Jest w tej książce coś, co czyni ją wyjątkową - to osoba rozmówcy. Nick Cave wypowiada się w sposób niezwykle szczery i przejmujący. Opowiada o bólu, cierpieniu i o tym jak próbuje sobie z tymi trudnymi doświadczeniami. Rozmowa odsłania obraz prawdziwego Nick'a Cave'a - człowieka, który po wielu życiowych perturbacjach dziś patrzy na życie już zupełnie inaczej; człowieka, dla którego wszystko w życiu jest po coś i ma swoją określoną wartość. Jego punkt patrzenia na świat jest naprawdę bardzo ciekawy - refleksyjny, może odrobinę filozoficzny, ale z pewnością prawdziwy i autentyczny. Naprawdę mało jest takich artystów, którzy mają coś wartościowego do przekazania. Nick Cave stanowi w tym gronie chlubny wyjątek.
Słuchanie utworów Nicka Cave`a to jedna z najlepszych rzeczy, którymi można wypełnić swój czas. Szalikowcy słynnego Australijczyka wiedzą również, że to egzemplarz, który ma też coś więcej do powiedzenia nie tylko przez swoje utwory. Tym większą przyjemność sprawiają wywiady przeprowadzone z nim przez Seana O`Hagana, z którym ewidentnie artysta miał „chemię”. Tu należy się zastrzeżenie, że spotykamy muzyka po największej tragedii swojego życia, o której opowiada bardzo szczerze.
Sporo tu autoanalizy, rozważań filozoficznych oraz religijnych. Nie powiem – mnie Cave zaskoczył swoim podejściem do religii i spraw duchowych. Aczkolwiek warto mieć zawsze w pamięci, że dobrym pomysłem jest rozgraniczanie „twórcy od tworzywa”. Natomiast cieszą dziennikarze pokroju O`Hagana, którzy wiedzą jak zadawać pytania i potrafią wciągać rozmówcę w interesujące czytelnika rejony. Bardzo dobra lektura nie tylko dla fanów.