Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David Kang
Źródło: https://dornsife.usc.edu/profile/david-kang/
Znany jako: David Chan-oong KangZnany jako: David Chan-oong Kang
1
1,0/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 17.01.1965
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
1,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
East Asia Before the West Five Centuries of Trade and Tribute
David Kang
1,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
East Asia Before the West Five Centuries of Trade and Tribute David Kang
1,0
Autor jest naukowcem po Stanfordzie, z wykształceniem politologicznym i antropologicznym zajmującym się współczesną Koreą. We wstępie przyznaje, że nie zna się na historii, a tuż przed rozpoczęciem pisania dowiedział się, że coś takiego jak wojna Imjin miała miejsce. Wiele to mówi o autorze, mimo to postanowił się zabrać się za pisanie. Przyznaje też, że nie spędził ani minuty w archiwach i wszystko pisał na podstawie opracowań innych naukowców. Żeby być dokładniejszym, naukowców wyłącznie piszących po angielsku, niemal wyłącznie amerykańskich. Po zajrzeniu w bibliografię od razu widać, że autor ma poważne trudności z kwerendą i nie potrafi odrzucić książek słabych(i wielokrotnie krytykowanych przez środowisko naukowe) oraz sięga po sporo książek sprzed 50 lat pisanych często przez ignorantów.
Nie zrażając się brakiem wykształcenia i kompetencji zaczyna pisać bo "pisze o stosunkach międzynarodowych, a nie o historii, więc mu więcej nie potrzeba". Nie będę się czepiał za bardzo hipotez i przemyśleń autora - to jego sprawa. Problemem jest, że cała analiza i wnioski są oparte na bardzo mizernych podstawach. Książka jest zawalona niesamowicie poważnymi błędami merytorycznymi. Błędami faktograficznymi na poziomie... wschodnioazjatyckiej szkoły podstawowej. Jestem pewien, że przeciętny chiński czy koreański nastolatek wprost by tego profesora wyśmiał i zaorał pod względem wiedzy historycznej.
To jednak nie wszystko bo autor niesamowicie mocno orientalizuje. Znajdziemy tu wszystkie najpopularniejsze mity o Azji Wschodniej: bushido, honorowych samurajów, pokojowe Chiny, przedwieczny jednolity Mur Chiński itd. Narracja stawia też w centrum Chiny i konfucjanizm jako siły sprawcze całego życia społecznego i politycznego. Podmiotowość innych państw pojawia się tylko wtedy gdy autorowi to pasuje do narracji. To wszystko jest niezwykle "zabawne" biorąc pod uwagę, że autor pisze tę książkę z mocno ideologicznego - antyzachodniego i antyorientalizującego - punktu wyjścia. Najgorsze jest fetyszyzowanie narracji uprawianej przez Komunistyczną Partię Chin o "odmiennej, pokojowej cywilizacji Azji Wschodniej tożsamej z Państwem Środka". Kwestie "wyższości cywilizacyjnej" nad "głupim i brutalnym Zachodem" przywodzą na myśl rasistowskie narracje uprawiane do niedawna przez Zachód, tylko względem Azjatów. Momentami Chiny są tu bardziej wygładzone niż to ma miejsce w oficjalnych publikacjach KPCh.
Jeszcze co do kwestii założeń, tj. pisania z punktu widzenia nauk politycznych, nie społecznych czy humanistycznych. Tutaj także ciężko jest bronić tego co autor pisze. Jak wspominałem, nie odmawiam mu wniosków i analiz, ale są one oparte na całkowitej ignorancji i niewiedzy. Na błędnych merytorycznie podstawach. Przykładowo wg autora przed wojnami opiumowymi państwa Azji Wschodniej praktycznie ze sobą nie wojowały. Panował pokój, dobrobyt, harmonia... "bo autor nie słyszał o innych konfliktach". Co jest mocno zastanawiające bo przynajmniej w części(tej którą czytałem) cytowanych opracowań była o tym mowa.
Chciałoby się powiedzieć "po cholerę się zabierasz za pisanie o czymś na czym się nie znasz" ale ta książka ma ze sobą też drugą smutną kwestię. Recenzje naukowe, pisane także przez uznanych historyków, choć nie od epoki omawianej w książce. Nie wiem co kierowało recenzentami ale poważnie to śmierdzi kumoterstwem bo nie wierzę w zbiorową ignorancję akademików odn. historii Azji Wschodniej.
Książka to przykład niesamowitej pychy, ignorancji oraz, jak się domyślam, zaślepienia ideologicznego. Polecam unikać, chyba że jako studium przypadku, a wydawcom odradzam interesowanie się tą pozycją lub co najmniej sięgnięcie po ekspertyzę przed jej wydaniem w Polsce.