Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jules Valles
3
7,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
300 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Francuskie opowiadania o miłości Honoré de Balzac
7,2
Tak jak w przypadku wielu zbiorów opowiadań, można znaleźć tu utwory bardzo ciekawe, które czyta się jednym tchem, oraz takie, które nieco się dłużą i nużą.
Najbardziej przypadły mi do gustu zakończone pointami opowiadania Guy de Maupasanta, mistrza krótkich i dobitnych form (zwłaszcza "Jedyna miłość" utkwiła mi w pamięci jako utwór o przejmującym, pełnym poświęcenia uczuciu i zaskakującym zakończeniu, będącym satyrą na dziewiętnastowieczne społeczeństwo francuskie).
Czytało mi się te opowiadania niespiesznie i z przyjemnością, jakiej dostarcza mi zawsze lektura dobrej klasyki.
Zeszyt wierszy francuskich Charles Baudelaire
7,8
Drżąc z podniecenia, chciałbym kiedyś powiedzieć, nawet gdyby to miało nastąpić jedynie we śnie, że "krew moja cała płynie w twych spojrzeniach". Pragnąłbym umieć wyrazić uczucie w którym zdanie, że "linia twoich oczu obiega moje serce", wypowiedziane w szczerości i ślepym oddaniu, nawet dla urojonej miłości nabiera niebagatelnego znaczenia. Bo słowa, które przytoczyłem, potrafią wypełnić najskrytsze zakamarki nieodgadnionych ludzkich uczuć. Mogą oddać swoim wdziękiem całą finezję fascynacji drugą osobą. Umieją wylać się szeroką rzeką poza ramy praktycznego wyrażania emocji i z czegoś powszedniego zrobić święto. Święto miłości, celebrę poezji, rytuał dochodzenia do najwznioślejszych aktów ukochania poprzez prostą konstrukcję słów. Niewiele potrzeba, żeby z zabłąkanych liter ułożyć bajeczne zdanie, trzeba jedynie być człowiekiem, który odczuwa jak Paul Éluard a na dodatek posiadać jego talent.
Strzeliste słowa, strzeliste myśli a dalej tylko strzeliste czyny do których tak już blisko po zauroczeniu francuską poezją. Wycieńczające są szaleńcze eskapady z wiatrem Arthura Rimbauda. Zwiastujące błogość oczyszczenie Stephana Mallarmégo koi człowiecze przewiny. Paralityczny sen Saint-Pol-Rouxa z najwyższym pietyzmem dotyka realności. Toż to prawdziwy gotyk, schyłkowy, płomienisty, rozpalony od wspinania do góry po gamie uczuć, pełen detali. Można by odczuć drobiazgowość tych wylewnych wzruszeń i kunszt ich wykonania, pomijając nawet epoki w których powstały. Ponieważ Adam Ważyk w swym wyborze wierszy nie koncentrował się na bardzo zawężonym okresie. Jego zainteresowania skupiły wielu poetów i związały poezję powstałą w przedziale czasowym ponad stu lat.
Emocjonalne rozhuśtanie jest domeną francuskiej liryki. Jej jaskrawość, przekuwająca wyśnione uczucia w wizjonerskie obrazy, stała się dla mnie wręcz legendarna. Francuscy poeci ze wszystkich sił starają się relacjonować emocje, nie chcą uronić choćby najmniejszych odruchów wzruszenia wypływających z ludzkich serc. To się nazywa prawdziwa brawura. Twórczość piętnująca ekonomiczną niesprawiedliwość i pragnąca chleba a jednocześnie przynosząca tropikalnie gorące rytmy. W obelżywym pochodzie samogłosek Rimbauda, sprowadzająca wszystko do lotu much nad kupą gnoju i zapraszająca przechodniów nad brzegi jego porzeczkowej rzeki.
Chodźcie i zobaczcie jak Saint-Pol-Roux ciągnie na powrozie powinność, przypatrzcie się jego ptakowi wolności zamkniętemu w klatce. Doznajcie gwałtów, tak jak bezbronne ludzkie sumienia muszą ich doświadczać w każdej sytuacji, kiedy dokonują życiowych wyborów. W tych rozbłyskach histerii, pośród mistycznych pląsów jakie stały się udziałem pijanego statku Rimbauda, nie ma logiki. Umysł unurzany w falach absurdu, chwieje się pod naporem zbiorowego obłąkania. Nie szukam w tych wierszach niczego innego, poza skrajnymi emocjami. Ich rysom daleko do szlachetności i dobrze sobie zdaję sprawę, na jakim obszarze przebywam. Także was zapraszam do tych głębokich źródeł mistyfikacji, skrzących się milionami odmian uczuć.