Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jérôme Carcopino
2
6,8/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 27.06.1881Zmarły: 17.03.1970
Historyk i pisarz pochodzący z Włoch. Znany z przystępnego przedstawiania historii, często w sposób humorystyczny. Jego specjalnością była historia starożytnego Rzymu.
6,8/10średnia ocena książek autora
64 przeczytało książki autora
88 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie codzienne w Rzymie w okresie rozkwitu cesarstwa
Jérôme Carcopino
6,8 z 41 ocen
146 czytelników 6 opinii
1960
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie codzienne w Rzymie w okresie rozkwitu cesarstwa Jérôme Carcopino
6,8
Książkę zmuszona byłam przeczytać ze względu na Olimpiadę Języka Łacińskiego. Obawiałam się, że czeka mnie ponad 200 stron napisanych niezrozumiałym dla mnie językiem, z których nic nie wyniosę. Spotkało mnie jednak miłe zaskoczenie, gdyż pozycję czytało mi się naprawdę przyjemnie. W niektórych momentach było nudno, szczególnie gdy autor zbyt długo rozwodził się nad opisem czegoś, tudzież przytaczał anegdoty. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli ktoś przygotowuje się do OJŁ - ta książka jest naprawdę dobra, czyta się to lekko i zapamiętuje dużo informacji na część ustną. Oczywiście osobom, które interesują się Rzymem również polecam.
Życie codzienne w Rzymie w okresie rozkwitu cesarstwa Jérôme Carcopino
6,8
Książka z pewnością ciekawa i zawierające ogromny zasób wiedzy. Każdy, kto choć trochę interesuje się antykiem, powinien mieć ją w swojej biblioteczce.
Do zalet książki niewątpliwie zaliczyć należy wspaniały styl, jakim jest napisana. Czuć w niej pisarską „starą, dobrą szkołę”. Momentami język nawet lekko zbyt odbiega od współczesnego, ale cóż, w końcu książka ma już kilkadziesiąt lat, więc struktury zdania trącące archaizmem nie dziwią. Na to nakłada się fakt, że polskie wydanie jest przekładem z francuskiego oryginału, zaś tłumaczowi udało się oddać całe bogactwo francuskiej składni.
Pewnym minusem książki, o którym warto pamiętać, są pewne naleciałości ideologiczne, od których współczesna literatura historyczna raczej stroni. Ilekroć autor konfrontuje zwyczaje pogańskie, czyni to przez pryzmat późniejszego zwycięstwa chrześcijaństwa. Kiedy opisuje igrzyska gladiatorskie, czyni to z punktu widzenia człowieka dzisiejszego, dla którego takie widowiska są odrażające. Zapomina, że nie można porównywać naszych społeczeństw ze społeczeństwami istniejącymi dwa tysiące lat temu. Nie uwzględnia, że kultura rzymska nie była bardziej krwiożercza od wielu innych kultur tamtych czasów. Innymi słowy, że jeśli chodzi o stosunek do życia ludzkiego, Rzymianie nie odbiegali od innych cywilizacji tego okresu. Mam więc wrażenie, że nowsze opracowania starają się bardziej obiektywnie ukazać starożytnych Rzymian.
Podobnie nieco zbyt ubogie wydają mi się analizy dotyczące niektórych zwyczajów. Tytułem przykładu, omawiając sposoby spożywania posiłków autor przedstawia jedynie zwyczaje warstw wyższych społeczeństwa. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć jego wywody, że wieczorny posiłek generalnie spożywano na leżąco w triclinium? Tu autor popada w sprzeczność z samym sobą : z jednej strony opisuje uczty w trikliniach, a z drugiej sam wskazuje, że liczbę typowych domus szacuje się na około 1750. To oznacza, że mniej więcej tyle rodzin mogło sobie pozwolić na jadanie kolacji w typowym triklinium. Nawet przy założeniu, że niektóre bogate apartamenty w insulach (liczbę insuli autor szacuje na ponad 40 tysięcy) także miały swoje triklinia, liczba Rzymian spożywających kolację na leżąco robi się rozpaczliwie mała! Nawet jeżeli odliczyć niewolników, sądzę, że większość wolnych Rzymian jadła w warunkach daleko odbiegających od tych opisywanych przez autora.
Reasumując, książka ciekawa i wiele wnosząca do tematu. Czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Warto jednak mieć na względzie, że nie jest wolna od pewnych ideologicznych naleciałości i uproszczeń.