Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263
- ArtykułyPowstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70
- ArtykułyPowiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17
- ArtykułyZadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Bąk
6
7,0/10
Urodzony: 23.04.1907Zmarły: 30.04.1961
Był jednym z najbardziej znanych pisarzy i poetów związanych z Ostrowem Wielkopolskim.
Był absolwentem Gimnazjum Męskiego w Ostrowie, gdzie uzyskał maturę w roku 1925. W tym okresie należał do aktywnych członków Towarzystwa Tomasza Zana. Ukończył studia w zakresie filologii polskiej i filozofii ścisłej na Uniwersytecie Poznańskim. Debiutował nagrodzonym przez ,,Wiadomości Literackie'' tomikiem ,,Brzemię niebieskie''. W 1935 roku otrzymał Złoty Wawrzyn Akademicki Polskiej Akademii Literatury. Publikował w ,,Skamandrze'' i „Wiadomościach Literackich”. Do 1939 roku był nauczycielem poznańskich szkół średnich. Pracował m.in. w Liceum św. Marii Magdaleny. Niemal cały okres okupacji spędził w Warszawie. W 1944 roku został wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec. W czasie jednego z alianckich nalotów został ranny w głowę. Po powrocie do Poznania, w latach 1945-47 Wojciech Bąk redagował, wraz z Jarosławem Iwaszkiewiczem „Życie literackie”. W tym samym okresie był prezesem oddziału poznańskiego Związku Literatów Polskich. W 1945 roku otrzymał Nagrodę Literacką Miasta Poznania, w roku 1949 - Nagrodę Episkopatu Polski. Dramatyczny zwrot w jego życiu nastąpił po szczecińskim zjeździe Związku Literatów Polskich, na którym przyjęto socrealizm jako obowiązujący kierunek literacki. Od tego czasu publikacja religijnej poezji Wojciecha Bąka stała się niemożliwa. W maju 1953 roku został usunięty ze związku. Przywrócono mu członkostwo dopiero po odwilży październikowej 1956 roku, jednak wówczas sam z niego zrezygnował. Przez pewien czas przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Pod koniec życia stał się członkiem parafii ewangelicko - augsubrskiej w Poznaniu. Wojciech Bąk zmarł w dniu 30 kwietnia 1961 roku, mając 54 lata. Pochowany został na cmentarzu przy ulicy Lutyckiej w Poznaniu. W roku 1982 jego szczątki zostały ekshumowane i przeniesione na warszawskie Powązki. Pośmiertnie ukazały się m.in. wybór jego wierszy ,,Zwycięstwo jesienne'', wspomnienia ,,Wyznania i wyzwania'' oraz studia i szkice literackie ,,Dekalog''. Część pozycji jeszcze czeka na wydanie. Obecnie przyznawana jest Nagroda Poetycka im. Wojciecha Bąka. Jego imię nosi też Ogólnopolski Konkurs Poetycki „Struna Orficka” organizowany jest przez Ostrowskie Centrum Kultury pod patronatem dwumiesięcznika literackiego ,,Topos'' w Sopocie.http://
Był absolwentem Gimnazjum Męskiego w Ostrowie, gdzie uzyskał maturę w roku 1925. W tym okresie należał do aktywnych członków Towarzystwa Tomasza Zana. Ukończył studia w zakresie filologii polskiej i filozofii ścisłej na Uniwersytecie Poznańskim. Debiutował nagrodzonym przez ,,Wiadomości Literackie'' tomikiem ,,Brzemię niebieskie''. W 1935 roku otrzymał Złoty Wawrzyn Akademicki Polskiej Akademii Literatury. Publikował w ,,Skamandrze'' i „Wiadomościach Literackich”. Do 1939 roku był nauczycielem poznańskich szkół średnich. Pracował m.in. w Liceum św. Marii Magdaleny. Niemal cały okres okupacji spędził w Warszawie. W 1944 roku został wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec. W czasie jednego z alianckich nalotów został ranny w głowę. Po powrocie do Poznania, w latach 1945-47 Wojciech Bąk redagował, wraz z Jarosławem Iwaszkiewiczem „Życie literackie”. W tym samym okresie był prezesem oddziału poznańskiego Związku Literatów Polskich. W 1945 roku otrzymał Nagrodę Literacką Miasta Poznania, w roku 1949 - Nagrodę Episkopatu Polski. Dramatyczny zwrot w jego życiu nastąpił po szczecińskim zjeździe Związku Literatów Polskich, na którym przyjęto socrealizm jako obowiązujący kierunek literacki. Od tego czasu publikacja religijnej poezji Wojciecha Bąka stała się niemożliwa. W maju 1953 roku został usunięty ze związku. Przywrócono mu członkostwo dopiero po odwilży październikowej 1956 roku, jednak wówczas sam z niego zrezygnował. Przez pewien czas przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Pod koniec życia stał się członkiem parafii ewangelicko - augsubrskiej w Poznaniu. Wojciech Bąk zmarł w dniu 30 kwietnia 1961 roku, mając 54 lata. Pochowany został na cmentarzu przy ulicy Lutyckiej w Poznaniu. W roku 1982 jego szczątki zostały ekshumowane i przeniesione na warszawskie Powązki. Pośmiertnie ukazały się m.in. wybór jego wierszy ,,Zwycięstwo jesienne'', wspomnienia ,,Wyznania i wyzwania'' oraz studia i szkice literackie ,,Dekalog''. Część pozycji jeszcze czeka na wydanie. Obecnie przyznawana jest Nagroda Poetycka im. Wojciecha Bąka. Jego imię nosi też Ogólnopolski Konkurs Poetycki „Struna Orficka” organizowany jest przez Ostrowskie Centrum Kultury pod patronatem dwumiesięcznika literackiego ,,Topos'' w Sopocie.http://
7,0/10średnia ocena książek autora
144 przeczytało książki autora
390 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Spór o Powstanie. Powstanie Warszawskie w powojennej publicystyce polskiej 1945-1981.
