Podróż zimowa Diane Armstrong 7,6
ocenił(a) na 913 lata temu "Podróż zimowa" to bardzo ważna i zarazem bardzo odważna powieść. Do jej napisania zainspirowała autorkę o polskich korzeniach tragedia, która rozegrała się latem 1941 roku w Jedwabnem. Na kanwie tamtych tragicznych wydarzeń Diane Armstrong uplotła swoją opowieść, bardzo osobistą, przejmującą i do bólu szczerą.
Główna bohaterka Halina, Australijka pochodząca z Polski, pięćdziesięcioletnia singielka, mieszka w towarzystwie swojego kota, a z zawodu jest stomatologiem sądowym. Jej praca polega na identyfikowaniu zwłok na podstawie zębów w sytuacjach, kiedy stopień rozkładu ciała zmarłego nie pozwala na "normalne" rozpoznanie. Jako światowej sławy ekspert w swojej dziedzinie Halina zostaje zaproszona przez IPN do udziału w ekshumacji masowego grobu w Nowej Kalwarii. Grobu setek żydowskich mieszkańców wioski, którzy zostali żywcem spaleni w stodole przez swoich polskich sąsiadów.
Dla Haliny wyprawa do nieznanego kraju swojego pochodzenia okazuje się być momentem przełomowym, który zmieni całe jej życie. Nie chcę zdradzać za wiele, pisząc o głównej bohaterce, żeby nie odbierać Wam przyjemności odkrywania razem z Haliną tajemnic z przeszłości.
Napisałam na początku, że jest to książka niezwykle ważna. Pierwsza i do tej pory jedyna (?) powieść, obok licznych pozycji historycznych zawierających suche fakty i liczby, która śmiało może zostać potraktowana jako próba nadania wydarzeniom z 1941 roku ludzkiego wymiaru poprzez nadanie imion i twarzy zarówno ofiarom jak i sprawcom. Autorka snuje przed nami wizję wspólnego, zgodnego życia Polaków i Żydów przed wojną, przedstawiając portrety konkretnych ludzi, którzy skrywają się za długą listą ofiar. Czytelnik nie może pozostać obojętny na historie, które poznaje i zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. Krok po kroku poznaje ogrom tragedii i bestialstwa, które sąsiedzi zgotowali sąsiadom.
Dzięki swojemu dystansowi, związanemu prawdopodobnie z faktem mieszkania za granicą, udało się autorce bardzo rzetelnie przedstawić konsekwencje pogromu, który obciążył mieszkańców wioski ogromnym poczuciem winy i lękiem na wiele pokoleń. Armstrong świetnie ujęła klaustrofobiczny klimat wczesnych lat dziewięćdziesiątych, panujący wówczas antysemityzm oraz popularność partii nacjonalistycznych w Polsce. Zachowała przy tym właściwe proporcje i znać, że bardzo dokładnie przygotowała się do napisania tej powieści, zachowując trudną rolę obiektywnego obserwatora-reportera. Jedną tragedią były bowiem wydarzenia z lat czterdziestych, a drugą zaprzeczanie im przez lata, kłamstwa oraz zrzucanie winy na innych. W powieści pojawiają się istotne pytania na temat istoty przebaczania oraz dziedziczenia winy i odpowiedzialności za czyny przodków.
Lektura nie zawsze przyjemna, ale bardzo ważna. Polecam!
Więcej recenzji na moim blogu: www.katalog-tytulowy.blogspot.com
Zapraszam!