Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Wodziński
1
5,5/10
Pisze książki: albumy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Bestiariusz słowiański - opowiadania demoniczne
Aleksandra Dobrowolska, Łukasz Wodziński
5,5 z 4 ocen
14 czytelników 2 opinie
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Bestiariusz słowiański - opowiadania demoniczne Aleksandra Dobrowolska
5,5
Oryginalność. To pierwsze skojarzenie, jakie nasuwa się już w trakcie lektury książki, a nawet już przy pobieżnym przejrzeniu zawartości. Zaraz po niej jest archaizacja, ale o tym kilka słów potem.
Krótkie formy - opowiadania utrzymane w konwencji horroru o nieszablonowej strukturze. Groza podana niekoniecznie wprost - głównie z uwagi na przyjętą zazwyczaj formę pierwszoosobowej narracji, a raczej wynikająca z kontekstu. Fabuła, temat ledwo zarsowane, tylko na tyle, żeby stworzyć odpowiedni klimat, uwypuklony archaizmami. I od razu słów kilka o samej stylizacji. Zastosowanie archaizacji zarówno na płaszczyźnie leksykalnej, jak i gramatycznej zdecydowanie ma swój urok, ale nawet pomimo obecnego na końcu słowniczka rozumienie niektórych fragmentów jest mocno utrudnione. To w zasadzie jedyna wada tej książki, którą jednak trudno mi jednoznacznie negatywnie ocenić. Bo jednak to jest coś ,co ją wyróżnia, a w razie niezrozumienia jakiejść cześci, z pomocą przychodzi własna wyobraźnia nakierowana przez towarzyszące tekstowi artystyczne zdjęcia.
Tym, co mi się spodobało, jest niesztampowe podejście do kanonu istot obecnych w bestiariuszu. Na temat słowiańskiej demonologii powstało wiele opracowań i jeszcze więcej powieści fantasy. A w ilu z nich pojawiją się kania czy sporysz?
W każdym zbiorze jest jakieś jedno popowiadanie, które bardziej niż inne przypada mi do gustu. W tym przypadku był to fragment o babie wodnej. Urok krótkiej opowieści przetykanej jak refrenem jednym zdaniem stanowiącym kwintesencję tego, czego teraz od życia oczekuje istota.
Książka jest o tyle ciekawa, że stworzyła ją osoba - odnoszę się tutaj do zawartości literackiej, która słowiańską mitologię i tradycję traktuje nie tylko jako podbudówkę do snucia fantastycznych opowieści. Przeciwnie, podchodzi do zagadnień w sposób jak najbardziej naukowy i dopiero mając solidną dawkę wiedzy historycznej, zabiera się za pisanie.
Na koniec parę uwag. Poza archaizacją - trochę jednak za bardzo przytłaczającą (ale chapeau bas za umiejętne użycie!),przyczepiłabym się tylko do kwestii technicznych. Marginesy. Na przykład fragment o "Utopcu", który czyta się dobrze i następująca zaraz po nim "Brzeginia" pisana właściwie bez żadnych marginesów - jest po prostu przytłaczająca, tekst na całe strony, nawet jeśli ciekawy, to nieprzyjemny do samego czytania. Ale jak wspomniałam, to tylko drobne kwestie techniczne, w przyszłych publikacjach, łatwo będzie tego uniknąć. ;)
Na początku wahałam się, czy nazwać tę pozycję albumem z nietypowymi opisami - opowiadaniami, czy też bogato ilustrowaną książką. Po namyśle stwierdziałam, że przynajmniej dla mnie, wartość literacka wybija się ponad strefę formy, chociaż z uwagi na niezbyt obszerne teksty, również nie przytłącza pozostałych elementów. Mam nadzieję, że następnym razem opowiadania (a może coś innego?) powstanie w formie dłuższej, równie zajmującej, co w tym wydaniu.
Bestiariusz słowiański - opowiadania demoniczne Aleksandra Dobrowolska
5,5
w sumie to nie wiem po co ta książka powstała
myślałam, że będzie to ciekawe połączenie mitologii słowiańskiej i horroru, w krótkiej formie
a tutaj mamy więcej zdjęć niż tekstu, a sam tekst jest stylizowany i o niczym
ani to straszne, ani pouczające...
nie polecam, mimo że przeczytanie tego dzieła, to raptem 40 minut