8,0 z 2 ocen
28 czytelników 1 opinia
2004
Najnowsze opinie o książkach autora
Robimy rewolucję Andrzej Pilipiuk
6,4
Antologia - więc styl zróżnicowany, ale - bardzo wysoki poziom. Tytułowe opowiadanie na 9 gwiazdek, ale inne, przeczytane pierwszy raz właśnie w tym zbiorze - oceniam na "poza skalą".
"Wstań i idź" Kołodziejczaka to właściewie minipowieść I jest napisana wspaniale. Cytaty, urywki z gazet I encyklopedii dodają realizmu sytuacji etyczno-politycznej, w jakiej musi znaleźć się bohater. Sam bohater zaś jest dobry do szpiku kości, a przy tym - odbrązowiony I otoczony nienawiścią Innych, równie dobrych etycznie.
Wszystko to powoduje, że jest to minipowieść, którą trzeba przeczytać. Bo to ważne. Aha - nie wspominałam, że rzecz jest o aborcji I eutanazji, ale nawet nie będąc prawicowcem, można ją docenić. I warto.
Spór o Powstanie. Powstanie Warszawskie w powojennej publicystyce polskiej 1945-1981. Władysław Bartoszewski
8,0
W Warszawie jeszcze trwały ostatnie walki z tych 63 dni a już zaczęła się o wiele dłuższa, wręcz nigdy nie skończona walka: bitwa o to jaki ma być sens tego powstania dla Polaków. Czy ma być to fundament naszej dumy narodowej, narodu, który nigdy nie się nie poddaje, czy też ma być fundamentem realizmu politycznego, którego żeśmy się nigdy nie nauczyli i może należałoby wykorzystać to morze przelanej krwi do wiecznego ochłodzenia naszych rozgrzanych łbów?
Jutro minie 75 lat (bez 63 dni) od czasu jak Powstanie umarło, ale dyskusja o tym, czego nas ono nauczyło wciąż się rozpala. Ale trzeba przy tym wprost powiedzieć, że ostanie istotnie nowe argumenty w temacie powstania padły pewnie około 1957 roku. Od tego czasu obrzucamy się już tylko wiecznie odgrzewanymi kotletami.
W tej książce zebrano teksty publicystyczne głównie z lat 1945-1946, z obu stron żelaznej kurtyny i z obu stron frontu krajowego. Opinie o znaczeniu Powstania dla Polaków wcale zresztą nie dzieliły się systematycznie według takich granic - wręcz przeciwnie: gdyby czytać te teksty bez nazwisk autorów to często trudno byłoby je przypisać do konkretnej opcji politycznej.
Do mnie najbardziej przemawiają teksty Zofii Starowiejskiej-Morstinowej, Bolesława Taborskiego, wiecznie trwały tekst Zbigniewa Florczaka i - zaskoczenie - tekst księdza Kamila Kantaka, który w dziesiątą rocznicę napisał to, do czego ja doszedłem zupełnie niedawno:
"Na wybuchu powstania zaciążył duchowy klimat społeczeństwa i nastroje z dwudziestolecia niepodległości. Karmiono je kultem porywu zbrojnego w legionach, romantyzmem politycznym, pieśnią legionową, mistyką polityczną Kadrówki, Szóstym sierpnia itd. Jakoby umyślnie zmazywano prawdziwe przyczyny odzyskanej niepodległości, redukując wszystko do zrywu orężnego, o ignorując i eliminując te czynniki międzynarodowe, które Piłsudski wymieniał, pierwszy sejm otwierając."
Naprawdę, w sprawie Powstania już wszystko powiedziano. Większość z tego jest w tej książce. Zamiast się spierać wystarczyłoby ją przeczytać i w ewentualnej dyskusji rozmówcy powinni tylko rzucać numerami rozdziałów.