Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adolf Dygasiński
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Dygasi%C5%84ski
51
6,3/10
Urodzony: 07.03.1839Zmarły: 03.06.1902
Polski powieściopisarz, publicysta, pedagog, encyklopedysta, jeden z głównych przedstawicieli naturalizmu w literaturze polskiej. Jego ojcem był Jan Dygasiński, dworski oficjalista. Pochodząc z biednej i licznej rodziny, często cierpiał niedostatek i musiał pracować na swoje utrzymanie. Dygasiński wychowywał się we wsi Donatkowice. Początkowo kształcił się w Pińczowie, potem w Szkole Wyższej Realnej w Kielcach.
W roku 1862 rozpoczął studia uniwersyteckie w Szkole Głównej w Warszawie, gdzie studiował językoznawstwo, przyrodę i geografię. W 1863 wziął czynny udział w powstaniu styczniowym. Dwukrotnie był więziony, w Szczekocinach i Olkuszu. Po upadku powstania ponownie podjął studia w Szkole Głównej. Przez krótki czas studiował w Pradze na Uniwersytecie Karola. Niedostatki finansowe nie pozwoliły mu jednak kontynuować studiów. Podjął się pracy guwernera na dworach ziemiańskich, był m.in. wychowawcą polskiego malarza Jacka Malczewskiego i Wacława Karczewskiego. W latach 1871–1877 przebywał w Krakowie, gdzie zajmował się pracą pedagogiczną, prowadząc pensjonat wychowawczy, prowadził też niewielką księgarnię wydawniczą. Zainicjował Bibliotekę Umiejętności Przyrodniczych, Wydawnictwo Dzieł Tanich, w latach 1875-1876 wydawał Szkice Społeczne i literackie. W tym okresie poznał i poślubił w 1872 roku Natalię Wyszkowską. Mieli kilkoro dzieci, ale tylko jedno (córka Zofia) dożyło wieku dojrzałego. Doprowadzony do bankructwa, opuścił Kraków w lipcu 1877 i wyjechał do Warszawy. W Warszawie był nauczycielem w kilku szkołach, m.in. w szkole Hermana Benniego (do 1885),jednak pod zarzutem prowadzenia zajęć w języku polskim odebrano mu prawo wykonywania zawodu. W tej sytuacji ponownie podjął pracę prywatnego nauczyciela. Pisywał już wówczas do prasy warszawskiej, głównie na tematy pedagogiczne, m.in. w czasopismach „Niwa” i „Nowiny”. Jako pisarz zadebiutował w wieku 44 lat w 1883 opowiadaniem Za krowę w "Przeglądzie Tygodniowym". Dygasiński był założycielem i redaktorem „Przeglądu Pedagogicznego”. W latach 1884–1887 trafił do kolegium redakcyjnego tygodnika "Wędrowiec" - czołowego pisma polskiego naturalizmu, a następnie został jego współredaktorem. Współpracował również z czasopismem "Głos" (1886),a do 1888 – z miesięcznikiem geograficzno-etnograficznym „Wisła”. W latach 1890–1891 Dygasiński wyprawił się w podróż do Brazylii, szlakiem polskiej emigracji "za chlebem" jako wysłannik „Kuriera Warszawskiego”. Powstał tam cykl listów opisujący tragiczne losy polskich emigrantów. Przez następne lata nadal utrzymywał się obejmując posadę guwernera i korepetytora licznych bogatych rodzin ziemiańskich (m.in. u hr. Chodkiewiczów). W 1901 odbył podróż do Francji i Włoch. Pod koniec życia osiadł w Warszawie. Zmarł po kilkumiesięcznej chorobie (udar mózgu). Pogrzeb odbył się 6 czerwca w Warszawie, gdzie został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim (kwatera 84-5-24/25). W trakcie swojej kariery literackiej napisał 21 powieści i ponad 130 nowel; od 1884 roku (pierwszy tom nowel) jego utwory ukazywały się w formie książkowej. Cieszyły się sporym powodzeniem, były tłumaczone na rosyjski i niemiecki. Twórczość i poglądy Dygasińskiego są złożone