Nie zaczynaj niczego, czego nie możesz uczynić zajęciem najważniejszym. Nie przerywaj niczego, co zacząłeś, zanim nie stanie się to najważni...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Takashi Nagai
2
6,4/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
61 przeczytało książki autora
186 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Listy do dzieci. Testament duchowy jednej z ofiar bomby atomowej
Takashi Nagai
5,5 z 37 ocen
179 czytelników 10 opinii
2010
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Naukowcy to robotnicy, którzy produkują cywilizację.
3 osoby to lubiąKiedy wybierzesz się w podróż, zatrzymaj się w hotelu pierwszej klasy lub w najlepszym miasteczku, jakie napotkasz. Dowiesz się wtedy, co ta...
Kiedy wybierzesz się w podróż, zatrzymaj się w hotelu pierwszej klasy lub w najlepszym miasteczku, jakie napotkasz. Dowiesz się wtedy, co tam najgorsze.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Dzwony Nagasaki Takashi Nagai
7,3
Zdarza Wam się czasem sięgać po lektury non fiction wydane zaraz po zdarzeniach opisanych w książce?
Dla mnie ciekawym doświadczeniem było spotkanie z tytułem „Dzwony Nagasaki” autorstwa Takashi Nagai (na okładce jego chrześcijańskie imię Paul). Ten japoński lekarz był jednym z nielicznych, którym udało się przeżyć wybuch bomby atomowej, zrzuconej na dzielnicę Urakami 9 sierpnia 1945 roku. Bombę zrzucono nad katedrą Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Budynek praktycznie zmiotło z powierzchni ziemi, w gruzach jednak ocalała górna część figury Maryi. Cudem ocaleli również ci, którzy byli oddaleni od epicentrum wybuchu, w tym Nagai, który znajdował się w budynku szpitalnego uniwersytetu (części betonowej, budynki drewniane również uległy całkowitej destrukcji).
Obraz przedstawiony przez lekarza to istne piekło na ziemi. Porozrywane ciała, spalone szczątki, szkielety przyprószone prochem, spopielona ziemia i ogień, który dodatkowo trawił to, czego nie zniszczyła fala uderzeniowa. Mimo całego okropieństwa język, którym posługuje się lekarz, jest piękny, nie szokuje tak, jak reportaże pisane współcześnie, mimo to słowa niosą ogrom emocji, które rezonują w człowieku na długo po skończeniu lektury.
Godna podziwu jest niemal natychmiastowa mobilizacja lekarzy i pielęgniarek do niesienia pomocy, w warunkach, w których praktycznie wszystko było zniszczone. „Dzwony Nagasaki” to również obraz samotnego ojca, który pomimo choroby (Nagai zajmował się radiologią) musi stawić czoła rodzicielstwu. To podnoszenie się z kolan całego miasta, powolna odbudowa i zmagania z chorobą popromienną. Jak wygląda świat po wielkim wybuchu? Książka warta uwagi, czytajcie.
IG @angelkubrick
Listy do dzieci. Testament duchowy jednej z ofiar bomby atomowej Takashi Nagai
5,5
Autor nie był pisarzem, a japońskim naukowcem, lekarzem radiologiem, a także - co w tym wypadku ważne - chrześcijaninem. Przeżył zrzucenie bomby atomowej na Nagasaki. W czasie wojny pacjentów przybywało i nie mogło być mowy o zachowaniu odpowiednich środków ostrożności - ograniczonej dawki promieniowania dziennie, corocznego urlopu... Takashi Nagai w pełni, z pasją i zaangażowaniem, poświęca się swojej pracy, i zapada na przewlekłą chorobę popromienną. Ma przed sobą 3 lata życia, gdy na miasto spada bomba i ginie żona naukowca - a z nią nadzieja, że po jego śmierci dzieci nadal będą miały dom. Książka ma być "duchowym testamentem" (określenie z okładki) autora, który pragnie zostawić dzieciom kawałek siebie. Zdaje sobie sprawę, że jeszcze nie wszystko, co chce im przekazać, są w stanie zrozumieć, dlatego niektóre rzeczy spisuje.
Książka ciekawa jako świadectwo wiary; ciekawa jako świadectwo ojcowskiej troski i miłości wyrażanej w zupełnie odmiennej kulturze; ciekawa, bo pojawiają się w niej czasem myśli skłaniające do refleksji. Z drugiej strony dla mnie zbyt sucha, surowa, zbyt wiele w niej rozważań o sierocińcach. Momentami wciągała, momentami nużyła. Nie wzruszyła mnie. Rozczarowałam się (opis na okładce jest bardzo zachęcający),ale nie jest to tak gruba lektura, żeby nie dało się tego odżałować - nawet te nudniejsze rozdziały czyta się szybko.
Pełna recenzja na moim blogu: http://ksiazkozaur.blogspot.com/2011/12/takashi-nagai-listy-do-dzieci.html