Polski dziennikarz, eseista, krytyk literacki, tłumacz, autor opracowań pamiętników, starszy brat dziennikarza Bolesława Wasylewskiego. Uczył się w gimnazjach w Stryju i we Lwowie wraz z Kornelem Makuszyńskim, Juliuszem Kleinerem i Rudolfem Weiglem. W 1904 roku podjął studia historyczne i polonistyczne na Uniwersytecie Lwowskim. W latach 1905-1910 był kolejno: wolontariuszem, stypendystą i asystentem Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. We Lwowie mieszkał do 1927, redagując Gazetę Poranną, Szczutka i Słowo Polskie. W 1927 przeniósł się do Poznania, gdzie w Wydawnictwie Polskim R. Wegenera redagował serię Biblioteka Laureatów Nobla. Współpracował także z czasopismami poznańskimi, a także redakcjami rozgłośni radiowych Poznania i Warszawy. W 1932 obronił pracę doktorską z filozofii na Uniwersytecie Poznańskim. Był laureatem nagrody literackiej Poznania (1937) i Złotego Wawrzynu Polskiej Akademii Literatury. W 1938 został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Okupację przeżył we Lwowie. Na polecenie wywiadu Armii Krajowej współpracował z proniemiecką Gazetą Lwowską pisząc felietony o polskich zabytkach w Małopolsce Wschodniej. W 1945 został za to potępiony przez Związek Zawodowy Literatów Polskich, jednak w 1946 został zrehabilitowany przez sąd. Po przymusowym wysiedleniu ze Lwowa w 1944, przez trzy lata mieszkał w Krakowie, po czym przeniósł się do Opola.
Jest autorem wielu książek dotyczących Lwowa. Pisał - z wdziękiem, erudycją i humorem - poczytne eseje i szkice historyczne poświęcone głównie polskiej kulturze obyczajowej i literackiej okresu Oświecenia i Romantyzmu, m.in.:
- Na dworze króla Stasia;
- W srebrnym dworku z modrzewia;
- Romans prababki;
- Portrety pań wytwornych;
- O miłości romantycznej;
- Historie lwowskie;
- U księżnej pani;
- Zerwana kokarda;
- Życie polskie w XIX wieku
oraz wspomnień (Pod kopułą lwowskiego Ossolineum)i książek o Lwowie, m.in.:
- Bardzo przyjemne miasto;
- Lwów.
Skrwawiona biczownica ustąpiła miejsca utytłanej w ogródku gosposi... Zakasała szerokie rękawy habitu i jęła się z gorliwością twardej a zys...
Skrwawiona biczownica ustąpiła miejsca utytłanej w ogródku gosposi... Zakasała szerokie rękawy habitu i jęła się z gorliwością twardej a zyskownej roboty doczesnej.
Praw niezmiennych nigdzie nie ma, chyba w sumieniu i w sferze sprawiedliwości duchowej, z resztą nigdzie. Wszędzie jest życie, a życie jest ...
Praw niezmiennych nigdzie nie ma, chyba w sumieniu i w sferze sprawiedliwości duchowej, z resztą nigdzie. Wszędzie jest życie, a życie jest zmiennością... Tylko tajemnica życia pozostaje niezmienną i jedną, a my znamy-ż i ją, a wiemy-ż, czy to się z nią zgadza lub nie?
Jaka to urocza lektura! Cudownie plotkarska i niedyskretna. Piękne rokokowe damy poznajemy w negliżu. A prezentują się pikantnie. Księżna miecznikowa Elżbieta z Lubomirskich Radziwiłłowa z zapałem gromadząca i wydająca fortunę, bawiąca się, rozwodząca z mężem, zaniedbująca córki i zmieniająca kochanków jak rękawiczki tak skutecznie skradła serce Bernardina de Saint Pierre, podróżnika i autora niezwykle popularnej powieści sentymentalnej "Paweł i Wirginia", że pamiętał o niej do końca życia. Karzełek Borusławski cieszył się taką popularnością wśród czułych podobno dam, że kiedy ten niewielki, ale inteligentny człowiek chciał zacząć żyć po swojemu, to panie te sięgnęły po środki, które doprawdy trudno jest pogodzić z czułością serca w sentymentalnej epoce. Wiecznie młoda pani generałowa Zajączkowa zdradza sekrety pielęgnacji urody (dziękuję, wolę się starzeć). A wszystkie te historie dzieją się na tle bardzo burzliwych czasów - Sasi odchodzą z naszego tronu, na którym zasiada Stanisław August Poniatowski, w Barze zawiązuje się konfederacja i wybucha pierwsza z wojen o utrzymanie niepodległości, trzy mocarstwa rozbierają po kawałku nam ojczyznę, we Francji rewolucja rozprawia się z arystokracją, a Napoleon, zrobiwszy wielki kipisz w całej Europie, jest narzędziem sprawiedliwości dziejowej, tworząc nową arystokrację z ludzi, których krew nie jest może błękitna, ale za to nad wyraz burzliwa. No, nie da się ukryć - ciekawe czasy dzięki Wasylewskiemu oglądane z perspektywy buduaru.
Ślicznie wydane wznowienie owocu wieloletnich prac Wasylewskiego, który sam w sobie jest postacią, którą warto znać, jako naukowca bardzo zasłużonego dla polskiej historiografii. Ma przyjemną, przedwojenną manierę pisania w sposób bardziej literacki niż naukowy, dzięki czemu całość jest o wiele bardziej ciekawa. Cóż można mu zarzucić? Właściwie tylko to, co redaktor opisał w przedmowie - rzekomy nieprofesjonalizm, pawie nie wychodzenie poza cezurę powstania styczniowego, brak rzetelnej bibliografii, którą dopiero dzisiejszy wydawca musiał uzupełnić, korygując przy tym błędy autora, wynikłe z dość luźnego korzystania ze źródeł. Wasylewski przedstawia XIX wiek w Polsce od możliwie każdej strony - począwszy od uwarunkowań politycznych i ogólnych tendencji i mentalności w poszczególnych dziesięcioleciach, przez dzieje poszczególnych warstw społecznych po mody różnorakie, zarówno w ubiorze jak i zachowaniu. Uważam jednak, że książka tego typu powinna zawierać zdecydowanie więcej ilustracji. Szczególnie brakowało mi portretów opisywanych postaci, zwłaszcza, kiedy wzmianki były o konkretnych ich przedstawieniach z epoki. Również stroje, wzornictwo meblowe, architektura winny, moim zdaniem, zyskać jakiś materiał ikonograficzny. Tymczasem na całą książkę mamy kilka ilustracji na krzyż, nie będących nijak związanych z treścią na stronach sąsiadujących. Poza tym jednak byłam książką zachwycona i z czystym sumieniem mogę polecić każdemu pasjonacie XIX wieku.