i niejednorodne. Zaliczany jest do naturalizmu, jednak w jego twórczości obecne są też inne nurty, jak tradycja gawędowa czy stylizowana proza młodopolska. W podejściu do przyrody z jednej strony prezentował monizm, traktując ją jako jednorodną całość, poddaną deterministycznym naukowym prawidłowościom, z drugiej – irracjonalny panteistyczny kult natury. Naczelnym prawem przyrody była dla Dygasińskiego walka o byt. Czasami unikał wartościowania tego prawa, przyjmując, że przetrwanie lepiej przystosowanych jest motorem postępu, innym razem brał w obronę jednostki słabsze. W swojej twórczości często poruszał tematykę życia mieszkańców wsi i małych miasteczek, podkreślając wspólnotę losów ludzi i zwierząt. Kwestionował przy tym początkowe założenia pozytywizmu i osiągnięcia pracy organicznej, głosząc, że chłop polski jest w stanie stworzyć oryginalne wartości kulturowe. Przejawiał ambiwalentny stosunek do warstw społecznych. Elementem naturalistycznym było traktowanie szlachty jako grupy anachronicznej, która powinna ustąpić miejsca chłopstwu - warstwie żywotnej i ekspansywnej, chociaż brutalnej. Jednak np. w utworze Pan Jędrzej Piszczalski ukazywał odwagę i fantazję szlachcica, zaś postacie chłopskie w Dramatach lubądzkich przejawiają okrucieństwo i nikczemność. Oryginalnym wkładem Dygasińskiego w literaturze polskiej były nowele o tematyce zwierzęcej i motywy tego rodzaju wplecione w inne utwory. W opisach dzikich zwierząt pokazywał wzajemne uzależnienie gatunków tworzących całość pozostającą w dynamicznej równowadze. Opisując zwierzęta domowe, indywidualizował je i dokonywał antropomorfizacji, czasami z elementami humoru. Losy zwierząt i ludzi mogły też występować paralelnie. Naturalistyczny światopogląd przejawiał się również w powieściach Dygasińskiego. Wzorując się na Zoli, stworzył w latach 1884-1886 cykl powieści ukazujących dzieje von Molkena - potomka polskiego arystokraty i włoskiej guwernantki (Na pańskim dworze, Von Molken, Głód i miłość, Na warszawskim bruku). Powieść Właściciele przedstawiała konflikt między ziemiaństwem i chłopstwem, Na złamanie karku - emigrację brazylijską, zaś Gorzałka poświęcona była problemowi wódki. Do czytelnika młodzieżowego skierowana była dydaktyczna powieść Przygody młodzieńca, czyli Robinsona polskiego. Wartości moralne, jak odwaga, uczynność, wrażliwość na krzywdy, ostatecznie prowadzą bohatera do sukcesu zawodowego, jakim jest założenie stolarni. Podobnie intencje wychowawcze (odwaga, poświęcenie, przyjaźń między ludźmi i zwierzętami) miały Cudowne bajki oparte na wątkach folklorystycznych z elementami fantastyki. Pod koniec życia stworzył jedno ze swoich ambitniejszych dzieł - Gody życia. Bohater utworu to mały ptak mysikrólik, potraktowany przez autora alegorycznie. Zależnie od sytuacji uosabia patriotę, poetę, idealistę, pacyfistę. Utwór utrzymany jest stylistyce poetyckiej i archaizującej, ale zawiera też fragmenty bardziej naturalistyczne. We wczesnej twórczości kompozycja utworów Dygasińskiego była zwięzła, zaś język neutralny. Z czasem pojawiła się luźniejsza kompozycja z elementami gawędy, dosadne dialogi, stylizacja gwarowa, również w narracji autorskiej. Luźna forma i ciąg słabo powiązanych sekwencji odbijały się ujemnie na warstwie fabularnej powieści Dygasińskiego. Największe walory miały jego nowele oraz formy średniej wielkości z późnej twórczości.
