Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
- ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
- ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
- Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
ASH ALI
1
8,0/10
Pisze książki: biznes, finanse
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The Unfair Advantage ASH ALI
8,0
Książka inna niż typowe poradniki biznesowe, które oferują proste formułki jak osiągnąć sukces, powodzenie i pieniądze. Dwójka autorów prezentuje świeże, ciekawe spojrzenie, bazujące na ich własnych doświadczeniach i sukcesach odniesionych w świecie startupów.
Już na wstępie pada kilka trzeźwych słów o „micie merytokracji” i powszechnym przekonaniu, że wystarczy ciężko pracować, wstawać o czwartej rano, być zaangażowanym i wytrwałym aby osiągnąć wyznaczone cele, a ci którzy je osiągnęli w sposób oczywisty zasłużyli na bogactwo i splendory, które na nich spływają. Takie podejście autorzy podsumowują dosadnie: bullshit.
Ogromną rolę w odniesieniu sukcesu odgrywa po prostu SZCZĘŚCIE. Kiedyś wyznał to uczciwie Eval Spiegel, twórca Snapchata, który w wieku 24 lat został najmłodszym miliarderem w historii): „Miałem po prostu ogromnego farta. A życie jest nie fair”.
Co stało za sukcesem Spiegla? Pochodził z rodziny wybitnych i majętnych kalifornijskich prawników. Już jako dziecko przysłuchiwał się z zaciekawieniem jak ojciec prowadzi negocjacje i rozmowy biznesowe. Potem były najlepsze prywatne szkoły i uczelnie, a dzięki licznym koneksjom rodziców trafił na mentorów, a potem inwestorów, dzięki którym mógł wcielić w życie swój pomysł na komunikator, w którym przesyłane zdjęcia znikają po kilku sekundach. Wydaje się oczywiste, że gdyby nie urodził się w tej rodzinie, w tym miejscu i czasie, świat o Evalu Spieglu raczej by nie usłyszał.
Przykład kariery Spiegela dobrze ilustruje to, co autorzy nazywają „nieuczciwą przewagą” – atutami, którymi los, nie zawsze sprawiedliwie, obdarza ludzi, i które jeśli są umiejętnie wykorzystane, mogą otworzyć drogę do sukcesu. Takimi atutami mogą być oczywiście nasze geny, wrodzona inteligencja, czy kreatywność, miejsce, w którym dorastaliśmy, edukacja, jaką otrzymaliśmy, nasze kompetencje społeczne, dostęp do kapitału czy też zwykły łut szczęścia.
O ileż bardziej wiarygodne i uczciwe jest to spojrzenie w odróżnieniu od setek podręczników samorozwoju, które mamią nas banałami w stylu: „obudź w sobie olbrzyma”, „wystarczy tylko chcieć…”, etc
Autorom nie chodzi jednak o to, aby czytelnik załamywał się niesprawiedliwością świata i doszedł do wniosku, że i tak nie warto się starać. Wręcz przeciwnie, chcieliby aby każdy z nas umiał znaleźć w sobie te unikalne atuty, nasze „nieuczciwe przewagi” i nauczył się je wykorzystywać.
W książce znajdziemy wiele ciekawych spostrzeżeń, które dla młodych biznesmenów mogą być bardzo przydatne.
Na przykład, czy aby odnieść wielki sukces w biznesie potrzebna jest nowatorska, odkrywcza idea? Niekoniecznie. Zdaniem autorów, idee są przereklamowane. Kluczowy jest sposób w jaki wcielamy pomysł w życie oraz odpowiedni moment na jego realizację. Idee stojące za sukcesem firm takich jak Facebook, czy Google wcale nie były nowatorskie. Przed Googlem były Lycos, Alta Vista, Yahoo, Ask Jeeves. A jednak to Google stał się wiodącą wyszukiwarką dzięki umiejętnie zaprogramowanym algorytmom. Przed Facebookiem były MySpace, Friendster, Hi5 i wiele innych. Sukces Facebooka wynikał z jednej strony z jego umiejętnie stopniowanego poszerzania zasięgu użytkowników (najpierw Harvard, potem amerykańskie uniwersytety, potem uniwersytety na całym świecie, a w końcu wszyscy); z drugiej, z odpowiedniego momentu na ekspansję (pojawienie się smartfonów oraz powszechnego i szybkiego internetu).
Krótko mówiąc, szansę na sukces w biznesie mamy wtedy, gdy odkryjemy własne unikalne atuty, umiejętne je wykorzystamy w dziedzinie, w której dadzą nam przewagę nad innymi oraz gdy znajdziemy się we właściwym miejscu i czasie – aby wdrożyć idee, niekoniecznie oryginalne, ale zrealizowane w sposób bardziej skuteczny od konkurentów. A potem jeszcze tylko potrzebne jest szczęście…