Jako osoba, która nigdy nie czytała komiksów DC i nie ma zbyt dużego pojęcia o bohaterach z tego uniwersum, muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało. Po pierwsze, czułam się zaopiekowania, jako niewtajemniczony człowiek, bo każdy bohater i złoczyńca był od razu przedstawiany z imienia, gdy się pojawiał.
Fabuła była przyjemna, zamknięta, poprowadzona od początku do końca. Pojawiła się masa różnych postaci, bowiem tytułowa Zima ogarnęła cały świat.
To, co bardzo mi się podobało to piękne rysunki. Nie mogę się w ogóle przyczepić do tego, jak ten komiks jest narysowany. Tła są bardzo ładne, a postacie dopracowane.
Ogólnie na plus. Przyjemna, szybka lektura.
Star Wars komiks to ciekawe pismo na naszym, jakże ubogim w komiksy, rynku i choćby dlatego warto je docenić. Szczególnie jeśli lubi się historie obrazkowe. A jeśli do tego jest się fanem gwiezdnej sagi, można być zachwyconym. Ja "Gwiezdne Wojny" lubię i cenię, ale nie zachwycam się nimi. Może dlatego "SWK" nie daję zbyt dużych ocen, ale faktem jest, że przedstawione w nim opowieści do najlepszych nie należą. Szczególnie w tym numerze, który sięgnął raczej po rzeczy z niższej (choć cenionej wśród fanów) półki (serii "Star Wars Tales").
A szkoda, bo kiedyś zdarzało się spotkać w nim perełki autorstwa m.in. Gartha Ennisa.
Nie mniej otwierający go Wrak to całkiem niezła historia z serii Empire, zasługująca na nawet 7 gwiazdek.
Gorzej jest z Mitologią, która wygląda jakby narysował i pokolorował ją polski duet Marian i Simson (kolor jak w zeszytowym Osiedlu Swoboda) i Pojedyncza cela (niby rysunki Duursemy, ale niestety, jak w Ataku Klonów).
Ogólnie ani nie najgorszy ani nie najlepszy numer. Tak na parę minut lektury.