Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nicola Scott
![Nicola Scott](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
11
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
190 przeczytało książki autora
86 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Secret Six 02: Depths
Nicola Scott, Gail Simone
Cykl: Secret Six (tom 2)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2010
Secret Six 01: Unhinged
Nicola Scott, Gail Simone
Cykl: Secret Six (tom 1)
8,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Wonder Woman: Rok pierwszy Greg Rucka ![Wonder Woman: Rok pierwszy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4819000/4819933/659309-352x500.jpg)
7,4
![Wonder Woman: Rok pierwszy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4819000/4819933/659309-352x500.jpg)
Nowa geneza Wonder Woman. Główną bohaterką jest tu Diana, córka królowej Hippolity władczyni ukrytej wyspy Themyscira zamieszkanej wyłącznie przez Amazonki. Pewnego dnia na wyspie rozbija się samolot z amerykańskim pilotem Steve Trevorem. Na drodze turnieju Diana zostaje wyłoniona jak reprezentantka Amazonek i rusza razem z rozbitkiem do współczesnej Ameryki.
Jak widać, geneza bohaterki jest tu bardzo klasyczna i bezpieczna. Wszystkie Amazonki są szlachetne, a bohaterka wzbudza niemal wyłącznie zachwyt. Steve Trevor znowu jest młody i przystojny, a głównym antagonistą okazuje się jeden z bardziej klasycznych przeciwników. Powraca tu też jeden z bardziej tandetnych elementów w komiksach z tą bohaterką czyli niewidzialny samolot. Mało jest tu miejsca na jakiekolwiek nieoczekiwane rozwiązania. Niektórzy mogliby uznać, że Etta Candy jest inna niż w klasycznych komiksach, ale taki sposób przedstawiania tej postaci stosowany jest już od czasów komiksów ze scenariuszem George’a Pereza, a kolor jej skóry zmieniono już podczas Nowego DC Comics. Najciekawszym motywem podobnie jak w poprzednim tomie jest Barbara Minerva, która zdaje się pełnić podobną rolę jak Julia Kapatelis w twórczości Pereza – znawczyni starożytności, która jako jedna z niewielu jest w stanie porozumieć się z Wonder Woman. Tutaj na dodatek sugerowana jest pewna specyficzna relacja łącząca ją z Ettą Candy. Z nowości warto też trzeba wspomnieć o nowym zastosowaniu lassa Wonder Woman – moim zdaniem jest to interesująca interpretacja znaczenia „prawdy”. Ciekawym pomysłem był też brak bezpośredniej obecności większości bogów – dzięki temu stają się bardziej niezwykli.
Ze względu na wspomniany „bezpieczny” kierunek zmian sama historia jest dosyć przewidywalna. Stosowane są tu w większości bardzo typowe zagrywki znane z komiksów z tą bohaterką, przez co lektura szybko staje się nużąca.
To, na co warto też zwrócić uwagę, to sposób przedstawiania Diany i Steve’a. Nie chodzi mi tu jednak o ich bardzo tradycyjne ich wizerunki. Mam na myśli to, iż równocześnie poznajemy przeszłość ich obojga – w przypadku Diany jest to dorastanie na Themyscirze, a u Steve’a ukazana jest jego wojskowa kariera. Dzięki temu obie te postacie stają się bardziej wiarygodne, a czytelnikowi łatwiej jest utożsamiać się z nimi.
Podobnie jak to było w poprzednim tomie, tutaj też rysuje dwóch artystów. Większość komiksu zilustrował Nicola Scott znany w Polsce z komiksu „Star Wars – „Generał” Skywalker”. Rysuje on postacie bardzo podobne do siebie – wszyscy mają krzaczaste brwi i mało urozmaicone rysy twarzy. Także czasami brakuje trochę szczegółów. Z kolei drugim rysownikiem jest Bilquis Evely, ilustrujący krótką historię o Barbarze Minervie pod koniec tomu. Kreska tu stosowana jest dosyć kanciasta i sztywna, ale pasuje do tej w miarę spokojnej opowieści.
Przedstawiona tu geneza nie stara się uwspółcześnić bohaterki jak robił to George Perez, ani nie jest mroczną reinterpretacją jak to było u Briana Azzrello. Jest to do bólu wręcz tradycyjna historia ze wszystkimi wadami tegoż. Jeżeli ktoś zainteresował się postacią pod wpływem filmu kinowego, to ten tom powinien mu się spodobać. Jeśli jednak ktoś wolał wcześniejsze wersje tej postaci, to może być zawiedziony tym komiksem.
Wonder Woman: Godwatch Greg Rucka ![Wonder Woman: Godwatch](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4859000/4859410/683594-352x500.jpg)
6,8
![Wonder Woman: Godwatch](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4859000/4859410/683594-352x500.jpg)
"Godwatch" jest czwartym tomem z serii o losach Wonder Woman z linii "Odrodzenie". Tradycyjnie scenarzystą jest Greg Rucka, zaś za warstwę wizualną odpowiadają tym razem znana z dzieł w uniwersum Sandmana Bilquis Evely i Romulo Fajardo Jr., Filipińczyk wielokrotnie współpracujący z największymi wydawcami komiksów na świecie, DC i Marvelem. Komiks zawiera w całości opowieść Godwatch podzieloną na cztery odcinki.
Czwarta pozycja przybliża nam motywacje i losy Veronici Cale, począwszy od momentu pojawienia się Amazonki w Ameryce. Jest to o tyle interesująca lektura, ponieważ to nie Diana jest wiodącą postacią i momentalnie nie pełni zbyt istotnej roli. Zmienia się to jedynie w ostatnim odcinku, który kontynuuje to, co się działo w trzecim tomie. Fabuła nie jest rewelacyjna, ale jest to dobra opowieść, która powinna przypaść do gustu stałym czytelnikom.
Największe zmiany widać w rysunku, bowiem styl Bilquis Evely znacznie odbiega od tego, co oferuje Liam Sharp. Kreska jest delikatniejsza, zaś modele postaci momentalnie wyglądają na rodem wyjęte z kreskówki. Jest to dobry, odświeżający ruch pokazujący, że wydawca nie boi się eksperymentów.
Kolejny tom o losach Wonder Woman jest godny polecenia. Mam nadzieję, że kolejne pozycje z tej serii zobaczymy na polskim rynku.