Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać291
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beth Goder
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 479 (08/2022) Joe R. Lansdale
6,9
Dość przyzwoity numer, publicystyka jak zwykle interesująca, choć chyba żaden z artykułów nie zapadł mi jakość szczególnie w pamięć.
Opowiadania również niezłe, choć ich poziom jest nieco nierówny. Wśród dobrych i przyzwoitych, znalazły się również dość słabe.
Generalnie numer czyta się szybko, ale nic w nim nie przykuwa uwagi na dłużej.
Nowa Fantastyka 479 (08/2022) Joe R. Lansdale
6,9
Lato się kończy? A dopiero był Sylwester…
Z pewnym opóźnieniem (bo przeczytałem już jakiś czas temu) biorę się za najnowszy numer NF.
A w nim – teksty polskie.
„Gambit awansu” Marka Żelkowskiego – korpoReptilianie? Czyta się gładko, zapomina jeszcze gładziej.
„Cess i szkatułka szczęścia” Rafała Łobody (Zanaisa) – fantasy nie lubię. Na ogół. Ale ten tekst był po prostu dobry i zabawny. Czytał się sam. Trochę mi klimatem przypomniał stareńkie „Jednym zaklęciem”. I jeśli już mam czytać fantasy, to proszę o takie właśnie, jak to opowiadanie!
„Głodny Coco czai się tuż” Miki Modrzyńskiej (Kam) – realizm magiczny z Maddie McCann w tle? Bardzo ładna scenografia, ale… Trochę zabrakło mi przesłania (a raczej go nie zrozumiałem). A szkoda, bo fajnie się czyta!
I jedna mała dygresja – za „prążki cebulowe” jestem w stanie zabić, bo mojej żony nie mogę tego oduczyć.
W prozie zagranicznej ważnym bohaterem drugoplanowym okazuje się Mars.
„(R+O)/I = S” E. Catherine Tobler – nieoczywiści Marsjanie, nieoczywisty kontakt. Trochę tu pobrzmiewa Bradburym, ale tak wysoki poziom to nie jest.
„Sześć fikcji o jednorożkach” Rachael K. Jones – głęboka metafora, ale nie wiem czego. Ciężaru życia zapewne. Ale niespecjalnie mnie ten tekst zainteresował, toteż rozkminiać mi się nie chciało.
„Jak powiedzieć „Kocham cię” za pomocą Wikipedii” Beth Goder – nienowe. AI uzyskuje świadomość, a z nią i uczucia. Mało mi się to wydaje prawdopodobne.
„John Carter i marsjańscy metalowi ludzie” Joe R. Lansdale’a – wróciłem pamięcią do „Księżniczki Marsa”, drukowanej w latach osiemdziesiątych w „Fantastyce”. Poziom Burroughsa to nie jest, ale dla miłośników ramotek i staroci przynosi szczyptę nostalgii.
„Jego śladem poprzez światło i mrok” Mimi Mondal – Znowu cyrk? A do tego dżinn? No dobra, wybrzydzał nie będę, bo w sumie to dość ciekawy tekst. O posiadaniu, niewoli, wyborach…
W publicystyce – wiadomo, Aleksandra Klęczar (Ninedin) nie zawodzi. Dobrze mi się czytało wywiad z Garym Flandro, za to Edward Neumeier chwali się niczym baron Munchausen.
Artykuły o megastrukturach i dystopiach tylko prześlizgnęły się po tematach, a szkoda. Może by tak kiedyś powrócić i pogłębić?