Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ian W. Toll
1
8,3/10
Pisze książki: militaria, wojskowość
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pacyfik. Próba ognia. Tom I. Wojna na Oceanie Spokojnym, 1941-1942
Ian W. Toll
8,3 z 4 ocen
26 czytelników 2 opinie
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Pacyfik. Próba ognia. Tom I. Wojna na Oceanie Spokojnym, 1941-1942 Ian W. Toll
8,3
Książka może nie jakoś szczególnie zaskakująca, bo porusza sporo znanych już zagadnień, ale sprawnie napisana i przedstawiająca perspektywę zarówno amerykańską, jak i japońską, co do początkowych walk na Pacyfiku. Jeśli chodzi o wydarzenia militarne to autor omawia atak na Pearl Harbor, zatopienie Prince of Wales i Repulse, walki na Wake, rajd Halseya na Wyspy Marshalla, bitwy na Morzu Jawajskim, w Cieśninie Sundajskiej, na Morzu Koralowym, kapitulację Singapuru czy Rajd Doolittle'a. Pierwszy tom kończy się opisem bitwy pod Midway. Na początku zaskoczyło mnie, że sporo jest też w książce polityki, zwłaszcza o negocjacjach brytyjsko-amerykańskich w sprawie koncepcji prowadzenia wojny na Pacyfiku. Poza tym Toll przedstawia też biografie najważniejszych postaci biorących udział w działaniach wojennych na Ocenia Spokojnym - Nimitza, Yamamoto, Halseya itp. Interesująco też przedstawiono pracę sztabów obu walczących stron, jak przygotowywano się do działań, jakie były plany, przewidywania ruchu rywala, co poszło nie tak. Toll wykorzystał też sporo relacji naocznych świadków opisywanych wydarzeń, dzięki czemu narracja jest niezwykle dynamiczna, a opisy bitew czyta się znakomicie.
Pacyfik. Próba ognia. Tom I. Wojna na Oceanie Spokojnym, 1941-1942 Ian W. Toll
8,3
„Bardzo dobrze się czyta”
Historię trzeba umieć opowiadać. Jeżeli ma trafić pod strzechy zwykłych szarych obywateli, to musi być napisana w przystępny i porywający sposób. Nie może być przesycona szczegółami, ani też ich pozbawiona. Suma faktów musi być wyważona, tak aby nie zanudzić, a treść topornym nie uczynić.
Ian Toll to potrafi i od „Pacyfik Próba Ognia” nie sposób się oderwać. Zaczynamy po ataku na Pear Harbor a kończymy na Bitwie pod Midway. Dość dokładnie obserwujemy zmiany, które doprowadziły Japonię do wojny. Obraz przedwojennego cesarstwa jest odmalowany bardzo sugestywnie.
Autor wybiera, które bitwy i ich części dla niego są ważne. Często pewne fazy są skracane a inne opisywane bardziej rozwlekle. Co ciekawe są to rzeczy pomijane w dotychczasowej literaturze. Na przykład opis Pear Harbor po ataku i pierwszą wizytę w zbombardowanej bazie nowego admirała.
Zwiedzamy też gabinety i poznajemy życiorysy najważniejszych autorów dramatu. Zarówno tych spod znaku „Zachodzącego Słońca” jak i „Białej Gwiazdy”. To bardzo dobre fragmenty książki.
Ian Toll korzysta też z bogatej biblioteki wspomnień świadków tamtego okresu. Ubarwiają one jeszcze bardziej opowieść.
Autor również obala wiele mitów narosłych wokół opisywanych wydarzeń.
Co boli ? Niestety książka zawiera błędy merytoryczne. Nie jestem w stanie oszacować ich ilości – musiałbym być Michałem A. Piegzikiem. Nie jestem. Część z nich wyłapał tłumacz, część nie. Za przykład podam str 296 i niemiecki „Rajd przez Kanał”. Autor twierdzi, że Kriegsmarine w owym czasie zagrała anglikom na nosie (z czym można się zgodzić) i okręty dopłynęły do docelowych baz „bez szwanku” . To ostanie jest ewidentną bzdurą (według książki w rajdzie udział wzięły dwa krążowniki liniowe i jeden ciężki, tymczasem lepiej napisać dwa pancerniki i jeden ciężki krążownik). Gneisenau, Scharnhorst i jeden z niszczycieli eskortowych weszły na miny. Zginęło 22 marynarzy i okręty zostały uszkodzone. Trudno tą sytuację nazwać „bez szwanku”.
Boli jeszcze czasami nazewnictwo – podany wyżej krążownik liniowy, oraz daleko idące wnioski autora z wpływu pewnych operacji na inne. Ja mam inne zdanie…
Czy są to błędy dyskwalifikujące książkę ? Oczywiście, że nie. Dwa ziarenka piasku w zupie grzybowej nie czynią ją niejadalną.
Wydanie piękne na bardzo dobrym papierze. W środku znajdują się dość dobre mapy ogólne.
Podsumowując polecam wszystkim opowieść o wojnie na Pacyfiku, bo jest świetnie napisana. Przy tak dobrej zabawie pewne rzeczy stają się mało znaczące.