Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo wzruszająca i przejmująca książka ukazująca historię XVI-wiecznego kaznodziei, Jerzego Wisharta, który mając zaledwie 36 lat został spalony na stosie za głoszenie Ewangelii Chrystusowej mieszkańcom Szkocji. Pocieszającym jest fakt, że jego męczeńska śmierć przyniosła obfity owoc - wiara, za którą umarł Wishart, stała się niebawem wiarą całej Szkocji. Choć od jego pierwszych kazań w mieście Dundee minęło niemal 500 lat (1544 r.),do dziś można tam znaleźć bramę - obecnie znana jako Wishart Arch, w której udaremniony został pierwszy (i nie ostatni) zamach na jego życie. Jednak odnoszę wrażenie, że zamiast zwiedzania bramy noszącej jego imię, kaznodzieja ten życzyłby sobie, aby ludzie odwrócili się od grzechu i przeszli w wierze przez bramę, jaką jest Pan Jezus Chrystus, któremu on poświęcił się aż do końca: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. (...) Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko." (Ew. wg św. Jana 10, 7. 9, BT). Dla zainteresowanych przytaczam ostatnie słowa Wisharta przed egzekucją: "Proszę was, powiedźcie moim siostrom i braciom, którzy mię tak często słyszeli, żeby Słowa Bożego, którego ich według udzielonej mi łaski uczyłem, nie przestali się trzymać nawet, gdyby ich za to prześladowania i smutki na tym świecie spotkały. Powiedźcie im, że to, czego ich uczyłem, nie jest żadną przez ludzi wymyśloną baśnią, ponieważ gdybym był ludzkie nauki głosił, inaczejby mi byli ludzie zapłacili. Ale Słowo Boże głosiłem i dla prawdziwej ewangelji, powierzonej mi przez łaskę Bożą, dzisiaj cierpię, a cierpię nie ze smutkiem, lecz z sercem radosnem. Nie boję się tego okropnego ognia i was także proszę, żebyście się nie bali, gdyby dla Słowa Bożego prześladowanie was spotkało. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, bo oni nie mają mocy zabić duszy. Raduję się radością niewymowną, że odchodzę, bo odchodzę do Niego i wiem, z pewnością wiem, że dusza moja dziś wieczór o 6. godzinie wieczerzać będzie ze Zbawicielem moim, dla którego to wszystko cierpię."