Pomruki Burzy Robert Jordan 8,1
Pomruki burzy" to dwunasta książka w cyklu "Koło Czasu", napisana przez Roberta Jordana i Brandona Sanderson. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że "Pomruki burzy" spełniły moje nadzieje a czy Sanderson po śmierci Jordana poradzi sobie z kontynuacją historii po śmierci Jordana okazały się bezpodstawne.
Od samego początku książka wciągnęła mnie w swój świat. Sanderson, kontynuując pracę rozpoczętą przez Jordana, z niezwykłą dbałością o detale i głębią charakterystyk postaci, tworzy narrację, która jest zarówno emocjonująca, jak i głęboko poruszająca. Jego umiejętność prowadzenia wielowątkowej fabuły jest imponująca, a każda scena, każdy dialog dodaje się do ogólnej mozaiki, tworząc obraz, który jest zarówno epicki, jak i osobisty.
Jednym z największych atutów powieści jest rozwój postaci. Widzimy, jak Rand al'Thor, Perrin Aybara i Egwene al'Vere, wraz z innymi bohaterami, muszą stawić czoła nowym wyzwaniom i dylematom, które kształtują ich charakter i determinację. Sanderson nie boi się podejmowania trudnych decyzji i wprowadzania zmian, które sprawiają, że postacie rosną i ewoluują, czasem w sposób, który jest zaskakujący, ale zawsze wiarygodny.
Aktywna i dynamiczna akcja, która rozgrywa się na tle coraz bliższej Ostatecznej Bitwy, jest kolejnym punktem, który sprawia, że historia jest tak ciekawa. Sanderson umiejętnie balansuje między momentami intensywnej walki a ciszą przed burzą, tworząc napięcie, które trzyma czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Momentami nawet odniosłem wrażenie że radzi sobie lepiej niż twórcą tego uniwersum.
Co więcej, książka zawiera niektóre z najbardziej poruszających i emocjonalnych momentów w całej serii. Sceny, które wywołują łzy, śmiech i dreszcze, są dowodem na to, jak bardzo Sanderson zrozumiał duszę "Koła Czasu" i jak umiejętnie kontynuuje Jordana's wizję.
Podsumowując, "Pomruki burzy" to nie tylko kolejny tom w jednej z największych sag fantasy wszech czasów, ale także jedna z najlepszych książek w serii. Sanderson nie tylko spełnił moje oczekiwania, ale także podniósł poprzeczkę dla przyszłych części