
606 przeczytało książki autora
593 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak zostać królem Mark Logue
6,3
„Jak zostać królem” to intrygująca kompozycja składająca się z różnych gatunków, ale ogólnie rzecz biorąc tekst owej książki, traktuje o osobistych perypetiach ojca obecnie panującej królowej w Wielkiej Brytanii, czyli Jerzego VI. Książka oparta jest na odnalezionych dziennikach królewskiego terapeuty, Lionela Logue'a, opracowana przez potomka Marka Logue'a, który korzystał z odkrytych dzienników dziadka i z rodzinnego archiwum.
Książka ta przypomina rzetelnie opracowane sprawozdanie zgodnie z chronologią kolejno następujących po sobie wydarzeń głównych bohaterów, czyli władcy i jego terapeuty w kontekście ich życia osobistego, jak i zawodowego, w służbie obowiązków. W każdym razie reportaż ten trzeba przyznać, został rzetelnie przemyślany oraz opracowany. Krok po kroku Czytelnik poznaje obie historie od dzieciństwa po kres życia obu panów. Nie można nie powiedzieć, ale książka zawiera w sobie ogromny walor edukacyjny związany, chociażby z sytuacją geopolityczną Wielkiej Brytanii i jej dziejów historycznych za panowania jeszcze ojca Jerzego VI, a zarazem jego poprzednika na królewskim tronie. Także, Czytelnik nie tylko pozna bogate historie obu panów, ale także niezwykle wciągającą opowieść o rodzinie królewskiej i jej życia z zaplecza, nie tylko o charakterze czysto informacyjnym.
„Jak zostać królem” - to niełatwa sprawa. Władza oprócz powierzonych mu obszernej listy obowiązków, którym musi sprostać, winien posiadać predyspozycje, osobowość, charyzmę, prezencję i dystyngowany sposób wysławiania się do lojalnej i wiernej mu publiczności, czyli swoich poddanych. Nie można księciu Albertowi odmówić pracowitości, zaangażowania, determinacji. Pod tym względem król niemalże doskonale odnajdywał się w tym zadaniu. Niestety, jego życiową bolączką, która determinowała jego pracę zawodową oraz służbę na dworze królewskim były problemy natury osobistej związane właśnie z wysławianiem się. Król Jerzy VI jąkał się, był onieśmielony występami publicznymi, zwłaszcza tymi, które wymagały użycia mikrofonu oraz nagrywania jego przemówień. Na swojej drodze spotkał australijskiego terapeutę, który zaangażował się w pracę z królem nad jego mową. Król codziennie wykonywał żmudne ćwiczenia oddechowe oraz podejmował inne rytuały usprawniające jego mowę. Pan Lionel zaś między innymi sprawował pieczę nad tekstami przemówień do narodu. Przekształcał tak słowa, aby były one czytelne, zrozumiałe i przede wszystkim wymawialne dla władcy. Wspólnie wykonywali rzetelnie swoje obowiązki, pracując na sukces i przychylny odzew osób z zewnątrz. Także nieodpartym wsparciem dla angielskiego władcy była jego żona, która mocno trzymała za niego kciuki i towarzyszyła mu podczas wystąpień.
„Jak zostać królem” to nie tylko obraz Jerzego VI jako władcy i jego pracy na dworze, ale należy popatrzeć głębiej na przedstawioną treść. Jerzy VI nie tylko został przedstawiony jako władca, ale także jako normalny człowiek zmagający się z codziennymi ludzkimi problemami. Dzięki wspólnej zaangażowanej i zdeterminowanej postawie obu panów król także pracował autonomicznie nad pewnością siebie, odwagą, wewnętrznym pokonywaniem lęków. Panowie wnieśli w swoją pracę ogromny sukces, ale także zyskali wiele dla samych siebie. Relacja panów wyszła poza granice zawodowe i myślę, że serdeczna przyjaźń i wzajemny szacunek do siebie mimo dzielącej ich klasy społecznej były silnym czynnikiem spajającym i angażującym.
Polecam tę książkę, bo chociaż skusiła mnie okładka zekranizowanego filmu ze świetnym i niezawodnym aktorem Colinem Firthem i raczej skłaniałam się ku temu, że zderzę się z typową powieścią obyczajową z wątkami historycznych wydarzeń w tle.
„Jak zostać królem” to zarówno historia człowieka, widziana oczami zwykłego człowieka, dumnego ze służby swojemu królowi, jak i z uratowania wizerunku brytyjskiej rodziny królewskiej, a także historia brytyjskiego monarchy, który cierpiał z powodu oschłego wychowania przez ojca, walczącego z nieśmiałością i wadą wymowy. To nie jest zwykły reportaż czy historyczne sprawozdanie tylko refleksja nad niesamowitą odpowiedzialnością i odwagą w codziennym życiu, jak i relacjach zawodowych w roli brytyjskiego monarchy konstytucyjnego.
Jak zostać królem Mark Logue
6,3
Książka biograficzna napisana przez wnuka terapeuty mowy króla Jerzego VI. Bardzo szczegółowy opis wzajemnych relacji panujących między królem a jego logopedą. Ukazuje losy Australijczyka, jego samokształcenie i dążenie do doskonałości w poprawnej dykcji oraz to w jaki sposób stał się mieszkańcem Londynu. Naświetla czytelnikowi również trudną drogę jaką przeszedł książę Yorku, aby jego wymowa stała się prawidłowa, aby z jąkały obawiającego się publicznych wystąpień stać się niemalże oratorem potrafiącym swoją przemową porwać tłumy. Przez swoją drobiazgowość książka może wydać się nudna, zwłaszcza w porównaniu z filmem o tym samym tytule. Niemniej ukazuje dużo szersze spektrum wydarzeń, a historia przekazana jest dokładnie. Obie rodziny – Logue'ów i królewska przedstawione są pieczołowicie, bez pominięcia jakichkolwiek członków. Jeśli chodzi o wersję audio, z którą miałam przyjemność się zapoznać, to zabrakło mi oryginalnych przemów króla Jerzego. Można byłoby załączyć choć drobne fragmenty, aby czytelnik na własne uszy mógł się przekonać o progresie koronowanej głowy i sukcesie w walce z wadą wymowy.