Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dla tych, którzy na tę stronę trafili przypadkiem - jest to trzecia część serii. W zasadzie można ją przeczytać przed "Lilith" i "Cerberem", ale pewne smaczki utrudniałyby pełne zrozumienie, tudzież przyjemność z czytania. Swoją drogą... jaka to przyjemność? Tragedii może nie ma, pomysły na fabułę dość oryginalne - inna sprawa, że głupie. Literatura bardzo przeciętnych lotów, odwalona na pańszczyznę. Idealna byłaby np. jako dodatek do "Tiny" (o ile czytelniczki lubiłyby SF) albo do sprzedawania na dworcach kolejowych w roli książki na długą podróż ze Szczecina do Wrocławia. Ogólnie nie polecam jakoś szczególnie - chyba, że ktoś bardzo lubi SF i czuje ogromny głód jakiejś nieznanej sobie pozycji.