W roku 1862 rozpoczął studia uniwersyteckie w Szkole Głównej w Warszawie, gdzie studiował językoznawstwo, przyrodę i geografię. W 1863 wziął czynny udział w powstaniu styczniowym. Dwukrotnie był więziony, w Szczekocinach i Olkuszu. Po upadku powstania ponownie podjął studia w Szkole Głównej. Przez krótki czas studiował w Pradze na Uniwersytecie Karola. Niedostatki finansowe nie pozwoliły mu jednak kontynuować studiów. Podjął się pracy guwernera na dworach ziemiańskich, był m.in. wychowawcą polskiego malarza Jacka Malczewskiego i Wacława Karczewskiego. W latach 1871–1877 przebywał w Krakowie, gdzie zajmował się pracą pedagogiczną, prowadząc pensjonat wychowawczy, prowadził też niewielką księgarnię wydawniczą. Zainicjował Bibliotekę Umiejętności Przyrodniczych, Wydawnictwo Dzieł Tanich, w latach 1875-1876 wydawał Szkice Społeczne i literackie. W tym okresie poznał i poślubił w 1872 roku Natalię Wyszkowską. Mieli kilkoro dzieci, ale tylko jedno (córka Zofia) dożyło wieku dojrzałego. Doprowadzony do bankructwa, opuścił Kraków w lipcu 1877 i wyjechał do Warszawy. W Warszawie był nauczycielem w kilku szkołach, m.in. w szkole Hermana Benniego (do 1885),jednak pod zarzutem prowadzenia zajęć w języku polskim odebrano mu prawo wykonywania zawodu. W tej sytuacji ponownie podjął pracę prywatnego nauczyciela. Pisywał już wówczas do prasy warszawskiej, głównie na tematy pedagogiczne, m.in. w czasopismach „Niwa” i „Nowiny”. Jako pisarz zadebiutował w wieku 44 lat w 1883 opowiadaniem Za krowę w "Przeglądzie Tygodniowym". Dygasiński był założycielem i redaktorem „Przeglądu Pedagogicznego”. W latach 1884–1887 trafił do kolegium redakcyjnego tygodnika "Wędrowiec" - czołowego pisma polskiego naturalizmu, a następnie został jego współredaktorem. Współpracował również z czasopismem "Głos" (1886),a do 1888 – z miesięcznikiem geograficzno-etnograficznym „Wisła”. W latach 1890–1891 Dygasiński wyprawił się w podróż do Brazylii, szlakiem polskiej emigracji "za chlebem" jako wysłannik „Kuriera Warszawskiego”. Powstał tam cykl listów opisujący tragiczne losy polskich emigrantów. Przez następne lata nadal utrzymywał się obejmując posadę guwernera i korepetytora licznych bogatych rodzin ziemiańskich (m.in. u hr. Chodkiewiczów). W 1901 odbył podróż do Francji i Włoch. Pod koniec życia osiadł w Warszawie. Zmarł po kilkumiesięcznej chorobie (udar mózgu). Pogrzeb odbył się 6 czerwca w Warszawie, gdzie został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim (kwatera 84-5-24/25). W trakcie swojej kariery literackiej napisał 21 powieści i ponad 130 nowel; od 1884 roku (pierwszy tom nowel) jego utwory ukazywały się w formie książkowej. Cieszyły się sporym powodzeniem, były tłumaczone na rosyjski i niemiecki. Twórczość i poglądy Dygasińskiego są złożone i niejednorodne. Zaliczany jest do naturalizmu, jednak w jego twórczości obecne są też inne nurty, jak tradycja gawędowa czy stylizowana proza młodopolska. W podejściu do przyrody z jednej strony prezentował monizm, traktując ją jako jednorodną całość, poddaną deterministycznym naukowym prawidłowościom, z