Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj „W głąb”, czyli najnowszą książkę Katarzyny BondyLubimyCzytać2
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Krakowie® już 24-27 października. Wygraj bilety! [KONKURS]LubimyCzytać0
- Artykuły10 cytatów na Dzień Nauczyciela, czyli Dzień Edukacji NarodowejLubimyCzytać6
- ArtykułyAnna z Działyńskich Potocka. Opis świata, którego już nie ma. Bez lukruRemigiusz Koziński2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Fernand Combet
1
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 01.04.1936Zmarły: 01.01.2003
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
58 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szrumszrum albo niedzielna wycieczka na ruchome piaski
Fernand Combet
6,3 z 38 ocen
95 czytelników 9 opinii
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Szrumszrum albo niedzielna wycieczka na ruchome piaski Fernand Combet
6,3
„Pewnego ranka SzrumSzrum został powiadomiony, że przed domem czeka autokar Towarzystwa Niedzielnych Wycieczek na Ruchome Piaski.” Tym oto, jakże niepozornym zdaniem, zaczyna się ostra jazda bez trzymanki, jaką jest powieść Fernanda Combet. Wyobraźcie sobie, że do jednego worka wrzucono Kafkę, Schulza, Gombrowicza i Lema (tego Lema ze „Śledztwa”, nie z „Bajek robotów”) i zaczęto walić w to tłuczkiem do kartofli – tak po krótce można by scharakteryzować styl i fabułę tej absurdalnej powieści. Groteska i groza są jej istotą, a czytelnik, tak jak i główny bohater, nie ma pojęcia, o co tu właściwe chodzi. Bo SzrumSzrum, wycieczkowicz pierwszej klasy, wcale na żadną wycieczkę na Ruchome Piaski nie aplikował, ale autokar stoi, trzeba spakować manatki i jechać.
Jakże opresyjny klimat ma ta historia! Jest w niej tyle niedopowiedzeń i tyle możliwych interpretacji! Ja od pierwszych stron czułam się totalnie pogubiona i przerażona – tak, przerażona. Podróż autokarem dla mnie była alegorią pociągów, którymi fundowano „wycieczki” do obozów zagłady. A samo Nieporozumienie, miasto, z którego wyrusza się na Ruchome Piaski – jak dla mnie lekko tylko udziwniony opis obozów koncentracyjnych i ich pracowników doglądających „pensjonariuszy”. Do tego dochodzi jeszcze Święty Dyrektor i Ewangelia Nieporozumienia…Niby wszystko takie inne, a takie znajome. W dodatku Wycieczka na Ruchome Piaski jest często nazywana Ostatnią Wycieczką – no jak komuś wychowanemu w naszym kręgu kulturowym ma się to kojarzyć?
Absurdalne rytuały i represje, jakim są poddawani wycieczkowicze są jak z męczącego snu, w którym wszystkie znane elementy świata zostały zdezintegrowane i sklejone na nowo według wytycznych jakiegoś chorego geniusza. Wszystko jest, ale nie na pewno. Miraże i niedopowiedzenia sprawiają, że nie można być niczego pewnym, bo biała ściana jest przecież czarną ścianą, jeśli tylko tak powie Święty Dyrektor. A w tym wszystkim płynie porwany wartkim nurtem SzrumSzrum i powoli przestaje być pewnym czegokolwiek, bo Regulamin i tak wszystko lepiej wie.
Dla mnie przeprawa przez tę powieść była makabryczna. Jest to takie doświadczenie literackie, o którym z ręką na sercu mogę powiedzieć, że cieszę się, że mam to już za sobą. W gruncie rzeczy jestem zadowolona, że poznałam tę historię, ale na pewno do niej nie wrócę. Myślę, że pokazuje to siłę tej prozy, bo choć jestem nią oszołomiona i pogubiona w zawiłościach fabuły, to nie mam wątpliwości, że dane mi było poznać naprawdę genialnego pisarza. I wiem, niezbyt dobrze to brzmi, ale naprawdę tak myślę – nie wiem, o co w tej książce chodzi, bardziej czuję echa intencji pisarza, ale to naprawdę COŚ WIELKIEGO.
Szrumszrum albo niedzielna wycieczka na ruchome piaski Fernand Combet
6,3
Szrumszrum, niczego nie spodziewający się wycieczkowicz, zostaje wciągnięty w podróż na Ruchome Piaski. Nie pamięta, by w ogóle zapisywał się na wycieczkę, jednak autokar już na niego czeka, a wszystko dzieje się zgodnie z Regulaminem.
Zaintrygowany wsiada więc i wyjeżdża do Nieporozumienia.
Czym jest Nieporozumienie? Czym są Ruchome Piaski?
Tego dowiecie się na stronach książki.
Książka zupełnie nie w moim klimacie. Groteska goni groteskę, klimat ciężki, nie do końca wiadomo o co chodzi i co tak naprawdę się dzieje.
Wszystko jest pokrętnie tłumaczone lub zbywane, co dodatkowo nakręca uczucie niepokoju i niepewności.
Pod całą tą otoczką wycieczki, hotelu, wycieczkowiczów, testów i rytuałów przebija się obraz obozów koncentracyjnych, śmierci, tortur i hierarchiczność niczym z Folwarku zwierzęcego.
Zakończenie, choć spodziewane, wzbudziło we mnie silne emocje, złość i poczucie niesprawiedliwości, niezrozumienia czy Nieporozumienia.
małe ale:
Książka ciężka do czytania, wywarła na mnie pewne wrażenie, jednak dla mnie jest to książka do przeczytania raz, nie jest to coś do czego chciałabym wracać, mimo to zachęcam do zapoznania się, może wam ten klimat przypadnie do gustu.
4/10 za trudność w przebrnięciu przez groteskowość utworu (2/3 książki, ostatnie 100 stron poszły szybko)