Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W książce poznajemy Anię, piękna, mądrą, bardzo dobrze radzącą sobie w życiu dwudziestoczteroletnią dziewczynę. Ma dom, pieniądze, dobrą pracę i przyjaciół, na których zawsze może liczyć, do pełni szczęścia brakuje tylko odpowiedniego partnera, który dzieliłby z nią życie. Poznaje Krzysztofa, wpływowego biznesmena, przy którym czuje się naprawdę szczęśliwa. Mimo iż Krzysztof nie jest typowym przystojniakiem to coś ją do niego ciągnie. Mężczyzna potrafi swoimi słówkami i gestami rozkochać w sobie młodą dziewczynę. Ta relacja rozwija się w zaskakującym tempie a Ania czuje, że w końcu znalazła miłość swojego życia, kiedy na jaw wychodzą jego szemrane interesy Ania zaczyna bać się o swoje życie. Jednak miłość bierze górę nad rozumem. Ale czy Krzysztof jest taki wspaniały, na jakiego się kreuje? Czym tak naprawdę zajmuje się mężczyzna? Czy Ania będzie w stanie żyć w jego świecie? Kochani już po przeczytaniu prologu ryczałam jak głupia. Chwilami niedowierzałam, że miłość potrafi być aż tak ślepa. Pewnie większość z nas, choć raz tkwiła w pojebanym związku, tak też było w przypadku Ani. Krzysztof, który na początku był księciem z bajki i marzeniem każdej kobiety, okazał się chamem i manipulantem. Miałam wrażenie, że mężczyzna ma rozdwojenie jaźni, raz czuły, troskliwy i kochający innym razem prostak, jakich mało, wyzwiska, jakie padały z jego ust w stronę dziewczyny były nie do przyjęcia. Ania przez jakiś czas żyła w jego świecie, który jej się nie podobał, dawała się upokarzać i traktować jak worek treningowy, to na niej Krzysztof wyładowywał swoje frustracje. Ale kochała, kochał czystą miłością i choć wycierpiała wiele dalej przy nim tkwiła. Wykazała się niebywale wybuchowym charakterem i to myślę, że pomimo urody to właśnie ta cecha spodobała się najbardziej Krzysztofowi. I choć nie raz była zastraszana przez gangsterów, to pokazała jak potrafi być silna. Nie straszni jej byli policjanci i pracownicy służby więziennej, Ania się z nimi nie patyczkowała, potrafiła w sekundę ustawić ich do pionu. Chwilami miała ochotę ją porządnie potrząsnąć żeby się obudziła i zostawiła tego dupka, nie takiego życia pragnęła Ania i choć pokochała Krzysztofa piękną i szczerą miłością, on tego nie docenił. Mam taką małą i cichą nadzieję, że kiedyś dotrze do niego jak bardzo zjebał, miał przy sobie największy skarb jednak dla niego ważniejsze były pieniądze i przekręty. Aniu jesteś cudowną osobą, jestem szczęśliwa, że mogłam Cię poznać. Gratuluję odwagi i siły, jaką musiałaś w sobie mieć, aby opisać swoją historię, pokazałaś jak twarde potrafią być kobiety, wiele osób zazdrościło Ci bajowego życia u boku Krzysztofa teraz widzą, że twoje życie nie było bajką. Myślę, że otworzyłaś oczy wielu kobietom tkwiącym w destrukcyjnych relacjach, a to, co osobiście przeżyłaś da im siłę żeby w końcu zawalczyć o siebie.