Profesor Jan Głuchowski urodził się 16 marca 1940 roku w Żylinie. Ukończył studia na wydziale Ekonomiki Transportu Morskiego Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Sopocie. Pracę magisterska napisał pod kierunkiem profesor Jadwigi Jaśkiewiczowej. W czerwcu 1962r. został zatrudniony w charakterze asystenta w Katedrze Prawa Finansowego Wydziału Prawa na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika.
W roku 1965 J. Głuchowski obronił pracę doktorską na temat lokat budżetowych. Stopień doktora habilitowanego został mu nadany 1970r. przez Radę Wydziału Ekonomiki Transportu Uniwersytetu Gdańskiego na podstawie rozprawy o wewnętrznym kredycie publicznym w budżetach państw europejskich. W październiku 1977r. został powołany na stanowisko profesora nadzwyczajnego, a w 1986r. został profesorem zwyczajnym prawa finansowego. Od 1998 r. jest rektorem Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu. Kierował Katedrą Finansów i Prawa Finansowego na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji w latach 1998-2007.
Profesor J. Głuchowski był stypendystą wielu uniwersytetów europejskich i amerykańskich. W latach 1971-1972 przebywał jako visiting professor w The University of Michigan w charakterze stypendysty Fulbighta. W latach osiemdziesiątych był dwukrotnie stypendystą Friedrich Ebert Stiftung. Ponadto prowadził badania w uniwersytetach: w Amsterdamie, Angers, Arhus, Berlinie, Bonn, Bangkoku, Ferrarze, Getyndze, Helsinkach, Lipsku, Nottingham i Padwie. Szczególne i znaczące efekty przynosi współpraca profesora z International Bureau of Fiscal Dokumentation w Amsterdamie. Jest to jedna z najbardziej prestiżowych na świecie instytucji podatkowych. Profesor J. Głuchowski jest również jednym z reprezentantów krajów Europy Wschodniej na corocznych konferencjach European Association of Tax Law Professors. Profesor J. Głuchowski jest od wielu lat członkiem komitetów redakcyjnych: „Comperative Law Review" oraz „Przeglądu Orzecznictwa Podatkowego". Pełni również funkcję przewodniczącego komitetu redakcyjnego „Studia Iuridica".
Za swą działalność dydaktyczną i naukową był kilkukrotnie wyróżniany nagrodami Rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika oraz dwukrotnie nagrodą Ministra Oświaty i Szkolnictwa Wyższego. W latach 1979 - 1991 był członkiem Rady Naukowej Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W 1991 r. pełnił funkcję ambasadora RP w Bangladeszu.
Nie udało mi się rozszyfrować intencji autora i koncepcji na książkę. No, chyba jedynie pochwalenie się ;) lub podzielenie zapiskami czy wspomnieniami sprzed lat. Narracja przywodzi mi na myśl dość nudnego wujka, który usiłuje zabawić rodzinę podczas niezwykle nudnego zjazdu rodzinnego. Taka gawęda, ale prowadzona bez swady.
Frykasy z ''demoludów" i nie tylko.
Choć początkowo treść publikacji nie zaskakuje, ponieważ autor nieco przynudza, widoczny jest też bark pomysłu na książkę. Sposób prowadzenia narracji mógłby być żwawszy. Nie wszystkie zaprezentowane anegdoty śmieszą- chyba mam odmienne poczucie humoru. Jan Głuchowski ma dość toporne pióro, jakby nie mógł zdecydować, co chce nam przekazać. Z czasem jednak jest coraz lepiej.
Obecnie przyszło nam żyć ''w ciekawych czasach", w których mamy mocno ograniczoną możliwość swobodnego podróżowania: pandemia, odradzające się antagonizmy, konflikty zbrojne. Ale czy bohaterom omawianej publikacji było lżej? W jaki sposób radzili sobie z utrudnieniami, często w podstawowych kwestiach? Często bywało i tak, że bilet na dany lot, rejs czy przejazd został sprzedany wcześniej, zanim pojawiło się ogłoszenie. Oferty rozprowadzano nieoficjalnie, spod tzw. lad. Takie były ówczesne realia.
Dziennikarz oprowadza nas po takich krajach, jak: Grecja, Egipt, Bułgaria, Rosja, Kuba, wskazując na ''zaradnych'' niekiedy wycieczkowiczów, ubijających interes przy pierwszej lepszej okazji. Co sprytniejsi, w ubrania zaopatrywali się w Turcji. Największym wzięciem cieszyły się ubrania (pożądane były futra),bajecznie tanie alkohole czy ubrania. A pierz i czosnek nabywano w NRD. Nie każdego też było stać na taką ekspedycję, nie wspomnę o rejsie kultowym ''Stefanem Batorym". W Egipcie kupowano stosy biżuterii.
Co? Gdzie? Kiedy? Za ile?
Podróżowano prawie wszystkim, czym się dało: samolotami (z wiadomych względów taka wycieczka była znacznie kosztowniejsza),statkami, pociągami, samochodami (kultowy Fiat 126 p.).
Dziennikarz sporo uwagi poświęca turystyce handlowej naszych rodaków na Węgrzech. Trzeba przyznać, że byliśmy wówczas odważni i przedsiębiorczy. Inwencji w przemycaniu nadwyżek towarowych, nam nie brakowało. Szczególne ''zasługi" na tym polu miały kreatywne starsze panie. Interesujący jest też wątek, w którym Głuchowski oprowadza nas po Indiach, przybliżając sylwetkę pierwszego premiera Jawaharlala Nehru i jego charyzmatycznej i zdecydowanej córki, Indiry Gandhi.