drugiej – irracjonalny panteistyczny kult natury. Naczelnym prawem przyrody była dla Dygasińskiego walka o byt. Czasami unikał wartościowania tego prawa, przyjmując, że przetrwanie lepiej przystosowanych jest motorem postępu, innym razem brał w obronę jednostki słabsze. W swojej twórczości często poruszał tematykę życia mieszkańców wsi i małych miasteczek, podkreślając wspólnotę losów ludzi i zwierząt. Kwestionował przy tym początkowe założenia pozytywizmu i osiągnięcia pracy organicznej, głosząc, że chłop polski jest w stanie stworzyć oryginalne wartości kulturowe. Przejawiał ambiwalentny stosunek do warstw społecznych. Elementem naturalistycznym było traktowanie szlachty jako grupy anachronicznej, która powinna ustąpić miejsca chłopstwu - warstwie żywotnej i ekspansywnej, chociaż brutalnej. Jednak np. w utworze Pan Jędrzej Piszczalski ukazywał odwagę i fantazję szlachcica, zaś postacie chłopskie w Dramatach lubądzkich przejawiają okrucieństwo i nikczemność. Oryginalnym wkładem Dygasińskiego w literaturze polskiej były nowele o tematyce zwierzęcej i motywy tego rodzaju wplecione w inne utwory. W opisach dzikich zwierząt pokazywał wzajemne uzależnienie gatunków tworzących całość pozostającą w dynamicznej równowadze. Opisując zwierzęta domowe, indywidualizował je i dokonywał antropomorfizacji, czasami z elementami humoru. Losy zwierząt i ludzi mogły też występować paralelnie. Naturalistyczny światopogląd przejawiał się również w powieściach Dygasińskiego. Wzorując się na Zoli, stworzył w latach 1884-1886 cykl powieści ukazujących dzieje von Molkena - potomka polskiego arystokraty i włoskiej guwernantki (Na pańskim dworze, Von Molken, Głód i miłość, Na warszawskim bruku). Powieść Właściciele przedstawiała konflikt między ziemiaństwem i chłopstwem, Na złamanie karku - emigrację brazylijską, zaś Gorzałka poświęcona była problemowi wódki. Do czytelnika młodzieżowego skierowana była dydaktyczna powieść Przygody młodzieńca, czyli Robinsona polskiego. Wartości moralne, jak odwaga, uczynność, wrażliwość na krzywdy, ostatecznie prowadzą bohatera do sukcesu zawodowego, jakim jest założenie stolarni. Podobnie intencje wychowawcze (odwaga, poświęcenie, przyjaźń między ludźmi i zwierzętami) miały Cudowne bajki oparte na wątkach folklorystycznych z elementami fantastyki. Pod koniec życia stworzył jedno ze swoich ambitniejszych dzieł - Gody życia. Bohater utworu to mały ptak mysikrólik, potraktowany przez autora alegorycznie. Zależnie od sytuacji uosabia patriotę, poetę, idealistę, pacyfistę. Utwór utrzymany jest stylistyce poetyckiej i archaizującej, ale zawiera też fragmenty bardziej naturalistyczne. We wczesnej twórczości kompozycja utworów Dygasińskiego była zwięzła, zaś język neutralny. Z czasem pojawiła się luźniejsza kompozycja z elementami gawędy, dosadne dialogi, stylizacja gwarowa, również w narracji autorskiej. Luźna forma i ciąg słabo powiązanych sekwencji odbijały się ujemnie na warstwie fabularnej powieści Dygasińskiego. Największe walory miały jego nowele oraz formy średniej wielkości z późnej twórczości.
