Dash i Lily. Czy to się uda? Rachel Cohn 6,9
![Dash i Lily. Czy to się uda?](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5040000/5040213/1020894-352x500.jpg)
"[...] budowanie charakteru nie polega na wymyślaniu się na nowo, a dokładaniu do tego, co już masz. Do tych elementów, które są trwałe i mocne. Do tego, co kochasz."
"Dash i Lily. Czy to się uda?" - zadawałam sobie to tytułowe pytanie w odniesieniu do tej książki, bowiem kocham dwa poprzednie tomy i drżałam ze strachu, że ten może okazać się zbędny, stworzony na siłę. Moja radość po lekturze była ogromna, bo na szczęście wszystkie moje niepewności i obawy rozwiały się jak chmury, które dały wyjść ciepłemu słońcu.
Co najbardziej kocham w Dashu i Lily? Nawet mimo przeciwnościom życia, próbom i ciężkim doświadczeniom wciąż pozostają sobą. Rozwijają się, dorastają, doświadczają nowych przeżyć a jednak wciąż to te same osoby, które poznałam w pierwszym tomie powieści, jedynie dojrzalsze i bardziej doświadczone. W tej części zmagają się z kwestią wejścia w dorosłe życie, myśleniem o swojej przyszłości, studiami i wymaganiami nadopiekuńczej rodziny. Myślę, że ta historia tak bardzo mnie kupiła, bo sama w tym okresie mojego życia zadawałam sobie te same pytania co oni, przechodziłam przez te same lub zbliżone wątpliwości i zmagałam się z wymaganiami innych. Tym samym czułam jeszcze większą zażyłość do Lily i Dasha i kibicowałam im z wielkim rozczuleniem i buzującymi emocjami.
Jeśli chodzi o relację głównych bohaterów, to nie mam jej nic do zarzucenia. Widziałam stałość ich uczuć, to że pomimo problemów chcą dla siebie dobrze i pragną stawić im czoła razem. Nie było tu toksyczności, ranienia się na siłę i problemów wyssanych z palca, które tak lubią niektórzy autorzy książek młodzieżowych i które same w odbiorze są niezwykle toksyczne. Widziałam tu za to dojrzałych młodych ludzi pragnących szczęścia i odnalezienia samych siebie. Przedstawienie konfliktów, które były wynikiem nieporozumień i zwyczajnego nie słuchania się w pełni było cudownym odbiciem naszych codziennych problemów, których ciężko uniknąć, ale które da się rozwiązać i nad którymi trzeba pracować.
Szukanie swojej własnej drogi, samego siebie gra tu potężną rolę. Bardzo podobała mi się podróż bohaterów od zadawania sobie pytań po szukanie odpowiedzi do odnalezienia ich. Jest w tym wiele mądrości i bardzo mi szkoda, że nie było tej książki, gdy sama przez to przechodziłam. Byłaby wtedy dla mnie cudowną pomocą na ciężkiej drodze.
Świąteczny klimat był tu wyczuwalny i niezwykle przyjemny, jednak miał tu mniejsze znaczenie niż w poprzednich tomach. Miło było jednak przechadzać się z bohaterami londyńskimi uliczkami pełnymi świateł i zaśnieżonymi parkami oddającymi klimat przytulnych świąt.
Dla mnie książka "Dash i Lily. Czy to się uda?" była fantastyczną przygodą i kolejnym ciepłym spotkaniem z jednymi z moich najukochańszych bohaterów. Niby jest o zwykłym życiu, zwykłych problemach i (nie)zwykłych młodych ludziach, a jakoś tak czuć tu magię... Serdecznie polecam całą serię każdej osobie pragnącej ciepłej, świątecznej i mądrej opowieści na długie zaśnieżone wieczory. 😊