6,3/10średnia ocena książek autora
666 przeczytało książki autora
819 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Listy z Brazylii. Wybór artykułów publicystycznych
Adolf Dygasiński
5,4 z 5 ocen
10 czytelników 0 opinii
1953
Powiązane treści
Publicystyka
17
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tego zimnego okrucieństwa nie dała przyroda żadnemu stworzeniu. Każde zwierzę popełniając morderstwo popada w szał wściekłości. Wyrafinowany...
Tego zimnego okrucieństwa nie dała przyroda żadnemu stworzeniu. Każde zwierzę popełniając morderstwo popada w szał wściekłości. Wyrafinowanym zimnym mordercą potrafi być tylko człowiek.
9 osób to lubi
Zginął za to, że był głodny. Bo tez zwykle z tej przyczyny walczy się i umiera na świecie. Ktoś zawsze jest głodny czegoś, aby....istniał.
Zginął za to, że był głodny. Bo tez zwykle z tej przyczyny walczy się i umiera na świecie. Ktoś zawsze jest głodny czegoś, aby....istniał.
6 osób to lubiBo też im więcej kto posiada dobrej wiary, tym snadniej zawiedziony zostaje.
6 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Wilk, psy i ludzie Adolf Dygasiński
6,2
Niedługo wakacje, a ja zaczynam czytać lektury. No, ale co ja na to poradzę. Książka opowiada o wilku Bucie, którego wychowuje pewien nauczyciel. Rzecz dzieje się w nadnarwiańskiej wsi, jest tu kilka zabawnych sytuacji, a książka kończy się tak jak przewidziałam. Smutnie. Jest napisana trochę starszym językiem od współczesnego, ale mi w ogóle to czytania nie utrudniało. Co mnie urzekło to wspaniałe opisy przyrody, które bardzo lubię. Książka opowiada tym jak nauczyciel i reszta wsi próbuje zmienić wilka. To im się nie udaje. Tak samo jest z człowiekiem. Choćbyśmy nie wiem jak bardzo próbowali kogoś zmienić, w określonych sytuacjach wyjdzie na jaw jego prawdziwa natura. Książka pokazuje nam też czym jest prawdziwa przyjaźń i czy może ona wystąpić pomiędzy człowiekiem, a zwierzęciem.
Zając Adolf Dygasiński
5,9
„Zając” Adolfa Dygasińskiego przypomniał mi, dlaczego tak bardzo nie lubię naturalizmu. Niby prosta historia bezuchego szaraka, na którego wszyscy polują, a który po prostu chce żyć, i prowadzona równolegle opowieść o ludzkim bezuchym szaraku – strzelcu dworskim we wsi Morzelany – Jakubie Malwie, a czytanie jej cholernie uwiera, boli…Wszystko można powiedzieć o tej książce, tylko nie to, że czas spędzony na jej lekturze był przyjemny.
Styl Dygasińskiego jest oszczędny, ale plastyczny. Autor bezbłędnie trafia w czułe miejsca czytelnika. I jest to kopniak z półobrotu, a nie mizianko. Rozdziały opisujące życie zająca i Jakuba są naprzemienne, choć nieustannie się splatają. Czytanie ich to nurkowanie w odmętach ludzkiej bezmyślności, podłości i znieczulicy. I ma się z reguły tylko moment na złapanie oddechu, wytchnienie. Pisarz wcale nie epatuje okrucieństwem, ale odziera wszystko z pozorów cywilizacji, zostawiając najbardziej pierwotne instynkty.
To nie jest powieść, którą bym chciała komukolwiek polecić, a jednak uważam, że warto ją poznać. To nie jest lektura dla relaksu. Ale doceniam to, jak jest napisana i jak bardzo była w stanie mnie wytrącić z dobrego samopoczucia. Choć przez niektóre fragmenty brnęłam wbrew sobie, to jednak równie mocno kibicowałam zającowi i współczułam Jakubowi. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam i na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z Dygasińskim.